Palmy w Polsce

Uprawa palm i innych roślin. Ochrona zimowa. => Zimowanie => Nasze osłony => Wątek zaczęty przez: andres w Marzec 26, 2011, 19:19:57

Tytuł: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Marzec 26, 2011, 19:19:57
Chciałbym tu przedstawić moją metodę zimowania palm.

Zaczęło się optymistycznie, ale nieudolnie (zima 2008 / 2009) - w sumie dosyć łagodna,
ale minimalna temperatura to -19°C jednej nocy + kilka nocy po kilkanaście stopni mrozu, potem bardzo wilgotny i mało słoneczny marzec
Uszkodzenia wystąpiły na początku zimy (grudzień), a korzystne warunki pojawiły się dopiero w kwietniu
Karłatka na podwórzu
(http://images52.fotosik.pl/225/5ecb79d8f454fd55.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Szorstkowce
(http://images52.fotosik.pl/225/4220bbd904b8fa63.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Efekt:
Przed zimą :
(http://images52.fotosik.pl/225/34d3076e6c03e606.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Po zimie:
(http://images52.fotosik.pl/225/884e6fbfb0cc1181.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images51.fotosik.pl/224/4a9a2c8957a6f27a.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Wagnerianus po lewej przeżył, wypuścił skarłowaciałe liście, ale niestety niewystarczająco go zabezpieczyłem zimą 2009/2010
Dobrze natomiast przezimował inny, mały fortunei okryty liśćmi (i nadal żyje - uwaga dodana w styczniu 2014 r.)

Kolejny etap to sezon 2009 i długa zima 2009/2010
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Marzec 26, 2011, 19:25:39
Zima 2009/2010 zaczęła się z następującymi palmami w gruncie:
7 wagnerianusów, 2 fortunei oraz 1 mały fortunei (przeżył 2008/2009) i 1 małego wagnerianus (przeżył 2008/2009, ale tej zimy padł)
Pierwsze przymrozki
(http://images52.fotosik.pl/225/d204774cf9eca7bc.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images53.fotosik.pl/225/6784502229ece264.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Po pierwszych śniegach:
(http://images55.fotosik.pl/224/82a174d181431cca.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Zdjęcia z części ogrodu pod śniegiem. Palmy opatulone agrowłókniną i folią bąbelkową. Wokół pni suche liście i gałązki.
W czarnych osłonach są sagowce.
(http://images55.fotosik.pl/224/98bae4692e1994c2.jpg) (http://www.fotosik.pl)


Liście palm są znacznie uszkodzone (najniższa temperatura u mnie to -18,9°C).
Gdy zaczęła się odwilż zdjąłem osłony i rozwiązałem liście - co potem okazało się błędem. Należało zostawić osłony na roślinach.

(http://images53.fotosik.pl/225/436cab6f6ba92bb6.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Po lewej, na pierwszym planie, jest mój największy szorstkowiec (bliźniak późniejszej "Hybrydy")
(http://images53.fotosik.pl/225/905d5b052ac83505.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Najmniejsza była pod śniegiem, dlatego wygląda bardzo ładnie, to już 2. zima w gruncie)
(http://images52.fotosik.pl/225/d1ff2b45375d0e4e.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Liście dużego szorstkowca po -23 (pewnego niedzielnego ranka)
(http://images55.fotosik.pl/224/75c0e69ddda4c8a8.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images54.fotosik.pl/224/a45db568329952e1.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Wagnerianus (żyje i rośnie do tej pory - dopisek styczeń 2014)
(http://images52.fotosik.pl/225/12320744efaded18.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Niestety z tego zestawu przeżyły 2 wagnerianusy + 1 mały fortunei
(http://images52.fotosik.pl/225/72108d17cda9edfd.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images54.fotosik.pl/224/b59612776a19a5d3.jpg) (http://www.fotosik.pl)



To był kolejny sezon rozczarowań, ale i zima wyjątkowo mroźna i długa.
Nie doceniłem długotrwałego mrozu.
Pocieszające jest to, że 3 palmy jednak przeżyły pod tymi dosyć skromnymi osłonami z agrowłókniny
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Marzec 26, 2011, 19:43:49
Sezon 2010
Dotychczas uśmierciłem ok. 15 palm.
2 karłatki
7 wagnerianusów
5 fortunei

Ponieważ wykopałem wszystkie palmy, które padły miałem okazję sprawdzić korzenie.
Wyglądały prawidłowo. Zatem osłona z ok. 20 cm warstwy liści wystarczyła do ich osłonięcia.

Do osłonięcia szorstkowców postanowiłem użyć dotychczasowej osłony zrobionej dla sagowców:
opony wypełnione wełną mineralną + szyba na górze + worek na całość (z otworem pod szybą).
Na próbę zwinąłem liście t. fortunei (nowy nabytek wsadzony latem 2010) i nałożyłem opony 17 calowe.
Nie byłem pewien, czy przejdą. Gdyby się nie udało musiałbym szukać innego sposobu.

Każdy liść zwinąłem osobno, następnie liście wyprostowałem i związałem razem.

Na szybie dodatkowa, dokładana, opona wypełniona materiałem.
Całość przykryta workiem foliowym z wyciętym otworem.
Opony usztywnione 2 kołkami.
Na zewnątrz dookoła opon suche liście, wokół palmy żwir

Zdjęcie z próby
(http://images10.fotosik.pl/2453/9577cc21e45ed0be.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Po założeniu osłony całość wygląda tak:
(http://images10.fotosik.pl/2453/15b1623d683d0474.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Najwyższy punkt to ok. 190 cm

Opony wypełnione wełną, dolna część pnia dodatkowo owinięta wełną (zostaje niewiele miejsca wokół).
W środkowej części trochę wypełnienia z agrowłókniny, potem więcej wolnej przestrzeni (w późniejszym okresie usunąłem agrowłókninę z dolnej części.
Na górze jedna warstwa agrowłókniny, potem szyba i dodatkowa opona osłaniająca od góry.

Tak do wyglądało po zdjęciu opony i szyby.
(http://images10.fotosik.pl/2453/43b8c384b45b00e0.jpg) (http://www.fotosik.pl)

A tak po zdjęciu włókniny widocznej na zdjęciu powyżej:
(http://images10.fotosik.pl/2453/47b2a3af2f2d4cbc.jpg) (http://www.fotosik.pl)

W środku było sporo wolnej przestrzeni, w której znajdowały się lampki choinkowe.
Starałem się je dać jak najniżej, ale ponieważ do ich założenia mogłem zdemontować tylko połowę opon na dole było mniej lampek
(potem zdemontowałem całość, wyjąłem dolną agrowłókninę i rozwinąłem lampki)

Z tego samego powodu kabel przechodził przez górę, a nie od dołu.
(w lutym po ponownym nałożeniu osłony kabel dałem od dołu)

Lampki sterowane termostatem ustawionym na temperaturę ok. 5°C.

W czasie pierwszej fali mrozów lampki były tylko w górnej części i wówczas włączałem i wyłączałem je na podstawie wskazań bezprzewodowego termometru.

Przykładowo:
Wieczorem o 22.00 były 4°C w środku i -10°C na zewnątrz.
Rano o 7.00 było ok. 10°C w środku i - 14°C na zewnątrz

W tak ograniczonej przestrzeni temperatura rosła powoli, ale nieustannie i trzeba było wyłączyć.

Mała palma (wagnerianus, który przeżył 2009/2010)
Gorzej było z małą palmą, opatuloną agrowłókniną z niewielką wolną przestrzenią.
Po 1,5 godzinach grzenia lampkami musiałem je wyjąć, gdyż w środku było bardzo gorąco, plastik na lampkach prawie się zaczynał topić: bardzo niebezpieczne.
Dlatego na kilka dni zostawiłem tylko ochronę pasywną,

Przy lekkim plusie wyjąłem wszystkie "wnętrzności" i została tylko wełna w oponach.

Powstała w ten sposób studnia z małą palemką na dnie.
Owinąłem ją siatką, na której rozmieściłem lampki.

W środku dałem też kijek bambusowy, który podtrzymywał lampki nad palmą.
Na to sporo agrowłókniny, gdyż na tej palmie nie było górnej opony wypchanej wełną)

Dzięki wolnej przestrzeni (opony 14 i 16 cali) i termostatowi nie było ryzyka przegrzania.

Czujniki bezprzewodowe miałem w każdej palmie oraz na zewnątrz.
Tym samym siedząc w domu cały czas widziałem temperaturę w najważniejszych miejscach.
-----
Duży fortunei dnia 10 stycznia 2011 po zdjęciu osłony :
(http://images10.fotosik.pl/2453/7c391050691cea36.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Czas na podsumowanie :
Palma została ostatecznie odkryta dnia 2 marca 2011. Osłony definitywnie schowane do garażu.

Osłona założona w ostatnich dniach listopada. Ostatecznie usunięta 2 marca. W międzyczasie zdejmowana i zakładana:
Osłona 40 dni + 10 dni bez + 14 dni z osłoną (bez ogrzewania) + 10 dni bez + 18 z osłoną i ogrzewaniem (luty bardzo chłodny).
Łącznie ok. 72 dni z osłoną, a 20 dni bez osłony.

O ile nie robi się tego pod presją czasu i w złych warunkach meteo to zakładanie i zdejmowanie nie jest uciążliwe.

2 marca, kilka minut po zdjęciu osłony.
(http://images10.fotosik.pl/2453/5c66bb1bd5fa5ab9.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Ziemia wokół palmy pod osłoną nie była zamarznięta.

Wagnerianus też przeżył, spaliły się 2 liście, gdy nie było termostatu.

Małego fortunei i jednego małego wagnerianusa, które przeżyły poprzednie zimy wykopałem jesienią 2010.
Są w dobrym stanie, korzenie zdrowe, liście skarłowaciałe, ale OK.
Nie chciałem ryzykować ich straty, nie rosły też w dobrym miejscu.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: Marcin D w Marzec 27, 2011, 14:26:59
Niezły killer jesteś:) tyle palm zabić ;)
Powiedz mi jaką najniższą temp. doświadczył trach od momentu gdy stoi bez osłony? Czyli o ile dobrze pamiętam od 3 marca. Niektórzy uważają ( w tym ja) ,że na wiosnę palmy są dosyć zmęczone już i mogą ulec uszkodzeniu przy stosunkowo niedużych mrozach. Co Wy myślicie na ten temat? Być może jest to kolejny dogmat, ale strach przed uszkodzeniem palmy w końcowej fazie sezonu zimowego spowodował ,że założyłem znowu osłony na palmy. Zapowiadali na dziś rano - 8C(meteogrup) lub - 4(meteogram). Oczywiście czarny scenariusz się nie sprawdził i było -4,3C a przy gruncie -5,4C. Nie wiem teraz czy ściągać osłonę czy nie. Na wtorek znowu -4C zapowiadają a będzie znając życie -8C jak nie zakryje roślin:)
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: WASHI w Marzec 27, 2011, 14:56:34
Marcin
Uważam że lepiej jeszcze tydzień osłonę potrzymać tym bardziej że palma szybciej wtedy wznowi wegetację.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Marzec 27, 2011, 15:03:38
Jednej nocy było -8°C. To przed lutową falą chłodu. Potem założyłem osłonę z ogrzewaniem.
Segmenty liścia się zwinęły, ale nic poza tym.
Po marcu odsłonięciu w marcu nie było już wielkich mrozów. Może -4°C. Tak jak minionej nocy.

Dwa liście są na tyle wysokie, że po wyprostowaniu szyba je lekko dociskała.
To oznacza, że na pewno miały tam -12°C i mniej.
Myślałem, że będą uszkodzone, ale nic im nie było.

Wegetacja już ruszyła, gdyż widzę jak liść się wysuwa.
Również waszyngtonia, która obok stoi w donicy rozwinęła częściowo liść (wiatr pewnie trochę jej pomógł).
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Wrzesień 30, 2011, 11:41:35
Przymiarki do zimy 2011/2012

Dzisiaj jest ostatni dzień września, w czarnym t-shircie ciężko wytrzymać na słońcu.
Czas sprawdzić, czy stara metoda się sprawdzi.
Jeżeli nie: będę musiał wymyślić coś nowego
Jeżeli tak: żadne nowe inwestycje nie będą potrzebne
Problemem jest to, czy ze względu na przyrost 7-8 nowych liści da się przełożyć przez górę oponę 17".


Stan początkowy:
(http://images40.fotosik.pl/1116/e82f47df37fc7c8a.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Najtrudniejszy etap przygotowań (związanie każdego liścia, następnie wszystkich liści razem)
(http://images8.fotosik.pl/2852/4b9b90d5027b0c1f.jpg) (http://www.fotosik.pl)



Wynik testu:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e9b4d3936113e9f1.html
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: Marcin D w Wrzesień 30, 2011, 11:57:14
Super masz tego tracha!!! Sztywne liście musi mieć. Jak czytałem posta to nie wierzyłem, że opona się zmieści. Zawsze bałem się tak wiązać liście, żeby się nic nie łamało i wyginało, ale chyba w błędzie byłem. Możesz zrobić krok po kroku relacje jak związujesz te liście? Dla mnie to jakaś abstrakcja. :)
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Wrzesień 30, 2011, 12:19:05
;)
Mogę zrobić, ale pojedynczych liści.
Resztę dopiero gdy będę zakładał osłonę, gdyż nie da się złożyć całości bez związania wszystkich liści.

Gdy wszystkie liście mam związane zaczynam je grupować od środka.
Pierwszym sznurkiem (lub "szalem" z agrowłókniny - który jest szeroki i nie wpija się w liście) wiążę 3-5 środkowych liści.
Potem dokładam kolejny "krąg", zawiązuję "szalem" i dokładam ostatnie liście, które mieszczą się pod ten sam "szal".

Białą agrowłókninę, którą widać na zdjęciu dałem po to, by wygładzić powierzchnię na czas wkładania opony.
Inaczej poszarpałbym liście przekładając 10 opon.
Udoskonalę to zakładając na czas montażu foliowy worek - wówczas opony powinny łatwiej przechodzić.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Listopad 17, 2012, 11:41:06
Przygotowania do zimy 2012/2013.
Znane rozwiązanie z oponami zastosuję na małych trachycarpusach i na waszyngtonii.

Największym wyzwaniem jest trachycarpus fortunei z Hiszpanii.
Wyprostowane liście sięgają ponad 3 m.

Uznałem, że trzeba wykorzystać oparcie, jakie daje wysoki (ok. 1,60) i gruby pień.
Liście trzeba będzie związać, niektóre może lekko przyciąć lub podwinąć, ale są to stare liście z bardzo długimi ogonkami.
Nowe wyrastają znacznie krótsze.

Wymyśliłem więc parasol nad palmą, na który nałożę big-baga.
W środku będzie wąż świetlny, ale jeszcze nie robiłem próby wiązania liści i nakładania agrowłókniną.

Wykonawcą (cięcie i spawanie) jest mój ojciec.
Użyliśmy do tego starych rurek odpowietrzających CO (2 cm średnicy zewnętrznej, 0,5 cm grubość rurki).
Do tego leżący w garażu bloczek drewniany 5 x 5 cm + kawałek rurki ze złomu.

(http://images34.fotosik.pl/459/9c23b55bcfad0eee.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Parasol ma boki 86 x 86 cm i waży ok. 10 kg. Zostanie jeszcze pomalowany.
Całość nieco ponad 3 m wysokości. BB mógłby być dłuższy o 30 cm, ale i tak dolną część pnia i ziemię wokół osłonię osobno.
Zdjęcie robione na leżąco.
(http://images10.fotosik.pl/2846/4b810a6fb8d9eb6c.jpg) (http://www.fotosik.pl)

BB nałożony na parasol z masztem.
(http://images10.fotosik.pl/2846/22ad96f4540bbaaa.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Przyznam, że manipulowanie takim BB i masztem nie jest łatwe.
Oczywiście mając wolny czas wszystko da się zrobić.
Wolałbym mieć krótsze liście, ale przyjdzie poczekać ze 2-3 lata na wymianę korony liści.
Myślę, że w przypadku jeszcze wyższych palm trzeba znaleźć inne rozwiązanie
(tzn. opatulenie liści + ogrzewanie i zawinięcie całości płaską plandeką + czapka z góry).
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: arundo w Listopad 18, 2012, 02:17:54
Andres,
dzięki za zdjęcia, bardzo mi pomogłeś w ostatecznych decyzjach co do worów. Czy ta kantówka, zwieńczona rusztowaniem parasola jest jakoś zakotwiona w gruncie czy będzie przywiązana do kłodziny. Czy kłodzina ma być masztem i walczyć z wiatrem.
Nie dostrzegłem szwów na bokach wora i chyba, już wiem dlaczego Ty otwarłeś narożniki. Ja zamówiłem bbagi 150x150 podstawa (nie potrafię składać liści co generuje kubaturę) i pewnie aby nie przestawiać wykrojników w maszynie pozszywali je na środkach ścian. Tapicer wczoraj jednoznacznie stwierdził, że korzysta ze środkowego szycia (zgrzewu) i będzie zakładka na miń 4cm szer. taśmy rzep. Cena za rozprucie 6mb szwu (2 wory) plus wszycie rzepów z obrobieniem całości u niego 50PLN + koszt taśm, które wstępnie ocenił na ok. 2-3 PLN za mb.

sorry, że marudzę ale Greg pytał jak zareagował, na wieść że to dla palm i było spoko. Ale jak zobaczył na własne oczy, że w ziemi nie donicach i że to drzewka, zapytał jak to przeżyło ostatnią zimę i dodał: na pewno nie pod pod tymi workami, chyba że ktoś to ogrzewał hehehe :smiech:
a
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Listopad 18, 2012, 09:16:30
Dziękuję za zainteresowanie.

Maszt ma być mocowany do pnia.
Chciałbym użyć opasek zaciskowych, ale nie wiem, czy znajdę takie duże.
Może jedną opaską owinę pień, a drugą kantówkę.
Ich zaletą jest mocny docisk.
Jeżeli użyję sznurka jest większe ryzyko poluzowania i przy bocznym wietrze całość mogłaby się "gibnąć" (że tak się wyrażę).

Liści jest sporo i będą sięgać aż do czubka, więc worek nie będzie pusty.
Liści jest ponad 20 i razem stawiają spory opór.
O wytrzymałość pnia i liści na działanie wiatru za bardzo się nie obawiam.

Kantówka będzie stała po prostu przy pniu.
Inna możliwość to przybicie poprzecznej np. 40 cm kantówki, żeby ograniczyć możliwość przechylenia się.

Szwy są na narożnikach. Zapewne można wywrócić worek na drugą stronę, by schować szwy.
Ta konstrukcja tak ma, szwów na powierzchni boków nie było.
Rzep idzie od środka, widać go trochę na dole ostatniego zdjęcia.

Za rzep zapłaciłem 4 pln /mb, więc 2/3 to dobra cena (4 cm).

Widziałem Twoją styropianową konstrukcję i rozmiar trochę mnie przeraża.
Te palmy będą rosły, a Greg nie ma jeszcze 5 m palmy i nie powie nam jak je osłaniać ;)

Wg mnie można zastosować takie elastyczne rurki PP, jak Greg.
Zwieńczenie zrobić podobne, ale nie mocować ich w gruncie, tylko na pniu palmy.
Widzę to jako np. skórzany pas, w którym będą porobione sakiewki i w te sakiewki będzie wkładana dolna część pręta.
(dwie warstwy skóry, lub innego materiału, przeszyte tak, by górna krawędź była otwarta, a  pozostałe 3 zamknięte/przeszyte).
Można wtedy użyć takich pasów na różnej wysokości, żeby nie obciążać pnia w jednym miejscu.

Składanie liści: na Twoim największym trachu doliczyłem się 20 liści.
Nawet bez zwijania blaszki liściowej można je mocno zebrać do siebie i trochę ograniczyć powierzchnię i ilość powietrza między liśćmi.
Lepiej pokiereszować trochę liście i ułatwić założenie osłony.

Z moją Hiszpanką jest ten problem, że ma okrągłe liście i też nie bardzo mogę zwinąć liść w rulonik.
Jednak, gdy ją przywoziłem liście były mocno ściągnięte zwykłą szarą taśmą do pakowania i kubatura nie była zbyt duża.

Zrobię próbę ściągnięcia liści i dam znać.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: greg w Listopad 19, 2012, 08:51:57
Wreszcie pokazałeś coś innego niż opony. ;)
(nie żebym miał coś do opon) ;)

Maszt robi solidne wrażenie. Widać trochę inne założenia konstrukcyjne. U Ciebie maszt pełni funkcję nośną dla bigbag-a, u mnie dla kołdry. Stąd Ty masz parasol, a ja tylko belkę poprzeczną z grubej rurki PP, na której będzie się opierał szew kołdry.

Osobiście wolałbym parasol zrobić z rurek PP i PE, bo są tanie, lekkie i nie trzeba ich konserwować. Natomiast argument w postaci ojca ze spawarką rozumiem.

Na zdjęciach dokładnie nie widać, ale czy wszelkie ostre kanty po cięciu i spawaniu zostały wyszlifowane? Nie wiem jak się zachowuje materiał, z którego są zrobione nasze bigbagi, ale wyobrażam sobie, że podczas długotrwałego tarcia o ostry kant (np. spowodowanego wiatrem) mógłby się przetrzeć.

By ograniczyć możliwość przechylania się mógłbyś zrobić z kantówek stojak w formie krzyża. Coś jak dla choinki. Parasol o wadze 10 kg to jednak spory ciężar.

(https://lh3.googleusercontent.com/-DvoIe1b8TKM/UKngk6bmvpI/AAAAAAAAFvY/euvmCK7OIiA/s360/stojak.png)

Palmę o wys. 5 m osłania się tak samo jak taką o wysokości 3 m tylko potrzebna jest wyższa drabina. ;)

---

Arundo, ten tapicer to musi być mądrym człowiekiem. Nie wiem czy ma ogród, ale widać, że ma dostatecznie dużo wyobraźni i wiedzy by poprawnie rozwiązać problem w obcej dla siebie dziedzinie.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Listopad 19, 2012, 12:01:25
Pomyślę nad podstawą pod kantówkę.
Krzyżak to chyba za dużo, może jedną belkę.

Parasol będzie jeszcze malowany, gdy tylko znajdę na to czas.
To samo dotyczy kantówki.

Rogi są zeszlifowane i ucięte pod kątem w dół, żeby nie uszkodzić BB.
Dodatkowo myślę o owinięciu rurek otuliną do rur grzewczych.
Jest to sporo metalu w pobliżu liści i na dużym mrozie zamiast grzejnika miałbym tam "promiennik" zimna.
Jeżeli nie dam otuliny to rogi owinę folią, by nie uszkodzić BB.
Jak najbardziej o tym pomyślałem.

----------------
Efekt dzisiejszej pracy mojego ojca
(http://images50.fotosik.pl/1757/2544b18423dfa310.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images10.fotosik.pl/2860/c0c7d3925b081cfb.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Podobnie jak parasol całość zostanie pomalowana + ewentualnie osłonięta otuliną.
Z jednej strony nie ma poprzecznego pręta, żeby można było najechać konstrukcją na palmę.
Poprzeczny pręt będzie nakładany osobno.
Wysokość ok. 2,2 m, więc BB będzie zawinięty od spodu.

Liście powinny zapewnić stateczność i wypełnić BB na tyle, całości nie porwał wiatr, ale pomyślę jeszcze nad mocowaniem
(np. rurka przy samej ziemi obciążona kamieniem lub szyną)
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: greg w Listopad 19, 2012, 12:46:34
Czyli kolejna po oponach specjalność to metaloplastyka. ;)
Przypomniałeś mi właśnie, że muszę kupić otuliny do rurek grzejnika będącego sercem systemu c.o.

Jeśli chodzi o mocowanie przy ziemi to możesz zrobić jeszcze inaczej: wbić do ziemi pręty w odpowiednim rozstawie i do nich przywiązać/przymocować (np. objemkami) dolne części prętów stanowiących szkielet Twojej „klatki” na palmę.

A co będzie stanowiło termoizolację? Agrowłóknina? Jeśli tak to ile warstw?

---

Wybiegnę trochę w przyszłość. Mając ojca z takim zacięciem mógłbyś się zastanowić w kontekście np. przyszłego kącika sagowcowego nad wykonaniem ogrzewania c.o. Niestety duże osłony biorą więcej prądu niż opony. Areały rosną, palmy też rosną. Najprostszą implementacją c.o. wydaje mi się to u Palmgg. W zasadzie największa trudność to wpięcie się w instalację. Potem tylko rurki alupex zamiast kabla. Do tego zawór termostatyczny i już można cieszyć się tanim ogrzewaniem.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: Biedny Miś w Listopad 19, 2012, 13:06:38
Andres

Czy metaloplastyka jest rozbieralna, czy w całości latem bedziesz to gdzies przechowywał? A może będziesz ciął palnikiem i na następną zime znów spawał? Co zamierzasz z tym robic jak nie będzie potrzebne?
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Listopad 19, 2012, 13:16:18
Po prostu postawię w garażu. Nie zamierzam tego ciąć.
Rurki trafiły się jako odpad z remontu, dlatego konstrukcja jest spawana z rurek, a nie płaskowników/kątowników lub z drewna.

Greg. O odciągach też myślę w ten sposób. Wystarczy, by nie oderwało się to od ziemi, a jeżeli tylko ziemia nie będzie zamarznięta to wbiję rurki na 10 cm, czy ile tam wejdzie.

Liści jest ok. 30 więc po złożeniu zajmą sporo miejsca.
Zamierzam je związać, potem klasycznie siatka, wąż, agrowóknina.
W razie potrzeby do środka wtargam dywan, który leży w garażu, ale chyba nie będzie takiej potrzeby.

Biorąc pod uwagę ostatnie zimy (-23, -19, - 17) myślę, że taka osłona powinna zapewnić przetrwanie.

Kącik sagowcowy to odległa bajka. Tych roślin nie mogę stracić.

W 2013 dojdzie phoenix i kilka trachów, urośnie wash. Mam co planować.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: arundo w Listopad 20, 2012, 01:22:02
Raz jeszcze dziękuję za dostęp do Waszych pomysłów. Alfa podwójnie ukrzyżuję, 2 maszty z poprzeczkami na szczycie dającymi podporę dachu. Maszty do kłodziny przymocuję pasami parcianymi. Cybanty o tej średnicy to kosmos. Na powierzchni gruntu wzmocnię łatami i zastrzałami jak to robiłem z fundamentami domu. Mając złe doświadczenia z ubiegłorocznym halnym wór będzie dodatkowo przymocowany do rusztu zewnętrznego: 3 kantówki, 7cm w dołownikach 0,5m. I jak nie będzie potopu to co to ruszy :D
pozdrawiam a

Greg, tapicer najkrótszą drogą na ogródek przechodził przez garaż, stanął i rzucił cyt.:o tchórzofretka fajna, a to bananowce? (abisyńczyki) brzegi liści brązowieją ale takich wielkich jeszcze nie widziałem, przecież są zielone. O zielone też są (basjoo) to dobrze i co Wy na to :chichot: :chichot: :chichot:
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Listopad 28, 2012, 19:40:47
W nawiązaniu do tego tematu http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=438.0

Termostat elektroniczny zapakowałem w styropian.
Nie jest to zamknięcie szczelne, ale zastanawiam się, czy nie grozi mu przegrzanie?

Pudełko zrobiłem, żeby usztywnić połączenia kablowe i ochronić je przed wilgocią.
Zestaw grzejny dla waszyngtonii: termostat + 3 m węża świetlnego
Nie robiłem zworki, więc mam tu dwie wtyczki i dwójnik.
(http://images10.fotosik.pl/2933/112743564d5b157d.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images10.fotosik.pl/2933/1d8c51f008355364.jpg) (http://www.fotosik.pl)

A tu zapakowany parasol (wcześniej pomalowany)
(http://images10.fotosik.pl/2933/4a5ff364861b4c67.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Grudzień 02, 2012, 16:36:38
Zwinąłem liście hybrydy i 3 innych trachów (mniej lub bardziej widocznych w tle na drugim zdjęciu)
Został wagnarianus (liście bardzo trudne do zwinięcia) oraz największy, hiszpański trach, któremu poszczególnych liści zwijał nie będę.

(http://images43.fotosik.pl/1655/bf4ea3ba295a3b04.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images10.fotosik.pl/2959/4ef562cc328e558e.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: Marcin D w Grudzień 02, 2012, 20:36:04
Ekstra wiążesz te liście. Koniecznie pokaż jak dużego tracha pozwiązujesz.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: Biedny Miś w Grudzień 03, 2012, 08:18:11
widzę,ze idziesz na łatwiznę. To juz nie to wiązanie co było kiesyć, listek do listka. teraz bierzesz garśc i niech się dzieje ci chce. Tak to jest jak palm przybywa
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: greg w Grudzień 03, 2012, 11:51:10
Marek, w chodzeniu na łatwiznę to Ty jesteś niedoścignionym mistrzem. Zaś szlak prowadzący do Twojego zwycięstwa usłany jest kłodzinami poległych w nierównej walce palm.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: Biedny Miś w Grudzień 03, 2012, 11:57:34
moze ja źle widzę, ale wg mnie to wiązanie jest inne. Czy ktos może widzi inaczej?
Ja jak najbardziej zawsze w życiu staram się iśc na łatwiznę. Po co iśc pod góre jak mozna po płaskim.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Grudzień 03, 2012, 12:06:30
Myślałem, że komentujesz mój zamiar niewiązania poszczególnych (okrągłych) liści na Hiszpance, co ewentualnie mógłbym zrozumieć.

To co na zdjęciach jest zrobione dokładnie tak, jak wcześniej paskami agrowłókniny, tylko lepiej, gdyż mogę regulować siłę docisku.
Od południa jest więcej liści i nie mogę utrzymać pionu palmy, gdyż południowe liście sprężynują silniej niż pozostałe.


Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: greg w Grudzień 03, 2012, 12:15:25
Bo czasami się nie da iść po płaskim. Trzeba jednak choćby odrobinę wejść pod tę naszą palmową górkę.
Myślę, że butia (w sumie już druga), duża waszyngtonia i daktylowiec to potwierdzą. O licznych szorstkowcach nawet nie wspomnę.

Ja buduję skomplikowane zabezpieczenia, bo po pierwsze są skuteczne, po drugie lubię je budować. Zaś akurat Andresa uważam za mistrza jeśli chodzi o ratio: (nakład sił, środków i pracy)/skuteczność.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: Biedny Miś w Grudzień 03, 2012, 12:36:26
to w takim razie ja mam chyba innym obraz. U mnie widzę,że wszystkie blaszki liściowe sa spięte czyms w rodzaju czarnej gumki, a kiedys chyba było inaczej, ale pewnie mi sie wydawało. MOżesz to zatem wykasowac wszystko co napisałem.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Grudzień 03, 2012, 13:15:26
Heh, Pani Rozenek popłakała się podobno nie mogąc zawiązać idealnej kokardki ;)

To są opaski zaciskowe.

Godzina 12.32
(http://images10.fotosik.pl/2968/74c2c097b9babe6e.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Hiszpanka
(http://images50.fotosik.pl/1776/bb8cb2cd2ba3a754.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Niestety nie zrobiłem zdjęcia przed założeniem mumii
(http://images35.fotosik.pl/1731/776708da341f7a5e.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Jest BB !!!
(http://images10.fotosik.pl/2968/db80f1bdadd76542.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images10.fotosik.pl/2968/73794ab74e3c66e5.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Hybryda
(http://images10.fotosik.pl/2968/d0a34c433c365d1c.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Rusek
(http://images10.fotosik.pl/2968/12854e192455f844.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images10.fotosik.pl/2968/182cd9db0a0435ea.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Godzina 15.23
(http://images10.fotosik.pl/2968/7043fa946252c627.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images10.fotosik.pl/2968/c90942f2e1fae002.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Zostało jeszcze przygotować grunt wokół palm (karton + liście) oraz dać lampki do opon.

-------------
Taczanów nocą. Palma inside
(http://images46.fotosik.pl/1878/87b0a277299ef828.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: greg w Grudzień 04, 2012, 00:31:41
Przyjemnie się patrzy na takie solidne przygotowania.
Masz takie same drabinki jak ja. ;)

Jakie moce zostaną przeznaczone na poszczególne palmy?

Nie masz może przelotowego licznika impulsów by móc zmierzyć zużycie prądu przez „sezon grzewczy”?
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Grudzień 04, 2012, 09:03:27
Zużyłem całe 30 mb węża świetlnego (16W/mb), co daje 480 W.
Do tego dojdą 2-3 komplety lampek choinkowych.

Waszyngtonia ma 3 m i wąż często jest wyłączony.
Rusek powinien być OK, gdyż ma aż 5 m węża, do tego solidną boczną osłonę. Jeszcze muszę założyć mu czapę.

Natomiast palmy pod BB musze jeszcze czymś docieplić i uszczelnić.
Dół jest niewykończony i dostaje się tam zimno, ale boki "mumii" okryję dywanem (hybryda) i na razie folią bąbelkową (hiszpańska plama).

W tej chwili termostat jest ustawiony na +5 i przy -2 na zewnątrz wąż prawie cały czas pracuje.
Za dużo dałem węża na ziemię, za mało w liście.
Pod BB jest po 11 mb węża świetlnego.

-----------
Staram się używać różnych odpadów, o ile są skuteczne i w miarę estetyczne.
Tak było z oponami, teraz z metalowymi rurkami, farbami do konserwacji, itp.
Jednak w tym roku musiałem sporo doinwestować w elektronikę, węże, materiały ociepleniowe, opaski.
Na szczęście wszystko to przyda się w kolejnych latach.
Mam jeszcze jeden BB w zapasie.

-----------
Edit: nadejszła zima
08.12.2012, słońce wyszło tuż po południu
(http://images10.fotosik.pl/3007/d98879dcfb1ff253.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Grudzień 24, 2012, 12:47:39
Równo po 3 tygodniach zdjąłem osłony z szorstkowców

(http://images33.fotosik.pl/507/d28c8bbe9fb9f84a.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images10.fotosik.pl/3090/c0ea2b72d7af6468.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: Biedny Miś w Grudzień 24, 2012, 15:33:17
Podziwiam cię. Tez bym zdjął ale jak sobie pomyśle o zakładaniu to niech sobie siedzą w tych osłonach
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: arundo w Grudzień 24, 2012, 16:25:21
Wygląda to pięknie :o ale okrywanie na nowo to mało śmieszne policzę ile żeber zostało mi całych :'( :'( :'(
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: WASHI w Grudzień 25, 2012, 00:31:22
Bravo!

Jestem jak najbardziej za wykorzystaniem tego iz ma się lekką konstrukcję niezbyt uciążliwą do ustawienia, dobrą lokalizację i większe trachy.Wszystkie te 3 spełnione warunki powodują to iż obecnie byc może przez kilka tygodni andres może się cieszyć pieknymi palmami w ogrodzie.Słowo daję że w przyszłym roku jak moje trachy beda nieco wieksze i lepiej ukorzenione też tak zrobię.To jest własnie plus tych palm ze nie trzeba się martwić byle przymrozkami ,a w zamian można się cieszyć pieknym widokiem za oknem nawet zimą ;) A ....  inspiracją na pewno są długoterminowe pozytywne prognozy pogody :)
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Grudzień 25, 2012, 10:48:01
Zrobiłem to dla własnego dobrego samopoczucia.
Gdybym nie zdjął osłon tuż przed Świętami teraz pewnie żałowałbym straconej okazji.
Wizja zielonego ogrodu (palmy, rododendrony, juki, bukszpan, trawa) za oknem podczas Świąt mocno mnie zmobilizowała.

Osłony zdejmowałem sam. Zajęło mi to ponad 2 godziny, czyli mniej niż zakładanie.
Nie pamiętam, abym kiedykolwiek grabił trawnik przed Wigilią  :chichot:

Efekt wizualny wynagradza pracę.
Liczę na co najmniej 2-3 tygodnie bez osłon.

Czego i Wam życzę.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: Marcin D w Grudzień 25, 2012, 13:46:45
Nie wiem jak Ty to robisz, ale Twój trach (duży) wygląda rewelacyjnie. Mój ten duży wygląda fatalnie. Liście całe pomiętolone dosyć mocno są. W dodatku mało zielony jakiś jest. U Ciebie wszystko pięknie. Te stare liście chyba emanują jakimś grzybem, może powinienem je obciąć? Szkoda mi ich bo chciałem taką suchą spódniczkę zrobić jak w naturze.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Grudzień 25, 2012, 16:16:51
Starałem się go mocno podlewać w sezonie.
Na początku prawie codziennie, potem co kilka dni z węża przez kilka minut.

Mój ma więcej starych liści niż Twój (na Twoim widać białe ślady cięcia), ale środek wygląda mniej więcej podobne.
Nowe rosną na bardzo krótkich ogonkach i tak jak na Twoim tworzą zwarty środek odbiegający wyglądem od starych liście.
Stare liście są już trochę sfatygowane, ale nie ma śladów grzyba.

Według mnie wytłumaczenie jest proste:
to słabo ukorzeniona palma, która przez ponad 1 rok stała w donicy, przeszła kolejne etapy transportu i oczekiwania, być może z małą ilością wody
potem zarówno Twoja, jak i moja trafiły do gruntu, mając nadal sporo liści, jednak za dużo jak na posiadaną ilość korzeni

Twoja zakwitła, co musiało być dla niej sporym wydatkiem zasobów, moja z kolei zmagała się z dużą liczbą liści
Wróżę im 2-3 lata stagnacji. Przy tej wysokości pnia nie jest to aż taka zła wiadomość  :sc106: :sc106:

Stare liście możesz i tak spisać na stratę w takim znaczeniu, że one już nie wyładnieją.
Problem będzie wtedy, gdy zaczną Ci schnąć i niszczeć nowe liście.

Ja też chcę zostawić stare suche liście. Najgorszy jest początek, bo efekt pewnie będzie nieciekawy z 2-3 suchymi liśćmi.
Moim zdaniem trzeba przeczekać i nic nie ucinać.

Na zdjęciach Twój duży trach aż tak źle nie wygląda.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: greg w Grudzień 26, 2012, 20:35:24
Ja, podobnie jak inni, nie odkryłem swojego szorstkowca. I tak mam przed domem warownię, a zatem bigbag w części ogrodu, z której zimą nie korzystam mi nie wadzi. Potem znowu okrywać? Przyznaję, że widok u Ciebie jest kuszący, ale ja przy szorstkowcu i tak mam domek dla daktylowca/butii/oleandra/sagowca, którego przecież nie rozbiorę podczas zimy.
Jedyne co zrobiłem, gdy rozpoczęła się odwilż to wyłączyłem kabel grzejny, bigbag podniosłem do góry o kilkadziesiąt centymetrów i odwiązałem sznurek z kołdry by dopuścić powietrze do palmy.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Styczeń 11, 2013, 16:59:15
10.01.2013

Przed odśnieżeniem
(http://images10.fotosik.pl/3180/7c01caac22000eb2.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Po
(http://images35.fotosik.pl/1768/ccca5f918dc11950.jpg) (http://www.fotosik.pl)

12.01.2013
(http://images38.fotosik.pl/1907/de27ae9a5c12e6cc.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Styczeń 15, 2013, 16:25:50
14.01.2013 założyłem osłony na szorstkowce, za wyjątkiem najwyższego

Okryłem go dzisiaj. Samodzielne okrycie tej palmy zajęło mi nieco ponad godzinę (z wiązaniem liści i noszeniem sprzętu)

Stan na 15.01.2013
(http://images36.fotosik.pl/343/2f731debc9538d2f.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Edycja 17.01:
Wilgoć pod osłonami
Jestem zadowolony z sposobu, w jaki wilgoć jest usuwana spod osłon.
Było jej sporo, gdyż zakładałem osłony na palmę na której (pień, zmrożone liście) i pod którą było trochę śniegu.

Wszystkie trzy średnie trachycarpusy są owinięte dookoła (siatką i otuliną, agrowłókniną i dywanem, agrowłókniną i folią).
Pozostaje problem "czapy". Rozwiązałem go nakładając od góry szmatę (starą pościel, prześcieradło) lub zaginając agrowłóknię.
Zawsze jednak pozostają szpary, przez które ciepłe wilgotne powietrze może uciekać do góry.
Na dwóch średnich palmach założyłem czarne worki (240 litrów) (jak na opony).

Działa to w ten sposób, że wilgotne powietrze idzie do góry, przechodzi przez szmatę lub obok i jest blokowane przez worek.
Ponieważ za workiem jest mroźne powietrze wilgoć zamarza pod workiem.
Po 24 godzinach worek jest pokryty cienką warstwą lodu.
Taki sam lód spada też na szmaty (lód na worku łamie się przy poruszeniu workiem)

Oczywiście powoduje to jakieś dodatkowe straty ciepła, ale pod osłonami jest sucho.

Na największym trachu nie ma worka, ale cała struktura jest nieszczelna (na samej górze widać szparę i liść).

Po 4 dobach mrozu liście pod osłonami odzyskały dawny wygląd.

Tak samo działały bigbagi, tzn. zbierała się pod nimi wilgoć, a potem zamarzała na ściankach.
Jednak nie można było usunąć lodu ze ścianek i wszystko było zrobiło się mokre (szmaty na dnie nasączone wodą),gdy tylko pojawiła się odwilż.
Lepiej, gdy wilgoć usuwana jest na bieżąco.
---------

Sprawa wilgoci inaczej wygląda w oponach waszyngtonii.
Opony są owinięte folią, pokrywę stanowi styropian i szklana szyba.
Temperatura jest wyższa (+8°C obecnie) i po podniesieniu styropianu bucha ciepłe wilgotne powietrze.
Na folii cały czas jest skroplona woda, dlatego prawie codziennie zaglądam tam i wietrzę.
Przy mniejszych mrozach zostawiam lekką szparę, przy większych zmniejszam nieco temperaturę.
Palma wygląda dobrze.

Edycja 28.01.2012
Po kolejnych 2 tygodniach zdjąłem osłonę z 3 największych trachów
(http://images46.fotosik.pl/1934/b0033311dcc0304e.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Luty 02, 2013, 12:39:22
02.02.2013

Dwie nowe wieści z frontu:

Pocieszę Washiego, że moja wash też złapała trochę pleśni: na starych liściach dotykających osłony, mniej więcej w połowie wysokości rośliny
Z drugiej strony wygląda to podobnie:
(http://images41.fotosik.pl/1927/2b3db3d7b3db2767.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Wyciąłem nożyczkami poszczególne brązowe segmenty i zarządziłem wietrzenie palmy.


Poza tym zdjąłem osłony z małych trachów i obecnie jest "zielono"
(http://images10.fotosik.pl/3350/4d65732bf9e066c9.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Marzec 02, 2013, 16:47:29
Dzisiaj zdjąłem opony z waszyngtonii, rozwiązałem liście.
Jeden z dwóch środkowych liści ma ślady zgnilizny.
Myślę, że nie poszło to za głęboko, liść będzie częściowo brązowy, ale łodyga OK.

(http://images10.fotosik.pl/3576/0be9e153e76a3317.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images10.fotosik.pl/3576/8c5c7c8ed17eedfb.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Zostawiłem wąż świetlny, będę owijał na noc czarną agrowłókniną.
W razie nawrotu zimy założę osłony przeznaczone dla trachów.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: Marcin D w Marzec 02, 2013, 18:41:54
A jak duże trachy po ciągłym -7c? Końcówki nie obeschły?
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Marzec 02, 2013, 20:28:45
Nic im się nie stało.
Ubiegłoroczne liście wyglądają idealnie.
Starsze mają różne przebarwienia, ale miały je wcześniej.
Wszystko OK
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Marzec 13, 2013, 10:46:10
Zbliżamy się do waszyngtonii.
(http://images10.fotosik.pl/3662/3aa296edbc327def.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Osłona z 3-4 zwojów maty kauczukowej na to agro i folia.
(http://images10.fotosik.pl/3662/21e932067cd693d8.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Nie odkrywam, gdyż płachta agrowłókniny i folia są przykryte na dole śniegiem.
Ponieważ między agro i folią ciągle jest trochę wody wiem, że ogrzewanie działa.
Zajrzę do środka za kilka dni.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: arundo w Marzec 14, 2013, 01:49:45
Andres, tak nie wolno >:(
robisz nadzieję na widok rośliny i wystawiasz nas do wiatru jakąś folią >:D
i pokazujesz nam "Hadżar" przyprószony śniegiem ;) :P
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Marzec 14, 2013, 15:27:17
Czyli wyprawa od nowa.
Czarny dym, czy biały dym?

(http://images10.fotosik.pl/3675/3e444823f20632bc.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images10.fotosik.pl/3675/0976b0f71d659175.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images10.fotosik.pl/3675/ff4325621269485b.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Kwiecień 08, 2013, 18:22:57
08.04.2013

Zielonego znacznie ubyło.
Dzisiaj podlałem waszyngtonię, gdyż mimo ciepła w folii* liście są miękkie.
Zobaczymy co z niej będzie. Mam nadzieję, że ostro ruszy (lub padnie, zwalniając miejsce dla trachów).

* (obecna osłona to siatka owinięta folią bąbelkową, na to luźno zarzucona folia + szmaty na noc)

Od dzisiaj nie dogrzewam w nocy.

(http://images10.fotosik.pl/3862/1e7b0b23d23e0ca2.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: arundo w Kwiecień 08, 2013, 23:27:37
Oj, aua, wszystko siwe, rozumiem suche, ja grzałbym to co zostało. Jest potencjał w tej palmie :P
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Kwiecień 30, 2013, 14:44:40
Rok po wsadzeniu

W związku z narastającą ogólnopolską frustracją związaną z zimowaniem waszyngtonii w gruncie
podjąłem dzisiaj próbę akcji -reanimacji.

Środkowe liście są zgniłe mniej więcej w miejscu, w którym stają się widoczne.
Wyciąganie kombinerkami spowodowało wyciągnięcie części jednego liścia z głębokości ok. 4 cm (brązowy i wilgotny).
Widać też kawałek zielonki na jednym z kikutów.

Zakładam, że palma żyje.

Zastosowane dzisiaj środki:
- obcięcie suchych dolnych liści (naprawdę suchych, zdrewniałych).
- podlanie 5 litrami ciepłej wody (subiektywnie ciepła woda dla osoby przebywającej w pokoju)
- rozrzucenie nawozu Yara Mila
- podlanie kolejnymi 5 litrami ciepłej wody
- założenie węża świetlnego z termostatem nastawionym na 23°C
- założenie siatki z folią

W trakcie pracy
(http://images10.fotosik.pl/4031/9a8b66ca6416035d.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Po zakończeniu
(http://images10.fotosik.pl/4031/c097e49db6c56382.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Maj 10, 2013, 11:56:19
Są efekty:
(http://images10.fotosik.pl/4100/c84f39d0446d57c0.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Zielony fragment liścia ma ok. 4 cm wysokości i 2 szerokości.
Bardzo mało, ale w poprzednim poście pisałem, że "widać kawałek zielonki"
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Sierpień 05, 2013, 21:11:14
5 sierpnia 2013 r.

Od tygodnia przymierzałem się do wykopania waszyngtonii, gdyż pomimo wysokich temperatur przestała rosnąć.

Korzenie były mocno przegnite. Tylko cienkie korzenie przy powierzchni są w miarę zdrowe.
(http://images61.fotosik.pl/48/49583e879d5b3d90.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Obciąłem korzenie i palma trafiła do doniczki
(http://images52.fotosik.pl/19/26e1f2e833829bcf.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Trafi na OIOM, jak to określił Robert
(http://images54.fotosik.pl/19/ac8e19df72fcf681.jpg) (http://www.fotosik.pl)


Jestem przekonany, że korzenie nie przemarzły.
Na pewno lałem zbyt dużo wody od wczesnej wiosny.
Ograniczony dostęp do światła (miskanty i bambus) też na pewno nie pomógł
Zobaczymy jakie będą dalsze losy waszyngtonii.
Na razie nie myślę o jej wsadzaniu do gruntu.

Dla porównania zdjęcie waszyngtonii, którą dostałem od Wooliego.
2 miesiące po przesadzeniu do sporo większej doniczki miała pełno korzeni na dole (widać potrójny krąg korzeni na spodzie).
Teraz obie waszyngtonie będą w porównywalnych donicach.
(http://images53.fotosik.pl/19/8060b5d66c557b45.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Sierpień 20, 2013, 20:04:24
Z żalem informuję o wyjęciu liści ze środka waszyngtonii i o jej eutanazji. (http://www.freesmileys.org/smileys/smiley-sw022.gif) (http://www.freesmileys.org/smileys.php)


(http://www.freesmileys.org/smileys/smiley-sick013.gif) (http://www.freesmileys.org/smileys.php)
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: arundo w Sierpień 21, 2013, 00:06:08
Nie tylko Tobie żal, łączę się szczerze w bólu i myślę, że co się odwlecze to nie uciecze. Myślę, że z moją stokrotą będzie podobnie. To tylko kwestia czasu :(
Miałem nadzieję na twój sukces ???
Pozdro A
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Listopad 21, 2013, 22:16:21
Sezon zimowy 2013/2014

Osłona daktylowca kanaryjskiego jest omawiana w wątku o sarkofagu (http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=852.0)

Przygotowania do osłonięcia szorstkowców, sabali i rhapidophyllum na razie nie są zaawansowane, a jest to ok. 14 osłon do zrobienia

Jak dotąd zająłem się princepsami. Od 2 tygodni są w oponach pod szkłem, które ma je chronić przed deszczem.
Cały ten kącik obsypałem grubą warstwą liści (10 - 20 cm):
(http://images52.fotosik.pl/161/7d1a656c7f1e19d0.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: Marcin D w Listopad 22, 2013, 17:36:39
Fajny ten kącik.
A co na plantacji słychać?
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Listopad 23, 2013, 18:38:11
Dzięki ;)

Na plantacji miałem działać dzisiaj, ale plany uległy zmianie. Za kilka dni napiszę w wątku o plantacji.

Wczoraj skleiłem taśmą drugi sarkofag. Tym razem 1 poziom + pokrywa.
Dzisiaj przymierzyłem do grupy trzech trachycarpus sp. Kumaon w przedogródku.
Rozmiarem pasuje i wykonam jeszcze jedną taką budkę.
(http://images65.fotosik.pl/409/e10421e64ec98459.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Ta już zrobiona jest przeznaczona dla czterach trachycarpus sp. Kumaon na podwórzu.
(http://images53.fotosik.pl/163/00d82c54fc73105e.jpg) (http://www.fotosik.pl)

W obu przypadkach potrzebowałem niskiej, ale szerokiej osłony.
Po założeniu osłony na phoenixa stwierdziłem, że taka konstrukcja pasuje też na moje 2 kępy kumaonów

Budę podsypałem ziemią i obłożyłem liśćmi. Tak samo zrobię z phoenixem.
Idąc za ciosem zapakowałem kępę 3 Trachycarpus fortunei "Bułgaria" w opony. I obłożyłem.
Za oponami stoją wykopane oleandry, czekające na wniesienie do garażu.
Efekt (jest niebieska taśma na pokrywie - french touch z myślą o Robercie ;) )
(http://images53.fotosik.pl/163/facd3528ca82a581.jpg) (http://www.fotosik.pl)

A tu szersze spojrzenie na tę część podwórza.
(http://images53.fotosik.pl/163/0b0b00f268009da1.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Potem zabrałem się za kącik sabalowy.
Podwyższyłem osłonę trzech trachycarpus princeps.
Włożyłem w opony rhapidophyllum hystrix i trzy trachycarpus ukhrulensis
(http://images53.fotosik.pl/163/989fbb1f042b3a3d.jpg) (http://www.fotosik.pl)

I związałem największego sabala. Nie ma lekko. 1,8 m wysokości, czyli potrzebna 2 metrowa osłona.
Wiele wskazuje, że będą to opony.
(http://images54.fotosik.pl/163/8c93aff71f1efe81.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Z drugim sabalem będzie łatwiej, ale po bokach są małe sabale brazoriensis.
Nie mogę dać opon, gdyż leżałyby dokładnie na maluchach
(http://images52.fotosik.pl/163/fb82b47a3a153adb.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Dlaczego okryłem szrostkowce, skoro nie wykopałem jeszcze musa basjoo?
To ostatnie zabierze mi góra pół godziny, a w tym roku przybyło osłon do założenia.
Nie wiedziałem ile zajmie mi to czasu, jakie osłony zbuduję i ile mam materiałów.
Potrzebowałem też miejsce zajęte przez opony w składziku.

Zużyję wszystkie opony, zrobię 3 lub 4 osłony z siatki i maty kauczukowej + wspomniany 1 sarkofażek.
Mam jedną całą płytę PIR, ale nie chcę jej ciąć, gdyż może przyda się do budowy phoenixa.

Podsumowując jestem zadowolony z wyglądu osłon na podwórzu i mniej więcej wiem, czego trzeba mi materiałowo.
Zimy na razie nie widać.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: Robert w Listopad 24, 2013, 09:32:40
Ponuro jak na leśnym cmentarzu wojennym- same sarkofagi :o. Widać wzrost dbałości o estetykę osłon, wszystko spójne, szybki/pokrywy okrągłe no i ta magiczna taśma :smiech:. Jak sadziłeś do gruntu tyle roślin to wątpiłem w możliwości osłonięcia tego wszystkiego. Teraz widać, że doświadczenie i prostota pomysłów pozwala ogarnąć tak dużą ilość wymagających podopiecznych. Nie mam wątpliwości, że dasz radę ;)
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Listopad 24, 2013, 21:53:41
Opon i szyb używam już od kilku lat. Ten model się sprawdza, ale ma swoje granice. Zaczyna trzeszczeć.
Pojedynczego szorstkowca można ochraniać w nich latami. Z kępami 2-3 roślin jest gorzej.

Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Styczeń 22, 2014, 21:44:16
Styczeń 2014
Wydarzenia ostatnich dni w telegraficznym skrócie.

Tydzień temu prognozy ledwie wskazywały na możliwe ochłodzenie.
W niedzielę (19.01) założyłem prowizoryczne osłony na palmy przed domem (od ulicy) i na sabale.
W nocy spadł deszcz i wszystko pokryło się lodem. Osłony założyłem na czas.
(http://images62.fotosik.pl/583/ed4271e93004e4f5.jpg) (http://www.fotosik.pl)

W poniedziałek poprawiłem osłony sabali (worek foliowy zastąpiłem oponami i folią bąbelkową).
We wtorek usprawniłem osłony na 3 palmach przed domem (opony, mata kauczukowa, agrowłóknina).
Dzisiaj, w środę, dołożyłem ogrzewanie. Prace wykonywałem przy ok. -6°C

Hiszpanka dostała ten sam zestaw, czyli 7 m węża świetlnego.
Na zdjęciu widać osłonę niedzielną (czarna flizelina), na której zawiesiłem wąż (godzina 11.00)
(http://images54.fotosik.pl/220/2390545433bfca37.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Czarna flizelina była pokryta warstwą lodu od niedzieli.
Po nałożeniu węża dałem 2 warstwy białej flizeliny, którą zakupiłem w grudniu:
(http://images65.fotosik.pl/581/66d1a777f76b782f.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Potem położyłem 20 m węża świetlnego, który ogrzewa wszystkie pozostałe osłony w tym miejscu (7 sztuk)
Wąż na Hiszpance był już wtedy załączony i po niecałej godzinie zaczęła z Hiszpanki intensywnie kapać woda
(topił się lód na czarnej flizelinie - nie mogłem go wcześniej rozbić)
Tak wyglądało to po południu. Tutaj prace są już zakończone (godzina 13.27)
(http://images54.fotosik.pl/220/2b093fc2c96159c0.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Z braku czasu wąż nie jest dzielony na kawałki i nie jest podłączony do termostatu.

Po obiedzie zająłem się kącikiem sabalowym, gdzie jest 5 osłon.
Użyłem do tego 5 m węża, podzielonego na 5 odcinków x 1 m.
To ten chaotyczny zwój:
(http://images55.fotosik.pl/220/665fbada0a062f98.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Wygląda to tak:
przedłużacz - przewód do węża - 1 m węża - połowa złączki - kostka - przewód 2 żyłowy - kostka - połowa złączki - 1 m węża
- połowa złączki - kostka - przewód 2 żyłowy - kostka - połowa złączki - 1 m węża - połowa złączki - kostka - przewód 2 żyłowy - połowa złączki - kostka - 1 m węża - połowa złączki - kostka - przewód 2 żyłowy - kostka - połowa złączki - 1 m węża - zaślepka.

Łącznie 5 m węża jest rozdzielone 10 m przewodu dwużyłowego (pierwsze odcinki krótsze, przy sabalach dłuższe).

Tu również nie ma termostatu.

Przykład zastosowania (opona z rapidophyllum hystrix)
(http://images55.fotosik.pl/220/13c8c0c954c0731c.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Była to już godzina 16.30, wąż 20 m grzał od ok. 4 godzin.
Zajrzałem do kilku osłon i uznałem, że będzie za ciepło jeżeli zostawię go aż do jutra rano.
Wyłączyłem go więc i załączyłem ponownie o 21.00.
Nadal jest ok. -7°C

Na kolejny rok przerobię wąż 20 wg tego samego pomysłu co wąż 5 m.

Do małego sarkofagu i do opon z szorstkowcami na podwórzu włożyłem butelki z ciepłą wodą.
W sarkofagu temperatura była dodatnia.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Styczeń 26, 2014, 12:54:17
Trochę danych z mroźnego weekendu 24 (piątek) - 25 (sobota) - 26 (niedziela) 2014 r.

Jeden chiński czujnik umieściłem na zewnątrz, ok. 2 m nad ziemią (opaską przypięty do gałęzi drzewa)
Drugi włożyłem do małego sarkofagu, w którym był wąż świetlny o długości 1 m

Tak wygląda wnętrze sarkofagu.
Oprócz 4 palm trachycarpus sp. Kumaon jest sporo mniej lub bardziej suchych liści i gałązek winorośli, 2 butelki po dogrzewaniu z poprzedniej nocy,
rozłożony 1 m węża świetlnego (na dole, w środkowej i prawej części budy) oraz termometr w górnej, lewej części budy.
Wąż nie ma termostatu, pracuje ciągle. Za nim jest przewód i kolejny 1 m węża w kolejnej osłonie z opon (3 małe szorstkowce)
Styropian ma 10 cm grubości. Opisywałem wcześniej tę budkę.
(http://images55.fotosik.pl/224/289f76f64036533d.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Odczyty temperatury robiłem ręcznie, niezbyt systematycznie, dopiero wieczorem co 20 minut.
Wykres przedstawia temperaturę w sarkofagu i na zewnątrz.
(http://images53.fotosik.pl/224/c12c6d1b6d4eaec8.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Niestety nie mam danych z nocy, ale rano następnego dnia było tak:
godz. 06:17 +2,0 w sarkofagu i -15,3 na zewnątrz
godz. 07:47 +1,8 w sarkofagu i -15,8 na zewnątrz (to minimalna temperatura tego weekendu)
Najniżej było +1,7 w środku

Ale o tym na następnym wykresie z soboty 25.01.2016 r.
Początkowo pomiary były nieregularne, dopiero od 16.30 do 24.00 robiłem je co 15 minut.
Doszedł 3 wykres z danymi pochodzącymi z rejestratora temperatury, zapisującego dane co 15 minut.
W piątek wieczorem wsunąłem rejestrator w pobliże "stożka" największego szorstkowca (Hiszpanki).
Przypominam, że jego osłona to 1 warstwa flizeliny + ok. 10 m węża świetlnego + 2 warstwy flizeliny.
Pień nie jest ogrzewany. Spójne dane są od godz. 16.30
(http://images53.fotosik.pl/224/0b013ead545048f1.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Dzisiaj rano o godz. 9.00 było +2,9 w sarkofagu, + 6,6 w Hiszpance i -12,7 na zewnątrz.

Przy okazji zrobiłem małe skalowanie chińskiej czujki, używanej na zewnątrz, kładąc ją na ziemi obok rejestratora:


Godz.10:15, czujka -10,2, rejestrator -9,8
Godz.10:30, czujka -10,0, rejestrator -9,8
Godz.10:45, czujka -9,6,   rejestrator -9,5
Przydałoby się dłużej, ale to może innym razem

Dobrze byłoby mieć dłuższe serie pomiarowe, ale na razie nie mam sprzętu.
Test pokazał jednak, że 1 mb pozwolił utrzymać dobrą temperaturę w styrobudzie.
Palmy były bezpieczne przy -15°C.
Ciekawe byłoby zrobienie takiego pomiaru przez np. mroźny tydzień, ale takiego mrozu nie ma (na szczęście), a ja nie mam sprzętu (niestety).
Spisywanie danych co 15 minut z bezprzewodowej centralki jest dosyć uciążliwe.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Styczeń 27, 2014, 09:34:09
Greg opisywał rozmarażanie szorstkowców pod plandeką.
U mnie problem był nieco inny: flizelina była założona przed nadejściem deszczu,
ale zamarzający deszcz utworzył skorupę, której nie mogłem rozbić.
Nałożyłem więc wąż na zamarzniętą flizelinę, a potem dałem na to 2 kolejne warstwy.
W krótkim czasie zaczęła płynąć woda i powstały takie oto sople:
(http://images64.fotosik.pl/596/90682e68d87de674.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Przed domem nocą (w rzeczywistości jest znacznie więcej światła od oświetlenia ulicznego):
(http://images51.fotosik.pl/225/c116d91d701716c6.jpg) (http://www.fotosik.pl)

W niedzielę robiłem kolejne pomiary.
Na początek czujnik zewnętrznej tempertury włożyłem do opon z małymi trachycarpusami fortunei "bułgaria".
Ta osłona stoi obok opisywanego powyżej (małego) sarkofagu i jest połączona tym samym przewodem, grzana 1 m węża świetlnego.
Czyli grzejąc sarkofag 1 m węża grzeję obok opony kolejnym 1 m węża.

Odczekałem aż temperatura ustabilizuje się i zmierzyłem przebieg temperatur.
Zaznaczyć trzeba, że ok. godz. 11.00 sarkofag był otwarty przez ok. 4 minuty, a opony tylko przez kilkadziesiąt sekund, na czas włożenia czujnika,
który trafił na dno osłony z opon i nie miał kontaktu z wężem.
Rejestrator temperatury, automatycznie zapisujący dane co 1 godzinę trafił do opon z 3 trachycarpus princeps (gdzie pozostał do następnego dnia).

Pozbawiony czujnika temperatury na zewnątrz wziąłem dane z Davisa w Marszewie (ok. 8 km ode mnie).
(http://images55.fotosik.pl/225/d96a0a0ad702aa8c.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Wnioski:
Opony B (bułgaria) znacznie lepiej trzymały ciepło, niż opony P (princeps).
W tej chwili nie jestem w stanie podać rozmiaru opon, ale najwyraźniej jedna osłona drugiej nie jest równa (do tego wiatr, na który były narażone opony P)
W pierwszej kolejności chciałem zobaczyć, czy nie ma dużej rozbieżności pomiędzy sarkofagiem i sąsiednimi oponami B.
Chodzi o to, że są na jednym kablu i mogło zdarzyć się, że w jednej osłonie temperatura będzie rosła szybciej, niż w drugiej.
Mogłoby to doprowadzić do przegrzania roślin.
Takiej rozbieżności jednak nie stwierdziłem.

Po obiedzie zrobiłem kolejne doświadczenie: o godz. 16:20 wyłączyłem ogrzewanie w sarkofagu/oponach B oraz w kąciku sabalowym (opony P).
Jednocześnie czujnik z opon B wrócił do pomiaru temperatury zewnętrznej, czyli opon B w tym przypadku nie mierzyłem.
Pomiar zakończyłem o północy (odczyty co 15 minut).

(http://images55.fotosik.pl/225/8d72f0a7bf0d3c50.jpg) (http://www.fotosik.pl)

O północy, przy zewnętrznej temperaturze ok. -10°C, było -1,5°C w sarkofagu i -2,0°C w oponach P (kącik sabalowy)
O północy włączyłem ogrzewanie kącika sabalowego (opony P), a sarkofag i opony B pozostawiłem bez ogrzewania.
Rano o godz. 7.00 było -2,5°C w sarkofagu przy temperaturze nocnej na poziomie -10°C.
Uważam, że to całkiem dobry wynik.
Po 15 godzinach od "awarii" prądu, przy -10°C na zewnątrz, temperatura spadła do bezpiecznego dla szorstkowców poziomu -2,5°C.
Oczywiście przy niższej temperaturze początkowej w środku i jeszcze niższej na zewnątrz uzyskana wartość mogłaby oznaczać zagrożenie.
Ale w tym wypadku tak nie było.

Nie chciałem zostawiać całego kącika sabalowego bez ogrzewania dokładnie o północy włączyłem ogrzewanie.
Dzisiaj rano odczytałem dane i zestawiłem dane z dnia i nocy.

(http://images55.fotosik.pl/225/2476874400bd828d.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Widać dodatnią temperaturę w dzień, załamanie po "awarii" prądu i odbicie po jego przywróceniu o północy.

Gdy wyłączałem prąd w oponach P było -2°C (-10°C na zewnątrz), a -1,5°C w sarkofagu.
Rano o godz. 7.15 w oponach było +0,6 (nad ranem temp. wahała się tam o 0,3 do 0,5).
Spodziewałem się trochę lepszego wyniku.

Całą noc wiał zimny wiatr. Gdy wychodziłem włączyć ogrzewanie w kąciku sabalowym znalazłem 1 warstwę flizeliny z Hiszpanki leżącą na ziemi.
Chyba naruszyłem konstrukcję wkładając i wykładając rejestrator.

Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: Miamian w Styczeń 27, 2014, 13:10:05
Fajnie, że zdecydowałeś się zrobić pomiary temperatury, widać, że spadek temperatury w obudowach jest mniej więcej proporcjonalny do spadku temperatury na zewnątrz, ja nie robię pomiarów bo w styrobudach mam dwie farelki i temperatura trzyma się na poziomie ok 6 C (tzn. mam tylko jeden bezprzewodowy termometr) chociaż na początku prognozy mówiły, że w naszym regionie nie będzie tak zimno trochę się zagapiłem i pozwoliłem aby duży trachy doznał -5C bez śniegu - ale mam nadzieję, że nic mu się nie stało.

Na szczęście idzie ocieplenie więc trochę ten lód spadnie z zabezpieczeń. Świetnie, że robisz takie eksperymenty można z nich wiele wywnioskować.
Pozdrawiam

 
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: Robert w Styczeń 27, 2014, 16:14:19
Brak tu niestety aktualnej temp. gruntu. Nie wiemy jaki wpływ ma na temperaturę w osłonach. Do tego powierzchnia gruntu wyodrębnionego przez obrys osłony jest różna. U mnie w osłonie Phoenixa kilka dni temu temperatura gruntu osiągnęła poziom nieznacznie niższy od utrzymywanej w osłonie temperatury powietrza. Oznacza to tym samym, że zaczynam mieć straty w grunt.
Podziwiam nakład pracy jaki włożyłeś, aby otrzymać te dane :77:
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Styczeń 27, 2014, 17:51:48
Dziękuję za komentarze

@Miamiman
-5°C nie wyrządzi żadnej szkody

@Robert
Przydałby się pomiar gruntu, ale tak naprawdę nie jest on konieczny.
Może z ciekawości zainstaluję sondę na kolejny sezon. Artura też interesują temperatury gruntu, więc poważnie o tym myślę.
W poprzednich latach nie zdarzyło się, by zamarzła ziemia pod ściółką z liści, więc jestem o to spokojny.

Osłony ze styropianu i z opon są obsypane dookoła grubą i szeroką warstwą ściółki.
W samych oponach liści nie ma. Wokół styropianowej osłony jest ok. 15 cm ściółki na wysokość, z 20 na szerokość.
Mamy za sobą zaledwie tygodniowy epizod zimowy, więc ziemia nie jest jeszcze głęboko przemarznięta.
W ubiegłym tygodniu wykopywałem len nowozelandzki, wbijałem w ziemię metalową strukturę pod big-bag.
Wchodziło jak w masło, choć nie ma śniegu, a jedynie warstwa lodu.

Minęła już ponad doba od odłączenia ogrzewania i w tej chwili mam tam -1,3°C (a -6 na zewnątrz).
Duży mróz nie grozi, więc kontynuuję pomiary.
W osłonie ze styropianu są 2 butelki z wodą, jest sporo liści i zdrewniałych pędów winorośli.
To wszystko jeszcze oddaje ciepło i przez jakiś czas temperatura w środku nie pokryje się z zewnętrzną.
Gdyby to była luźna osłona typu agrowłóknina temperatura w ciągu kilkunastu / kilkudziesięciu minut zrównałaby się z zewnętrzną.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: Robert w Styczeń 27, 2014, 20:46:43
Chodziło mi bardziej o wzajemny wpływ. Czy w tej chwili grunt wspomaga czy przeciwdziała ogrzewaniu osłony?
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Styczeń 27, 2014, 21:00:16
OK ;)
W tej chwili ogrzewanie nie działa, więc wszystko, w tym grunt pod osłoną, oddaje swoje ciepło.
Utrzymując lekki minus przyczyniam się teraz do stopniowego wychładzania gruntu pod palmami.

Gdy grzeję jest odwrotnie. Dotyczy to zwłaszcza opon, gdzie grunt wokół palmy nie jest niczym osłonięty.

Minęło 30 godzin od wyłączenia ogrzewania i temperatura ustabilizowała się na -1,5°C (przy ok. -5/-6 na zewnątrz)
(http://images63.fotosik.pl/597/e4bfc027869d4e9d.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Nie mam czujnika w oponach B, ale nie zdziwiłbym się, gdyby temperatura była tam niższa, niż w sarkofagu.
Załączyłem ogrzewanie. Na tym kończy się ta część eksperymentów.

PS. Ogrzewanie włączyłem o godz. 22:00, a o godz. 7:00 w sarkofagu było +3,5°C (przy -7°C na zewnątrz)
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Styczeń 29, 2014, 08:09:54
Zmierzyłem jeszcze reakcję większego sarkofagu na wyłączenie prądu.

W sarkofagu są 3 m węża świetlnego i elektroniczny termostat.
Ustawiony był na +10°C, z 1°C histerezą (jeżeli dobrze pamiętam)

Przed rozpoczęciem pomiarów musiałem uchylić osłonę i wsunąć tam czujnik i rejestrator.
Osłona ma 1 m wysokości. Czujnik był w rogu osłony, ok. 10 cm od góry, a rejestrator ok. 20 cm poniżej.
Wyłączyłem ogrzewanie o godz. 10.00, a załączyłem o godz. 19.00, gdy temperatura spadła do 0°C.
Czujnik termostatu jest bliżej palmy niż czujniki rejestrujące, więc na wykresie maksymalna temperatura wzrosła do nieco powyżej 9°C.

Phoenix Zew - to czujnik bezprzewodowy
Phoenix R - to rejestrator temperatury
Zewnątrz - kolejny czujnik bezprzewodowy (porównywałem go też z dwoma pobliskimi stacjami Davis i wyniki nie są znacząco różne)

(http://images62.fotosik.pl/602/c02c5c96609353ab.jpg) (http://www.fotosik.pl)


Podobne badanie z osłoną zrobioną z maty kauczukowej.
Jest to metalowa siatka otoczona 2 warstwami maty kauczukowej.
(opiszę ją dokładniej i podam zdjęcie)
Wadą jest słaba i nieszczelna pokrywa zrobiona z agrowłókniny i szmat, przykryta folią przewiązana sznurkiem.
Ogrzewana ok. 1 m węża świetlnego (zmierzę przy demontowaniu osłony).
Czyli prowizoryczna osłona, którą można postawić w kilka minut.

Po godzinie od włożenia rejestratora wyłączyłem prąd.
Reakcja była natychmiastowa i jak widać temperatura minimalna była niewiele wyższa od tej na zewnątrz.
To pokazuje, że bez ogrzewania tego typu osłony praktycznie nie zapewniają ochrony przed mrozem.
Ogrzewanie wyłączyłem o godzinie 15.00, a już po 45 minutach było 0°C.
Z drugiej strony niewiele trzeba, by zapewnić palmie ochronę na mrozie (14°C różnicy w tym przypadku, przy włączonym ogrzewaniu).

(http://images64.fotosik.pl/606/c5a137e8d05a003a.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Listopad 14, 2014, 19:00:15
Sezon zimowy 2014/2015

Dzisiaj wniosłem do ogrodu budki, które będą osłaniać sagowce.

Cycas debaoensis x 5: osłona o długości 2,5 m, wysokość 1,0 m, szerokość 1,0 m.
Grubość 10 cm (styropian EPS 200, czyli twardy)
(http://images51.fotosik.pl/545/11a00054163ee687.jpg) (http://www.fotosik.pl)

C. longipetiolula, C. multifrondis, Cz. mexicana (2,0 m długości)
(http://images51.fotosik.pl/545/dea7a34dfea71d57.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Trzeba jeszcze wyrównać teren, połączyć ścianki (każda budka to 2 elementy + pokrywa), ułożyć ogrzewanie, podsypać liści.
Zimy na razie nie widać, ale to są rośliny najbardziej potrzebujące osłon.
Poza tym idą deszcze, a chciałbym osłonić glebę przed przemakaniem.

Budki wydają się trwałe. Element o wysokości 2,5 m z wystającą prostopadle ścianką boczną 1,0 x 1,0 m bez trudu sam wniosłem do ogrodu i ułożyłem wśród roślin.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: Polish king bamboo w Listopad 14, 2014, 20:13:22
Andrzej a jak sądzisz ile zim spedzą te cykasy w takim zabezpieczeniu ? Mam na myśli wielkość roślin. Co roku będą coraz wieksze. Jak przerosną osłonę to co kolejne pietro styropianu ? W "wymyślnych" cykasach jestś osamotniony. Nikt ich u nas nie uprawia. Przecierasz szlaki  :)
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: arundo w Listopad 15, 2014, 00:30:39
Artur, sorry ja mam Guanga, prezent od Andres. Mam go w donicy drugą zimę. W poprzednim roku miał 4 liście, a w tym 2. Przyrost kłodzinki zerowy. Myślę, że Andres nie będzie miał podobnychch problemów jak ze wzrostem trachów ;) Aczkolwiek takich problemów szczerze mu życzę.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Listopad 15, 2014, 09:40:55
Te osłony mogą służyć latami.
Z czasem liście dorosną do 2-4 m wysokości i z tego powodu sagowce są posadzone w rządku.
Po prostu liście będzie można zwinąć do budki, co będzie możliwe dzięki długości budki.

Mam plan wyniesienia piórkowek na działkę i posadzenia kolejnych sagowców.
Posadzę je tak, by można było dołożyć kolejną budkę.

Na razie problemem jest to, że te gruntowe sagowce mają skłonność do wypuszczania liści pod koniec sezonu, zamiast np. w czerwcu.
Były wysadzone do gruntu, więc może zakłóciło to ich funkcjonowanie.
Do rozwoju potrzebują ciepła.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: greg w Listopad 16, 2014, 02:55:03
Ja zauważyłem, że mój Cycas revoluta dzięki nawożeniu niemieckim nawozem i miksturami w tym roku dał nowy pióropusz tak chyba około 2-3 tygodnie wcześniej niż zwykle. Poza tym liście były zdecydowanie lepszej jakości (większe).

Zakładając współczynnik przewodzenia ciepła równy 0.036 W/(m·K) (tak mi wyszło z google) to na średniotaczanowskie -17 C żeby w środku było +5 trzeba włożyć grzałkę o mocy 75 W do większej budki i 63 W do mniejszej. Tyle najbardziej optymistyczna teoria. Praktyka zależy od intensywności zimy, staranności wykonania (mostki cieplne) itp.
Ja do większej dałbym 100 W, a do mniejszej 80 W.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Listopad 16, 2014, 08:16:50
Dzięki za uwagę.
Do większej budki dałem wąż o długości 7 m (x16W = 112W), a do mniejszej 6 m (x16W= 96W)
Przyjąłem takie wartości "na oko", poprzez analogię z budką dla phoenixa, która miała 3 m węża.

Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Grudzień 28, 2014, 15:58:28
28 grudnia 2014

Dzisiaj skończyłem montaż budek na palmach.

Krótki przegląd ogrodu.

Przed domem:
W budkach są głównie szorstkowce (+1 b.armata i 1 ch. humilis).
W każdej budce 1 metr węża świetlnego (16W), wszystko na 1 kablu.
Trzy największe szrostkowce nie są osłonięte.

Ogrzewanie i część budek podłączyłem wczoraj i choć całodobowy mróz jest od kilku dni to w budkach (-10 tej nocy) jest ok. 0,5 - 2°C.

(http://images54.fotosik.pl/582/730284604d4e2b70.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Podwórze
Buda phoenixa jest opisana w innym temacie.
Szorstkowce mają po 1 m węża świetlnego.
Biała budka zostanie za rok zwiększona do rozmiaru 1,7 x 1,5 (i 1,0 m wysokości).
(http://images54.fotosik.pl/582/a4d34670cbb5ff40.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Tył domu
Ciąg budek: 2 m + 2,5 m + 1,5 m
W dwóch pierwszych są sagowce, temperatura ok. + 3°C regulowana termostatem.
Włączyłem im dzisiaj ogrzewanie gruntu.
(http://images52.fotosik.pl/582/88c332b746819ab1.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Dzisiejszy montaż, czyli budka w kąciku sabalowym
1,7 m x 1,5 m (x 1,0 m wysokości)

Środek:
(http://images53.fotosik.pl/583/1c5e0ed0c3b0c6d0.jpg) (http://www.fotosik.pl)

T. princeps były przykryte szmatą w oponie i wyglądają OK.
T. ukhrulensis mają pocięte mrozem blaszki liściowe (było -10°C na 2 m). Wiatr zdmuchnął agrowłóknię z górnych liści.

Ogrzewane kablem terraryjnym 50W (na razie bez termostatu).

Zewnątrz:
(http://images52.fotosik.pl/582/82c751e343097e97.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Został jeszcze 1 sabal minor + 2 małe s. texensis, które przykryłem agrowłókniną na najbliższe dni.
Zrobię im małą budkę klejoną taśmą.

Na wiosnę budy pomaluję. Na kolejny sezon niektóre zostaną powiększone.

Do okrycia zostały 3 największe szorstkowce, ale w tym roku chyba już ich nie okryję.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Grudzień 28, 2014, 19:07:06
Wykres, od góry:

- Budy z sagowcami.
- Budka z wagnerianusem/armatą/ceriferą (1 m węża) (włożony wczoraj przed południem, widać odbicie na wykresie)
- Temperatura zewnętrzna

(http://images52.fotosik.pl/582/67fdc4afc804c398.jpg) (http://www.fotosik.pl)


A tu drugi: obywa czujniki były na zewnątrz, a o godz. 15.00 wstawiłem 1 czujnik do budy w kąciku sabalowym i podłączyłem kabel 50W.
Widać szybką reakcję. Na razie nie ma tam termostatu. Dam go, gdy buda się nagrzeje.

(http://images54.fotosik.pl/582/fcaeb1296551ab9d.png) (http://www.fotosik.pl)

Nowy wykres (28.12, godz. 12.00 - 29.12, godz. 19.00), od góry:
- phoenix (termostat)
- sagowce (termostat)
- kącik sabalowy (bez)
- budka wagner / armata / karłatka
- temperatura zewnętrzna

(http://images55.fotosik.pl/583/e54bc977f28b01ee.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Obie budki mają różną wielkość i różne ogrzewanie, znajdują się w różnych częściach ogrodu.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Grudzień 13, 2015, 10:17:05
Sezon zimowy 2015 - 2016

Na razie zimy nie widać, ale przygotowałem pierwszą osłonę dla szorstkowców.
Jest to kępa 4 trachycarpus fortunei odmiany "Winsan", które wysiałem w 2009 r.
Posadzona w ogrodzie, gdzie nie ma instalacji elektrycznej, więc podgrzewanie kablami nie wchodzi w rachubę:
Użyję starej budki z 10 cm styropianu, wysokość 50 cm. Za rok potrzebna będzie budka 1 m.
Całość obsypałem ziemią, do środka powkładałem kawałki styropianu, by wypełnić przestrzeń.

Budka pozostaje otwarta. Jeżeli zrobi się zimno dołożę styropianu, dopełnię agrowłókniną, dam pokrywę z 10 cm styropianu.
W razie potrzeby doniosę 2-3 butelki z gorącą wodą.
Wystarczy, że temperatura nie spadnie w środku poniżej -10°C.

(http://images72.fotosik.pl/128/e23f55e0b4df0be9.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/e23f55e0b4df0be9)
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Grudzień 30, 2015, 19:14:38
30.12.2015
Prognozy pokazały zimę, więc w końcu przerobiłem / pokleiłem styropianowe budki.

Dzisiaj rano widok przy -5°C był taki:
(http://images71.fotosik.pl/149/5957ed1a877f2bcb.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/5957ed1a877f2bcb)
Budkom o wysokości 1 m dokleiłem zaczepy skrzyniowe, których częściowo nie miały.
Budki są obsypane liśćmi, ziemią, a po południu dołożyłem po 1 m węża świetlnego
(ten sam co rok temu: 5 odcinków na 1 kablu bez termostatu)

Dużym szorstkowcom powiązałem liście, by lepiej ochronić je przed zimnym wiatrem.
To lekcja z ubiegłego roku, gdy Rusek miał nieco poturbowane środkowe liście.

Na podwórzu: phoenix bez zmian - ta sama buda, to samo ogrzewanie wężem świetlnym.
Kartonem pozatykałem dziury, gdyż jest to dosyć przewiewna osłona (rano, bez ogrzewania, było w niej -1°C, a na zewnątrz -5°C)
(http://images72.fotosik.pl/150/78f7da372516e7e3.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/78f7da372516e7e3)

Dwie budy na wprost to osłony dla t. fortunei "Bułgaria" i t. sp. "Kumaon".

W ubiegłym roku Kumaony straciły stożki, więc w tym roku lepiej o nie zadbałem.
Mają duże liście na wysokich łodygach, jesienią i zimą wiatr mocno je młóci odbijając się od ścian/zaułków, więc osłona i tak by się przydała.
Buda jest takie samej wielkości co feniksowa, ale o połowę niższa.
Jest nieco za duża na szerokość, więc pustą przestrzeń wypełniłem 2 beczkami, styropianem, doniczkami, itp.
Te dwie szorstkowe budy są ogrzewane 1 m węża każda, choć mają różne rozmiary) (monitoruję temperaturę w dużej budzie).
Oto ona:
(http://images72.fotosik.pl/150/3b7c9e8d9d8158a8.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/3b7c9e8d9d8158a8)

To dawny kącik sabalowy.
Buda ma 2,2 m długości i 1,5 szerokości. Powierzchniowo jest największa. Rok temu te najwrażliwsze z moich szorstkowców były uszkodzone.
(http://images72.fotosik.pl/150/2508edbfdb128e68.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/2508edbfdb128e68)

Wnętrze: ogrzewanie mocno na wyrost, rok temu ogrzewało 2 budy z sagowcami, ale nie miałem czasu przeciąć węża.
(http://images72.fotosik.pl/150/431510e00cc49d69.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/431510e00cc49d69)

Ostatni etap dzisiejszej pracy: związanie liści Hiszpanki, prowizoryczne zabezpieczenie Ruska i Hybrydy.
Hiszpanka też dostanie osłonę przed wiatrem. Bardzo trudno było związać jej liście opaskami (mróz, cienkie opaski pękały).
Ciężko też odgiąć w górę liście, które są już skierowane w dół. Jeden z takich liści pękł u nasady.
Rusek ma 1 m węża (instalacja budkowa) wokół pnia na wysokości "serca".
Takie samo zabezpieczenie ma wagnerianus, który nie ma budki, a jedynie matę, trochę agro i worek foliowy.
(http://images72.fotosik.pl/150/3db3fc419141ad0c.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/3db3fc419141ad0c)

Łącznie pracowałem po 2-3 godziny przez 4 ostatnie dni.
Niedziela to dopracowanie budek: 2 budy po sagowcach zostały pocięte i posłużyły do zrobienia budek "sabalowej" i "kumaonowej"
(poprzednia budka sabalowa osłania musa basjoo).
(różowe szlaczki na styropianach to klej, miejsce cięcia ubiegłorocznego klejenia)
Poniedziałek to stawianie małych budek trachowych.
Wtorek to stawianie budki sabalowej, obsypywanie budek na podwórzu, wiązanie 3 trachów (rusek, hybryda, wagnerianus).
Środa to dokładanie ogrzewania do budek (phoenix, trachy, basjoo) i ownięcie dużych trachów.

Sam się zdziwiłem, że tyle tego zrobiłem, bo chęci do osłaniania palm mi nie przybywa.
Większość prac wykonałem przy temperaturach jeszcze dodatnich.
Wyciągnąłem jednak wnioski z ubiegłej zimy, gdy duże trachy bez problemu zniosły -11 i całotygodniowy mróz.
Małe trachy straciły jednak stożki, co je nieco przystopowało.

Tak więc 3 największych trachów na razie nie zabezpieczam. Jeżeli będzie taka konieczność to coś im dołożę.
Na pewno liście zostaną związane do połowy/końca lutego.

Ciepły grudzień był zyskiem, ale do wiosny jeszcze 2 miesiące.
Budek nie będę rozbierał, niech stoją do wiosny.

Mam pomysł na sprawne owijanie dużych trachów, ale muszę go najpierw przetestować.

Tak więc małe palmy zabezpieczam przed mrozami, a duże muszą dać radę.

Ogólne przemyślenie jest takie, że budki styropianowe stawia się łatwo i szybko, o ile tylko są już gotowe.
Nie mam z tym problemu. Małe palmy osłaniać trzeba.
Problemem jest miejsce, jakie ten styropian zajmuje przez pozostałą część roku.
A na kolejny sezon niektóre budki trzeba będzie podwyższyć/przebudować...

PS. Zrobiłem też mały slumsik dla sabali w O2 (ogródek działkowy), ale nic co bym chciał pokazać ;)
Jego skuteczność może okazać się niewystarczająca.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Styczeń 02, 2016, 12:51:27
2.1.2016

Mróz uderzył i o 7 rano 2 stycznia było -12°C.

Trzy trachy miały nieosłonięte liście i były nieogrzewane, a że temperatury następnych 2 nocy mają być podobne lub niższe dołożyłem ogrzewanie i skończyłem okrywanie.

Tak nocowała Hiszpanka, rano dodałem maszt.
Liście były wcześniej związane, wąż nałożony wokół "stożka", na to flizelina.
(http://images72.fotosik.pl/152/2c99cdb0e8da9c36gen.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/2c99cdb0e8da9c36)

Pozostało okryć górną część. Tylko jak to zrobić?
Big-bagi są zbyt ciężkie i nieporęczne.

Znalazłem sposób by przykryć tracha flizeliną nie używając drabiny/rusztowań.

Potrzebna jest szeroka płachta, najlepiej 4x4 m lub 5x5.
Do dwóch końców przywiązałem tyczki:
(http://images72.fotosik.pl/152/e16bb69457e674f4gen.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/e16bb69457e674f4)

Z pomocą drugiej osoby podniosłem taki baldachim nad trachem.
Wiał wiatr, przydawała się 3 tyczka do podnoszenia płachty przy szczycie masztu.
(http://images71.fotosik.pl/152/248db1c43bc790d5gen.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/248db1c43bc790d5)

(http://images71.fotosik.pl/152/c533f55f7de5e154gen.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/c533f55f7de5e154)

Pozostało związać.
Ta flizelina nie wystarczy przy np. -19, bo jest dosyć cienka, ale mróz nie będzie aż tak dotkliwy (-14°C?) i potrwa krótko.
Na kolejny rok przygotuję sobie taką wielką płachtę złożoną z kilku warstw.
(http://images71.fotosik.pl/152/7f3c19d3f3b116eegen.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/7f3c19d3f3b116ee)

Przy -8°C i zimnym wietrze nie pracuje się najlepiej, ale bywało gorzej.
Skorygowałem też okrycie pozostałych 2 "dużych" trachów.
Każdy ma teraz po ok. 4-5 m węża świetlnego owiniętego przy "stożku".
(http://images71.fotosik.pl/152/36be536819ea7d46gen.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/36be536819ea7d46)

Zajrzałem też do drugiego ogrodu, gdzie nie ma ogrzewania.
W środku wszystko w porządku. Ciemna budka trochę nagrzewa się od słońca.
Włożyłem 2 butelki z gorącą wodą.
(http://images72.fotosik.pl/152/24562e9d5d493df3gen.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/24562e9d5d493df3)

Tym sposobem wszystkie palmy są zabezpieczone. Mam nadzieję, że skutecznie.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: Robert w Styczeń 02, 2016, 16:43:46
Teraz możesz czuć się pewniej. Mnie zawsze zastanawia co zrobić z taką ilością styropianu po zimie.  :o
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Styczeń 07, 2016, 15:01:45
To największa wada styropianowych osłon. :o

-------------
Minął pierwszy atak mrozu i dzisiaj odłączyłem ogrzewanie "dużych" trachów i niektórych budek.

Przygotowałem taki oto wykres: 
http://images72.fotosik.pl/163/4d1ca122209449d7.jpg (kliknąć link)
z następującymi krzywymi (od góry):
(od 8°C) temperatura w budce z phoenixem
(od 6°C) temperatura w budce z trachycarpusami princeps i ukhrulensis (nadmiar mocy, termostat na ok. 5°C)
(od 5°C) temperatura w budce z grupą małych trachów (nazwa Sabal wprowadza w bład): kubikowa budka, 1 m węża
(od 2°C) temperatura w budce z trachycarpus sp. Kumaon (duża budka, tylko 1 m węża)
niebieska: temperatura zewnętrzna, ok. 1 m od ziemi, czujnik pod kępą bambusów, ziemia wyściółkowana liśćmi
zielona: temperatura zewnętrzna, ok. 1 m od gołej ziemi (czujnik zwisa z drzewa, słońce tam nie świeci)

Jak widać mimo niewielkiego ogrzewania wszystkie palmy były bezpieczne.

W ogrodzie O2 trzykrotnie donosiłem ciepłą wodę w butelkach do budki.
Dzisiaj wsunąłem czujnik po ok. 44 godzinach od ostatniego dołożenia butelek i pokazało ok. -0,8°C
(wkładałem je przy ok. -12°C 5 stycznia, a mierzyłem przy ok. -5°C 7 stycznia.
Teraz będę miał tam czujniki i za jakiś czas dowiem się jakie temperatury tam panują.
W każdym razie palmy są tam bezpieczne, a w butelkach, po 44 godzinach, nie było śladu lodu.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: Polish king bamboo w Styczeń 08, 2016, 16:02:26
Mnie zastanawia dlaczego stanowisko na wykresie ( zielona linia) praktycznie cały czas jest zimniejsze. Napisałeś że jeden i drugi czujnik jest na tej samej wysokości i na obydwa nie padają promienie słoneczne tak  więc warunki podobne a jednak są różnice. Policz za jakiś okres średnia dobową . Ciekawe jak to różnica.
A sprawdzałeś te czujniki czy wskazują jednakową temperaturę ? Może tu jest pies pogrzebany.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Styczeń 08, 2016, 18:18:31
Dałem te dwa pomiary, bo pod bambusami czujnik stał całe lato.
Jutro pomierzę dokładnie ;)
Różnica jest taka, że w bambusach pod czujnikiem jest wszędzie miękka, gruba ściółka, a nad nim ponad 3 m kępa bambusów.
Z kolei drugi (ten zimniejszy) wisi nad gołą ziemią, nie ma tam osłony radiacyjnej, a nad nim gołe niebo.

Zapytaj Marcina D, co o tym sądzi.

Mnie ta różnica nie niepokoi ;) Czujniki są OK.
Zakładam, że w różnych miejscach temperatury trochę różnią się.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Styczeń 21, 2016, 12:07:24
21 stycznia 2016

Na tym etapie zimowania nie ma zbyt wiele pracy.
Testuję moją budkę bez prądu, co 2-4 dni wymieniam butelki z wodą.
Raz na kilka dni wystarczy przy kilkustopniowych mrozach na zewnątrz.
Nie jest to kłopotliwe, ale łącznie zajmuje ze 20 minut (od decyzji do powrotu do domu).
Za rok budka będzie większa o połowę.

W budce są kawałki starego styropianu, kilka kamieni.
Dzisiaj wymieniłem butelki, a dodatkowo włożyłem coś takiego:
(http://images72.fotosik.pl/190/af5a28d4c4dc2726.jpg)

Są to 3 litrowe worki po sokach owocowych (kartonik, w nim woreczek z zaworkiem).
Po wypłukaniu otrzymujemy elastyczny pojemnik na wodę.
Wypełniając go częściowo możemy nadać mu prawie dowolny kształt (po upuszczeniu powietrza).

5 woreczków to ok. 15 litrów, czyli ok. 15 kg (zawiozłem taczką).
Nalewanie jest nieco pracochłonne, więc nie zamierzam tych woreczków wymieniać.
Mają posłużyć jako dodatkowe wypełnienie, balast, spowalniać wychładzanie.

Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: Robert w Styczeń 22, 2016, 06:17:41
Taki dodatek stabilizuje zmiany temperatury powietrza. Zwracać trzeba tylko uwagę, aby nie stały bezpośrednio na ziemi.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Styczeń 26, 2016, 12:38:23
Ta osłona okazała się bardzo skuteczna. Podczas drugiej fali mrozów mierzyłem temperatury i nie zeszło do -2°C.
Drugi termometr, umieszczony na zewnątrz przy gruncie pokazał -18,3°C


Po prawie 4 tygodniach zdjąłem dzisiaj osłony z największych szorstkowców, usunąłem ogrzewanie, dachy z budek przed domem.
(http://images72.fotosik.pl/201/f1e531e64f865a9f.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/f1e531e64f865a9f)

Szorstkowce pod osłonami materiałowymi mają trochę uszkodzonych końcówek liści, ale ogólnie jest OK.
Liście pozostawiam związane.

Przekonałem się natomiast, że węże świetlne nie mogą być mocno przykryte, gdyż przepalają się.
Palmy w budkach wyglądają idealnie.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Październik 23, 2016, 10:21:57
Przygotowania do zimowania 2016 - 2017

Największa zmiana to podwyższona o 1 m buda dla phoenixa (o tym później, w innym temacie).
W związku z tym trachycarpusy na podwórzu będą osłaniane agrowłókniną (styropian poszedł na inne osłony).
Dokupiłem więc węża świetlnego, a przy okazji trójniki, wtyczki, złączki, zaślepki.
(http://images71.fotosik.pl/790/9d3c6235252e45e8.jpg)

Ponadto przejrzałem kable i węże z ubiegłego sezonu, połączyłem w nowe kawałki, naprawiłem łączenia, policzyłem ile tego jest, itp.
Tak wygląda mocno przypalony odcinek węża, który grzał palmę "Rusek"
(http://images72.fotosik.pl/789/0ba5a74a2c6596c2.jpg)

Ważny zakup: pasy do ściągania liści palm
Dotychczas stosowałem plastikowe opaski, ale nie mogę tu nigdzie znaleźć szerokich, są tylko wąskie
Poza tym opaski nieco uciążliwe, mogą uszkadzać ogonki liściowe, jeżeli za mocno się je dociągnie.
Miałem dotąd 4 pasy o szerokości 1,5 cm i uznałem, że sprawdzają się.

Kupiłem więc:
15 sztuk pasa 25 mm / 1 m - do ściągania liści w dużych i średnich szorstkowcach
10 sztuk pasa 35 mm / 2,5 m - do ściągania agro zawiniętej wokół palm
5 sztuk pasa 50 mm / 3,0 m - zastosowanie specjalne: 2 sztuki tego szerokiego pasa posłużą do ściągnięcia liści phoenixa

Zakup w sklepie www.r-pas.pl (mają też sklep na allegro).
(http://images72.fotosik.pl/789/93da33b3a804f5e9.jpg)

Termiczny nóż do cięcia styropianu, o którego istnieniu Greg powiadomił na czacie.
Robiłem próbę i jest OK, ale trzeba to robić na otwartej przestrzeni, a jednocześnie dbać, by cięty styropian nie dymił (żeby nie wdychać toksyn).
Sam nóż jest stosunkowo cienki i wiotki i niestety trzeba go zdemontować, by schować w pudełku (oby otwory w śrubach imbusowych nie wyrobiły się zbyt szybko - na budowach może być z tym problem, bo ostrze chyba łatwo złamać.
(http://images71.fotosik.pl/790/9b696b51f8d971ab.jpg)

Zaległe malowanie budy dla musa basjoo - wg sprzedawcy 3 buteleczki pigmentu miały zapewnić ciemnozielony kolor.
A wyszedł taki:
(http://images72.fotosik.pl/789/db78d55f87c8c658.jpg)

Będzie trzeba dolać kolejne 3 buteleczki.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Listopad 20, 2016, 14:12:00
Minął miesiąc. Czasu było mało, ale skończyłem klejenie i malowanie osłon.
Ostatnio przywiozłem sporo liści z parku i obłożyłem nimi ziemię dookoła palm:
(http://images71.fotosik.pl/857/3a3b8f764c92a3c8.jpg)

Korzystając z cieplejszego dnia wstawiłem też połówki osłon przy szorstkowcach przed domem i obsypałem liśćmi.
Teraz wystarczy dołożyć drugą połówkę, wąż świetlny, dostawkę o wysokości 0,5 m i pokrywę.
Choć nie ma mrozu palmy są chronione przed zimnymi wiatrami. Jak widać 1 m wysokości nie wystarczy.
Kępa bułgarskich trachycarpusów fortunei nr 1
(http://images71.fotosik.pl/857/ca2fa6b67bb8abde.jpg)

Kępa fortunei/wagnerianus/nanus
(http://images72.fotosik.pl/855/b6505bb86e2622e0.jpg)

Trachycarpus sp. Kumaon i druga kępa bułgarskich szorstkowców na podwórzu
(http://images72.fotosik.pl/855/85bd78ed8e79549d.jpg)

Po lewej budka dla trachycarpus takil (0,5 m wysokości, 1,0 m szerokości i 1,5 długości)
Po prawej budka dla karłatki cerifera. Trzeba obsypać je liśćmi dookoła.
(http://images72.fotosik.pl/855/215d6365ab5ecdf8.jpg)

Jest tu konflikt o miejsce dla budy, która ma osłaniać najbardziej wrażliwe szorstkowce (o tym później).
Być może wytnę jedną ściankę budy cerifery i docisnę do dużej budy.
(http://images72.fotosik.pl/855/f32a61087496a3b2.jpg)

Sabale minor i texensis w drugim ogrodzie.
W tym roku dostaną porządną budkę (0,5 x 0,5 x 1,5 m) + pokrywa 12 cm z płyty PIR
Budka jest już obsypana liśćmi. Wystarczy założyć pokrywę.
(http://images71.fotosik.pl/857/8b7607cb2c8679cf.jpg)

Po lewej widać kępę t. fortunei, która na razie pozostaje bez osłony.
(http://images72.fotosik.pl/855/93d8f7ac6ef8e238.jpg)

Aktualizacja: 28 listopada
Trzy dni temu postawiłem budę osłaniającą kępę trachów w ogrodzie po drugiej stronie drogi (ogród O2).
Zamknąłem też budę sabali - obydwie nie mają ogrzewania. W razie potrzeby będę donosił butle z ciepłą wodą.
(http://images71.fotosik.pl/877/7585b76bc5d6e7cf.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/7585b76bc5d6e7cf)


Aktualizacja: 11 grudnia
Postawiłem budę zabezpieczającą dawny kącik sabalowy, a obecnie princepsowy.
Jak widać ogród o tej porze roku nie wygląda zachęcająco.
Jak mawia klasyk: i tak zimą tam nie chodzę, więc mi to obojętne ;)

(http://images72.fotosik.pl/903/9ae3ceb0662df429.jpg)

Mam tu t. princeps, t. ukrhrulensis i princeps new hybrid.
To najbardziej wrażliwe z moich szorstkowców.
Palmy są młode, chronię je więc przed zimnem, a teraz w grudniu również przed opadami deszczu.
To buda o wysokości 1,5 m, 2 długości i 1,7 szerokości: podwyższyłem starą budę o 0,5 m.
Na dłuższą metę to nie jest rozwiązanie, ale na razie jest jak jest.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Styczeń 02, 2017, 11:01:08
2 stycznia 2017

Jeszcze wczoraj, w pierwszy dzień roku było tak:
(http://images71.fotosik.pl/943/066170b43c67b195.jpg)

Ponieważ idzie ochłodzenie, palm do osłonięcia dużo, a czasu na taką pracę mało dzisiaj od rana:
- dostawiłem brakujące połówki do 3 budek przed domem + dostawki + pokrywę i cegłę
- związałem wagnerianusa i hybrydę

Teraz przed domem mam taki widok:
(http://images72.fotosik.pl/941/4b57dfb0f53000f4.jpg)

(http://images72.fotosik.pl/941/ebdf2276acdacf0c.jpg)

Koty od razu polubiły budki i ledwie je skończyłem stawiać, a już były na górze.
(http://images72.fotosik.pl/941/320ffc8f1912b80f.jpg)

Hybrydzie planuję robić spódniczkę z suchych liści palmy.
W kolejnym roku będę musiał od razu określać które liście mają zasychać, a które będą rosły dalej (tak jak to robię na Hiszpance).
Okazało się bowiem, że od wielokrotnego zginania (to liście z 2014 r.) końcówka ogonka pękła z trzaskiem i ledwie się trzyma (dotyczy ok. 3 liści).
(http://images71.fotosik.pl/943/b936bfb6c952e361.jpg)

Ogólnie wiązanie liści hybrydy okazało się problematyczne przy użyciu nowych pasków.
W przypadku tak dużej liczby liści i tak dużych liści jak u Hybrydy lepsze będzie połączenie nowych pasków i plastikowych opasek.
Zużyłem chyba 10 pasków by związać wszystkie liście. Po pierwszych wiatrach okaże się, czy paski się nie zsuną.

W kolejce do zabezpieczenia czekają palmy na podwórzu. Trzeba też okiełznać i spętać Hiszpankę.
Na razie nie planuję ogrzewania dużych trachów, ale to może zmienić się (na razie prognozują u mnie -9/-10 przez 1 lub 2 noce, czyli dużym trachom to nie zaszkodzi).
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Styczeń 04, 2017, 18:51:38
Ciąg dalszy okrywania małych trachów.

W ubiegłym roku obie kępy rosnące na podwórzu wygodnie zimowały w budkach.
Budki poszły na inne osłony, postawiłem więc na agrowłókninę P150.
Właściwie to jest przeznaczona do ściółkowania jako zabezpieczenie przeciw chwastom.

W obie kępy włożyłem wąż świetlny, na to dałem metalową i/lub plastikową siatkę + agro + folię na górę.
Bez ogrzewania temperatura w środku będzie jak na zewnątrz, ale palmy są chronione przed deszczem i wiatrem.
W wielu miejscach porobiłem małe odciągi (szurek przywiązany do siatki i do kostki brukowej).
W dużej kępie pokrywa jest podwójna: najpierw gruba agro, potem folia.

Pasy bardzo przydały się. Potrzebne będą też długie, np. 5 m, bo łączyłem po 2 sztuki by objąć kępę.
(http://images71.fotosik.pl/949/2ab7a5da16fb432d.jpg)

Taka kępa z liśćmi sięgającymi ok. 1,50 cm nie jest łatwa do okrycia, gdyż jest szeroka, a nie ma pni palm, które stanowiłyby podporę.
Wysokość tworzą tu właściwie liście na długich ogonkach.
Dlatego jest siatka. By na wietrze sprawnie owinąć kępę przy użyciu agro (materiał załamuje się i opada),
zrobiłem na końcach coś w rodzaju szlufki, w którą wsunąłem plastikowe rurki.
Dzięki temu można było obejść kępę, docisnąć agro, a potem wyjąć rurki.
To patent, który chcę stosować w kolejnych latach.

(http://images72.fotosik.pl/946/53eddeeb6f3e3c96.jpg)

Podwórkowy slums
(http://images72.fotosik.pl/946/3547a5ea8b954e76.jpg)

Ta sama zasada przy wagnerianusie
(http://images72.fotosik.pl/946/18a3c5fa5a002cca.jpg)

Dwie największe palmy pewnie pozostaną bez okrycia.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Styczeń 05, 2017, 15:11:56
Chyba, że zmienię zdanie

(http://images71.fotosik.pl/951/ec129ef08d0ee2bf.jpg)

(https://images72.fotosik.pl/960/82276ba654f514fa.jpg)

(https://images72.fotosik.pl/960/e0220f0f70cea930.jpg)
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Listopad 03, 2017, 13:47:24
Przygotowania do zimowania 2017/2018

Od dwóch tygodni intensywnie myślę o nadchodzącej zimie.
Osłon będzie kilkanaście, wszystkie wokół domu będą ogrzewane.
Zrobiłem listę elementów jakie potrzebuję do każdej osłony i stopniowo kolor czerwony (do zrobienia/kupienia) zmieniam na czarny.

Wygląda to tak:

ZIMOWANIE 2017/18

1.   Trachycarpus Winsan O2
2.   Sabale O2
3.   Musa sikkimensis
4.   Sp. Kumaon 2
5.   Wagnerianus Duży
6.   Wagnerianus Mały
7.   Sp. Kumaon 1 + małe
8.   Bułgary Ulica
9.   Hybryda
10.   Jubaea
11.   Princeps
12.   Takile
13.   Butia
14.   Bułgary Garaż
15.   Kumaon Garaż
16.   Phoenix

1. Trachycarpus Winsan O2
- Sprawdzić, czy starczy budka 1,0

2. Sabale O2
- Liście + agro. Bez budki

3. Musa sikkimensis
- Budka 1,5 m: 50 W + termostat. Brak przewodu.

4. Sp. Kumaon 2
- Zmierzyć wysokość
- Siatka + agro P150
- 6 m węża 96 W, czarna wtyczka Brak przewodu.

5. Wagnerianus Duży
- Siatka + agro P150 + stelaż/bigbag
- 4 m węża 64 W, biała wtyczka Brak przewodu.

6. Wagnerianus Mały
- Budka 1,5 m
- Ogrzewanie wąż 3 x 1 m wspólnie z sp. Kumaon i Bułgarami, jest przewód.

7 a Sp. Kumaon 1
- 6 m węża ¬96W z wyjściem pod termostat.
- Siatka + agro? Zmierzyć wysokość.
- Brak przewodu

7 b Sp. Kumaon małe
Osłona prowizoryczna. Ogrzewanie z Bułgarami i Małym Wagnerianusem
 
8. Bułgary Ulica
- Budka 1,5 m
- Ogrzewanie wąż 3 x 1 m wspólnie z sp. Kumaon i Bułgarami, jest przewód.

9. Hybryda
- Maszt za krótki. Siatka do spięcia liści.
- Kabel grzewczy 175 W + termostat
- Brak przewodu.

10. Jubaea
- Skleić budkę
- Kupić i pomalować deski
- 14 m węża 224W + mały termostat
- Brak przewodu

11. Princeps
- Przerobić budkę
-  1 m 16 W wąż wspólny z takilem
- Wspólny przewód z takilem
 
12. Takile
- Wykopać 1 małego
- Budka 0,5 m
-  1 m 16 W wąż wspólny z princepsem
- Przewód pociągnąć od butii

13. Butia
- Przerobić budkę
- 14 m węża 224W + mały termostat
- Wentylator
- Przewód w stronę takila i princepsów
- Potrzebny trójnik
- Brak przewodu

14. Bułgary Garaż
15.Kumaon Garaż
- Zmierzyć
- Siatka + P150
- 4 m węża 64 W + 4 m węża 64 W, czarna wtyczka
- Brak przewodu

16. Phoenix
- 9 m węża x 16 = 144 W (po naprawie). Dodatkowo biały kabel 80 W z termostatem
- Potrzebny trójnik / dwójnik
- Brak przewodu

Razem ok. 1 380 W

Stacja TFA naprawiona (baterie wymienione 02.11.2017)

Kupić:
Listwa do zewnątrz
2 trójniki na przewodzie
Deski
Siatka metalowa lub plastikowa
Agrowłóknina P100?
Maszty do niskich osłon/struktura

-----------
To oczywiście nie znaczy, że muszę kupić przewody zasilające do każdej palmy.
Trzeba je znaleźć, bo część w kartonie, część gdzieś w garażu, część bez gniazdka, itp.
Odfajkuję je, gdy dla każdej osłony będzie przypisany kabel o potrzebnej długości i końcówce.

Jak wiecie wielkim entuzjastą osłon nie jestem, ale wyboru nie mam.
Przygotowania wciągają mnie, przyznaję, ciągle coś wymyślam, usprawniam.
Nie jest to jednak sens mojego palmiarstwa. Robię bo muszę.

Minęło kilka lat naszych zmagań, przeglądam nasze wątki zimowe i zastanawia mnie co u Was się zmieniło?
Doszedłem do wniosku, że mam tylko określoną pulę sprzętu, czasu i miejsca na trzymanie osłon.
Nie mogę ciągle dodawać nowych, coraz bardziej wyrafinowanych, większych...
Niektórzy działali racjonalnie i posadzili po 2-3 palmy.
U mnie liczby palm (ok. 40) nie było widać dopóki były małe.
I w tym tkwi sedno problemu: szorstkowce rosną i to dosyć szybko.
Nigdy nie wiadomo jaka będzie zima. Ostatnio pożegnałem się z Hiszpanką i Ruskiem, ale bez żalu.
Chcę mieć zdrowe i silne palmy, muszę dokonywać selekcji.
Wiadomo, że lepiej byłoby od początku posadzić np. 12 palm i pozwolić im rosnąć.
Ale aż tak racjonalnie do tego nie potrafię podejść, pojawiają się nowe zachcianki.
Gdybym miał cofnąć się o kilka lat pewnie niewiele bym zmienił.
Teraz wiem, że sabali, rhapidophyllum, brahei i innych palm nie było po co sadzić.
Szorstkowce są górą. Phoenix rośnie, o jubeę jestem spokojny, zagadką jest butia.
Warto było posadzić małe trachy i zabezpieczać je, by nie wegetowały ciągle niszczone przez mróz.
Z obecnego doboru gatunków jestem zadowolony.

Ilustracją "problemu" przyrastających palm niech będzie przykład Bułgarów i Kumaonów na podwórzu
6.04.2013
(http://images40.fotosik.pl/2007/9e9eba10ce18c05f.jpg) (http://www.fotosik.pl)

15.02.2016
(http://images71.fotosik.pl/251/f1e376a1a98f4031.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/f1e376a1a98f4031)

17.10.2017
(https://images86.fotosik.pl/405/3a72d694f68e77ec.jpg)
W dodatku jednego sp. Kumaona wykopałem i przesadziłem, a drugiego (najsłabszego) ściąłem przy ziemi, więc to tylko połowa kępy Kumaonów.

Oczywiście cieszy mnie, że palmy rosną, po to je kupiłem i posadziłem. Sprawiają mi wiele satysfakcji.
Tam, gdzie w 2013/2014 wystarczyła styropianowa budka o wysokości 0,5 teraz trzeba postawić osłonę 2,0 m.
Osłony styropianowe są bardzo dobre. Palmy zimują w nich bez uszczerbku, ale szorstkowce szybko z nich wyrastają.
Dlatego styropian zarezerwowany będzie tylko dla sikkimensisa, phoenixa, butii i jubei.
Postanowiłem nie okrywać basjoo, kępa zostanie mocno zredukowana, kilka sadzonek przezimuje w piwnicy.

Z tego wszystkiego wynika mnogość wiązań, kabli/węży grzewczych, przewodów, termostatów, szkieletów, budek, itp.
Już na wiosnę zebrałem się, by cały osprzęt elektryczny osłon spakować jako tako porządnie do kartonów.
Doszedłem do etapu, gdy każda osłona otrzyma własny karton, w którym będzie przewód zasilający, termostat, wąż/kabel, itp.
Jest tego dużo. Nie mogę czekać do zimy, by wtedy zacząć wszystkiego szukać i dopasowywać.

Zastanawiam się jak u Was działają różne sprzęty?
U mnie problemem są węże świetlne. Uszkodzeń jest więcej niż się spodziewałem kilka lat temu.
Ich wielką zaletą jest to, że widać gdy pracują i dają roślinom trochę światła.
Rok temu dokupiłem węża, końcówek, przejściówek, trójników.
Z żalem stwierdzam, że są to części znacznie gorszej jakości niż kilka lat temu.
Słaby plastik trójników, niespasowane otwory, końcówki w metalowych złączkach zbyt wąsko rozstawione, chybotliwe.
W ostatnim tygodniu przejrzałem i ponaprawiałem wszystkie węże i zajęło mi to dużo czasu.
Utrudnieniem jest to, że to co pasowało wielkością i długością rok temu teraz było za długie/za krótkie.
Z węża dla phoenixa wyciąłem chyba ze 4 m w pojedynczych kawałkach. Dołożę tam kabel grzewczy 80W od Wooliego.
Nie będę opisywał w szczegółach. Ostatecznie kable nie są dużo droższe od węży i wszystkich tych akcesoriów, które trzeba do nich dokupić.
Nadal będę ogrzewał kilkudziesięcioma metrami węża, ale postanowiłem, że odtąd będę już tylko je naprawiał, a brakującą moc pokryję kablami.
Hybryda otrzyma więc przewód 175W o długości 17 m.
Wniosek jest więc taki: odradzam kupowanie węży żarówkowych jako ogrzewania.

Innym niewypałem był nóż do cięcia styropianu. Akurat rok i dwa lata temu miałem problem z cięciem styropianu, ale to był niepotrzebny wydatek.

Pasy, które nabyłem rok temu sprawdziły się. Przy wiązaniu liści brakowało mi jednak plastikowych opasek.
W zwykłych sklepach nigdzie nie mogłem dostać szerokich 50 cm opasek zaciskowych, które kupiłem kiedyś w elektrycznym.
Stopniowo zużyły się do różnych celów, miałem tylko cienkie i krótkie.
W końcu kupiłem 200 sztuk przez Internet: 100 o długości 71 cm i szerokości 9 mm oraz 100 o długości 53 i szerokości 7,6 mm
Będą idealne. Mam dużo szorstkowców, a to oznacza wiele liści do związania. Wiosną trzeba będzie zadbać o ich zdjęcie bez uszkadzania.
(https://images85.fotosik.pl/423/add2ae41500fad8e.jpg)

Big Bagi - kiedyś kupiłem 3 z czego 1 w ogóle nie był używany
Do chudych trachów typu wagnerianus lub moja Hiszpanka nadają się.
Hybryda ma tyle liści, że nie jestem w stanie ich zmieścić pod BB.
Trachy rosną, więc planuję wrócić do korzystania z tych worków.

Biała cienka agro : "pieluchy" - prawie tego nie używam.
Wolę sztywniejszą flizelinę lub agrowłókninę P150, które trzymają pion i można je zwinąć w rulon.
Potrzebuję jednak czegoś elastycznego na osłony nakładane z góry.

Przy tym wszystkim zimowanie phoenixa, butii i jubei nie wydaje się wielkim koszmarem.
Buda dla phoenixa wystarczy na jeszcze jakiś czas, ma 3,0 m. W razie potrzeby końcówki liści można skrócić.

Butia ma 2,0 m a jej osłona będzie miała 2,5 m wysokości (1,5 x 2,0 szerokości)
Do wykonania tej osłony użyję budy z kącika sabalowego i osłony od basjoo.
Wystarczy skleić, dorobić otwory, dołożyć 2 nowe płyty.

Jubaea otrzyma nową budę, ale pokrywa już jest.
Będzie miała 3,0 m więc powinna wystarczyć na 3-4 lata.
W razie potrzeby zwiększę szerokość do 2,0 m (teraz będzie 1,5).

W sumie przybędzie mi tyle styropianu ile trzeba do wykonania 4 ścian budy dla jubei.

Najbardziej interesują mnie rozwiązania związane z elektryką.
Widziałem u niektórych porobione całe skrzynki z wyprowadzeniem prądu na zewnątrz specjalnie pod palmy.
Szkoda, że nie piszecie o tym na forum.
Ważna sprawa, bo prąd i woda to niedobre połączenie.

Kilka lat temu ściągałem i zakładałem osłony. Każda zima jest inna.
Uspokoiłem się pod tym względem, a ostatnie zimy sprzyjały stałym osłonom, bo zimno nie było przerywane cieplejszymi okresami.

Jaka będzie zima nie wiem, ale ogarnęła mnie zimowa gorączka ;)
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: Polish king bamboo w Listopad 03, 2017, 19:39:59
Andrzej podziwiam tyle kłopotu w zimie. Ja przy Tobie to nie mam właściwie co osłaniać. Ja zdecydowanie wolę mniej ale konkretnie.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: greg w Listopad 04, 2017, 02:11:07
Bardzo ciekawy post.
Wiadomo, że każdy z nas jest inny i ma inne podejście do tematu. Ja osobiście wolę się zmagać z wieloma budami, ale mieć wiele roślin niż zaledwie 2-3. NIe określiłbym tego działania jako racjonalnego. Sadzenie palm w Polsce z definicji jest nieracjonalne. ;)
U Ciebie ogrzewane są  wyłączenie palmy i basjoo, a u mnie zróżnicowanie jest znacznie większe: fatsja, pinia, elaeagnus, autiliony, agapant, pospornica, kordyliny, oleandry, laury, oliwka etc. I w sumie też niewiele bym zmieniał. Lubię moją różnorodność. Cieszy mnie świadomość, że mam tyle roślin kojarzących mi się z wakacjami.

Ciekawym doświadczeniem jest dla mnie obserwacja jak te rośliny radzą sobie posadzone do gruntu, nie więzione ograniczoną przestrzenią doniczki. I tak na przykład już wiem, że np. oleandry, oliwka, pinia, fatsja radzą sobie dobrze. Elaeagnus dostał niesamowitego wprost wigoru. Nawet zakwitł u mnie po raz pierwszy i to względnie obficie. Widać, że grunt bardzo mu służy. Natomiast zawiedziony jestem abutilionami. Mam wrażenie, że rosną gorzej niż w donicy, kwitną mniej obficie. W przyszłym roku przyłożę się do ich nawożenia i zobaczę jak zareagują. Laury rosną tak sobie, spodziewałem się większego wigoru, ale należy odnotować, że choć skromnie, to jednak zakwitły u mnie tym roku po raz pierwszy.

Palmy. Kierując się wytrzymałością i wigorem to są szorstkowce i długo, długo, długo nic. Wigor daktylowców, karłatek też oceniam jako dobry. Butie rosną dobrze, ale z kablem w gruncie znacznie lepiej. Dla armaty w mojej lokalizacji kabel w gruncie to już must-have, ale moim zdaniem niebieska palma jest tego warta (znacznie bardziej niż pospolita washingtonia ;) ). Ciekawy jestem jak w przyszłym roku poczynać sobie będzie parajubaea, jak będzie postępować regeneracja dużego daktylowca, który, przypominam, w tym roku stracił 28 liści etc.

A zima? No właśnie. Wiadomo jedynie, że na pewno przyjdzie. A czy będzie -12 C czy -30 C jest zagadką. Z obecnej perspektywy jestem zdumiony, że wszystko poza duża butią przetrwało ostatnią morderczą zimę. Zawiniło to, że nieroztropnie chciałem zaoszczędzić na czasie osłaniania i podwyższona szybkim sposobem osłona okazała się za słaba na -30 C. Z drugiej strony, sądziłem, że zima 2005/2006 wyczerpała mój limit na -30 C na co najmniej 20 lat. ;)

U mnie w tym roku najpoważniejszym wyzwaniem jest Warownia II, reszta roślin dostanie te same budy co rok temu, w niektórych przypadkach podwyższone.
Sprawa ogrzewania. Pozostanę przy lampkach choinkowych, żarówkach, kablach grzejnych i oczywiście nadmuchu.

Tradycyjne kable grzejne (10W/m, 15W/m) poza niemożnością ich krzyżowania są niezawodne i praktycznie niezniszczalne.
Lampki choinkowe niestety się palą. W zeszłym roku przed sezonem dokonałem przeglądu i wymieniłem wiele żaróweczek, co jednak i tak nie uchroniło mnie przed tym, że część kompletów przestało świecić będąc w budzie. I tak para: nn. kaktus + Agave lophantha przypłaciły to życiem, len nowozelandzki ciężkimi uszkodzeniami, Brahea armata średnimi uszkodzeniami (tu na szczęście życie rośliny nie zależało od jednego kompletu), a zielona kordylina się wykpiła od uszkodzeń, bo awaria wystąpiła po fali mrozów.
Zasadniczo uważam, że lampek można używać, ale nie należy uzależniać osłony od jednego kompletu.
Na pewno część lampek będę chciał wymienić na takie kable:
http://allegro.pl/uzytkownik/klima_shop/elektryka-i-akcesoria-pozostale-15961?order=m
Krótkie, ale mocne.
Żarówki, pod warunkiem trzymania ich w słoikach, co pokazywałem na zdjęciach z ostatniego zimowania są według mnie również dobrym wyborem, są skuteczne (mniejszy daktylowiec, laury, oleandry były nimi ogrzewane) i śmiesznie tanie.
Nadmuch c.o. działający w oparciu o kocioł gazowy? Sam jestem ciekawy. W zeszłym roku nie miałem okazji go wypróbować, zatem pierwsze podejście będzie podczas tej zimy.

Sprzęt do zimowania trzymam w piwnicy, kupiłem w różnych okresach szereg mniejszych i większych plastikowych pudełek. Obecnie tylko część sprzętów jest uporządkowana. Docelowo planuję mieć tam wzorowy porządek, pudełka mają być opisane itp.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Listopad 05, 2017, 09:13:01
Cytat: PKB
Andrzej podziwiam tyle kłopotu w zimie. Ja przy Tobie to nie mam właściwie co osłaniać. Ja zdecydowanie wolę mniej ale konkretnie.

Arturze. Pewnie słowo "podziwiam" można zastąpić słowem "współczuję" :) :smiech: :smiech: :smiech:
Sam tego doświadczasz, choć na mniejszą skalę.
Trochę podpuszczam Cię z tym wykopywaniem wielkiej waszyngtonii, ale widzisz, że podwyższanie osłon co 2 lat o 1 m wymagać będzie zmiany techniki budowy ;)
Dobrze jest zdać sobie z tego sprawę teraz i szukać rozwiązań.

Cytat: greg
Ja osobiście wolę się zmagać z wieloma budami, ale mieć wiele roślin niż zaledwie 2-3. NIe określiłbym tego działania jako racjonalnego. Sadzenie palm w Polsce z definicji jest nieracjonalne. ;)

Sadzenie 30 palm racjonalne nie jest, ale posadzenie 1 czy 2 jest proste, tanie, nie wymaga wiele pracy.
Wiążesz liście, wkładasz kabel grzewczy z termostatem, ciągniesz przewód do gniazdka, nakładasz budkę i wracasz do domu.
Każdego na to stać. Chcę o tym napisać na blogu.

Cytat: greg
U Ciebie ogrzewane są  wyłączenie palmy i basjoo, a u mnie zróżnicowanie jest znacznie większe: fatsja, pinia, elaeagnus, autiliony, agapant, pospornica, kordyliny, oleandry, laury, oliwka etc. I w sumie też niewiele bym zmieniał. Lubię moją różnorodność. Cieszy mnie świadomość, że mam tyle roślin kojarzących mi się z wakacjami.

Dobrze, że nasze (mam na myśli całe forum) ogrody są podobne, a jednocześnie zupełnie inne. Gdybyśmy wszyscy mieli tak samo byłoby nudno.
Z sagowców w gruncie (tropikalnych, nie cycas revoluta) zrezygnowałem, gdyż mają u nas za zimno wiosną i jesienią.
Z gruntowych roślin najbardziej interesują mnie jednak palmy i bambusy.
Gdyby pozwalał na to klimat i teren miałbym kilkadziesiąt wolnostojących szorstkowców, kilka jubei.
Teraz za strukturę ogrodu robią u mnie bambusy.

Nadal uważam, że egzotyka jest wtedy, gdy rośliny są wyższe ode mnie. To jest cel.
Nie mogę więc biadolić, że palmy porosły i co ja teraz zrobię? W moim przypadku chodzi o to, by się przeorganizować, zobaczyć co i kiedy jestem w stanie zrobić.
Chcę posadzić hybrydy butii, kilka tesanów, itp.

Cytat: greg
Palmy. Kierując się wytrzymałością i wigorem to są szorstkowce i długo, długo, długo nic. Wigor daktylowców, karłatek też oceniam jako dobry. Butie rosną dobrze, ale z kablem w gruncie znacznie lepiej. Dla armaty w mojej lokalizacji kabel w gruncie to już must-have, ale moim zdaniem niebieska palma jest tego warta (znacznie bardziej niż pospolita washingtonia ;) ). Ciekawy jestem jak w przyszłym roku poczynać sobie będzie parajubaea, jak będzie postępować regeneracja dużego daktylowca, który, przypominam, w tym roku stracił 28 liści etc.

Męczył Cię brak pierzaków w moim ogrodzie i oto są. Będą kolejne (mała jub, butiagrus, mieszańce JXB)
Mogę teraz odbić piłeczkę i ciągle pisać, że zdecydowanie mało masz tych szorstkowców. :smiech: :smiech:
To dobre i tanie palmy. Mnie zachwycają na równi z jubeą. Bardziej niż phoenix.
Mam teraz kilka ciekawych egzemplarzy do wydania, np. 2 "małe" sp. Kumaon, które też zaczęły rosnąć.
Pomyśl nad tym.

Cytat: greg
Na pewno część lampek będę chciał wymienić na takie kable:
http://allegro.pl/uzytkownik/klima_shop/elektryka-i-akcesoria-pozostale-15961?order=m
Krótkie, ale mocne.

Mam taki kabel od Wooliego. 80 W na 2 m + 1 m przewodu zasilającego i dorobiona wtyczka.
Grzeje bardzo mocno, po kilkudziesięciu sekundach, w temperaturze pokojowej, nie da się utrzymać go w rękach.
Do włożenia w budkę na ziemię w sam raz, bardzo wygodny, ale nie w kontakcie z rośliną.
U mnie będzie leżał wokół pnia phoenixa.
Takich krótkich wkładów używam też do budek z szorstkowcami (ledwie 1 m węża 16W)
(https://images86.fotosik.pl/424/5b9a7a9bb90d62b0.jpg)

Z lampek choinkowych zrezygnowałem kilka lat temu. Za dużo problemów, niska jakość komponentów (przewody, żarówki, łączenia), plątanina.

Cytat: greg
Sprzęt do zimowania trzymam w piwnicy, kupiłem w różnych okresach szereg mniejszych i większych plastikowych pudełek. Obecnie tylko część sprzętów jest uporządkowana. Docelowo planuję mieć tam wzorowy porządek, pudełka mają być opisane itp.

O to właśnie mi chodzi. Nie jestem pedantem, ale bałaganu nie lubię. Walczę nieco z własnymi przyzwyczajeniami.

Jak wiecie miałem okazję w tym roku odwiedzić kilku kolegów z forum. Zbieram się na jakieś podsumowanie.
Wniosków jest kilka, a dla tego wątku istotne moim zdaniem jest to, że akurat teraz jest najlepszy czas, by jakoś pchnąć to wszystko do przodu.
Mamy wiedzę i doświadczenie, zainteresowanie palmami jest, ale jakoś mało kto ma plany na zabawę z nowymi palmami.

Myślę, że między skrajnościami (1 szorstkowiec Araukara w pancernej budzie oraz mój lub Arche'go ogród z dużą liczbą osłon i palm) jest miejsce, by coś dosadzić ;)
U mnie cały czas jest to rozdarcie między tym, że chciałoby się to i to, a możliwościami jakie daje klimat.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Grudzień 10, 2017, 09:50:16
Rozpocząłem przygotowania do zimowania 4 szorstkowców w ogrodzie O2, gdzie nie mam prądu.

Pewnie jakoś upchnąłbym te wystające liście do budki 1,0, ale kontakt z pokrywą pewnie doprowadziłby do ich uszkodzenia.
Gdy nadejdzie zima nałożę kolejne 0,5 m.
Buda obsypana ziemią i liśćmi.
(https://images86.fotosik.pl/451/38ff5d2ee7303f53.jpg)

Standardowe wypełnienia, czyli  kawałki płyty PIR i styropianu.
(https://images86.fotosik.pl/451/e86463ef4d9d835d.jpg)

W razie potrzeby (i jeżeli pokrywa nie przymarznie) będę wkładał pojedyncze butelki z ciepłą wodą.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: Marcin D. w Grudzień 10, 2017, 12:02:22
Górna część czym będzie zakryta?
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Grudzień 10, 2017, 12:31:39
Tak jak napisałem: kolejne 0,5 m + oczywiście ta sama pokrywa, co zawsze.
Trochę obawiam się o zdmuchnięcie dostawki. Czymś ją zabezpieczę.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Grudzień 15, 2017, 13:19:14
15 grudnia 2017
Wygląda to tak:
(https://images85.fotosik.pl/454/9f25058a8bb52994.jpg)

Drugi dzień opadów deszczu i deszczu ze śniegiem przy plusowych temperaturach.
Wczoraj wniosłem donicę z jubeą, a dzisiaj nałożyłem budkę na princepsy, karłatkę i rhapidophyllum hystrix.
(https://images86.fotosik.pl/454/76fdd7ab9af1e074.jpg)

(https://images85.fotosik.pl/454/ddf74b59fffafbe3.jpg)

(https://images85.fotosik.pl/454/f7d1ebb9ea30c11f.jpg)

Budka leżała obok w oczekiwaniu na zimę, ale to już najwyższy czas, by te względnie wrażliwe (i małe) palmy zabezpieczyć przed wodą.
Osłona jest po prostu postawiona na gruncie, bez obsypywania, wyrównywania podłoża. Usunąłem tylko różne przeszkody.
Na fotce brakuje pokrywy.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Luty 19, 2018, 17:52:07
19 lutego 2018

Czas na zimę. Poświęciłem dzisiaj 2 godziny, by związać 9 trachów i postawić 5 osłon.
Do łask wróciły opony i inne przydatne elementy slumsowe.
Zostało podłączyć przedłużacze i grzać.

(https://images85.fotosik.pl/481/727ac7c2038a32e2.jpg)

(https://images85.fotosik.pl/481/2f2702e8bd485cb6.jpg)

(https://images85.fotosik.pl/481/1f72568725252b19.jpg)

Do związania została Hybryda i 5 trachów na podwórzu. Kumaon rosnący w miejscu po Hiszpance jest już związany.
Potem 4 osłony na te palmy. Zajmę się tym najprawdopodobniej jutro.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Luty 20, 2018, 16:06:40
20 lutego 2018
Pierwsze zdjęcie zrobione o 9.22, a drugie o 9.36.
Mając drabinę i opaski można w krótkim czasie, bez pośpiechu zwinąć liście palmy.
W ten czas wliczone jest przejście do garażu po wkrętak.
(https://images85.fotosik.pl/481/ac695417bf91f36c.jpg)(https://images85.fotosik.pl/481/d7f739cb6c9da747.jpg)

Następnie postawiłem osłonę na sp. Kumaon widocznym po prawej stronie
(https://images86.fotosik.pl/481/321cd6937f3f5035.jpg)

Związałem liście szorstków na podwórzu
(https://images85.fotosik.pl/481/ad3ae503fb17a846.jpg)

Postawiłem osłony, na które zarzucę jeszcze agro.
(https://images86.fotosik.pl/481/60d44888c9386232.jpg)

Ogród przed domem:
Bardzo przydały mi się 3 wory (widoczne przy płocie), które dał mi Wooli.
(https://images86.fotosik.pl/481/536a2f05519d219e.jpg)

Zostało nałożyć pokrywę na budkę, narzucić agro na palmy na podwórzu i skończyć przykrywanie Hybrydy,
którą mam ogrzewać kablem.

No i podłączyć przewody do gniazdka.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: kaczmar005 w Luty 21, 2018, 10:07:31
Z taką ilością palm jest co robić :)
U mnie również wszystko zakryte. Proszę powiedz mi warstw i jakiej grubości agro masz na każdej palmie?
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Luty 21, 2018, 13:31:53
U mnie na ogół dolna (pionowa) część osłony jest z agrowłokniny P150, a góra lekka.
U niektórych palm to tylko worek widoczny na fotkach.
Na Hybrydę zarzuciłem dzisiaj 2 warstwy cienkiej agrowłókniny.
Jeżeli masz termostat to im grubiej tym lepiej (2-3 warstwy, włóknina włókninie nierówna).


Dzisiaj nie poszło już tak szybko. Hybryda zajęła mi 1,5 godziny.
Osłonę musiałem zdjąć, zapiąć siatkę, ułożyć kabel grzejny, termostat, zasilanie.
Otoczyć białą włókniną, na to dać czarną.
Pierwszy raz zakładałem tego typu kabel grzejny na palmę.

(https://images85.fotosik.pl/481/a04493eae7bbe9e2.jpg)(https://images85.fotosik.pl/481/4e7c966956751430.jpg)
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Marzec 06, 2018, 08:10:02
06 marca 2018

Małe podsumowanie mrozów w Taczanowie Drugim (T2).

Stacja IMGW w Kaliszu (ok. 20 km w linii prostej)
(https://images86.fotosik.pl/484/3cab19feef7447b9.jpg)

Pomiary z czujnika KlimaLogg w ogrodzie przed domem.
Wartości maksymalne nie są tu rzetelne (brak osłony, słońce).
Istotne są wartości mrozu (czarny wykres) (5x -15, 2 x 14, 1 x 16), czyli z grubsza 7 nocy z kilkunastostopniowym mrozem.
Zielony to czujnik w jednym z sp. Kumaon. Wartości nie są spójne, bo w pewnym momencie poprawiłem osłonę.
(https://images85.fotosik.pl/485/aa92fa471b232e44.jpg)

Wczoraj ściągnąłem osłony z szorstkowców.
Zdjęć niewiele, ale pracy sporo, gdyż trzeba było to wszystko potem schować.
Fragment bałaganu widać po prawej. Wywiozłem spod palm liście, by umożliwić nagrzanie gruntu.
(https://images85.fotosik.pl/485/ba896e0270b11aa0.jpg)

(https://images85.fotosik.pl/485/0c45c5f9a279dfce.jpg)

(https://images85.fotosik.pl/485/62a9933494bd189d.jpg)

Liście są jeszcze sterczące, nastroszone. Niektóre blaszki jeszcze się wyprostują.
Na razie strat nie stwierdziłem.

Szorstkowce w nieogrzewanej budce na działce za drogą (ogród nazywany drugim, czyli O2) też wyglądają dobrze.
Czas pokaże, czy nie wypadną stożki.

Małe trachy rosnące pod płotem były przykryte agrowłókniną.
Część blaszek liściowych nie jest rozsadzona przez mróz, więc może coś z nich jeszcze będzie.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: Arche w Marzec 06, 2018, 08:47:49
U Ciebie zielono już tak wiosennie, a u mnie od 2 tygodni biało, kilkanaście centymetrów śniegu, co jest rzadkością w ostatnich latach.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Marzec 06, 2018, 11:38:21
Dziękuję. Gdy pomyślę, że 2 tygodnie temu lepiej to wszystko wyglądało... ;)

Zrobiłem poranny obchód, podlałem wszystkie szorstkowce.
Duży sp. Kumaon ma od jednej strony uszkodzone liście.

Wspominałem o traszkach pod płotem.
W ostatniej chwili zrobiłem im takie samo zabezpieczenie jak rok temu, czyli agrowłókninę.
Przed mrozami:
(https://images86.fotosik.pl/485/d5cfc9b7c40f589b.jpg)

Spodziewałem się wymrożonych liści, ale nie jest aż tak źle.
Po mrozach:
(https://images86.fotosik.pl/485/1c895af220ea05d4.jpg)

Te są wysokie, sięgają mi do kolana:
(https://images86.fotosik.pl/485/18b751ca03fb7948.jpg)

A ta fotka świadczy, że osłony były w tym roku potrzebne i okazały się skuteczne.
Fragment liścia wagnerianusa zimowanego w oponach, który najwyraźniej wyszedł gdzieś z osłony:
(https://images85.fotosik.pl/485/7c72f9bf2b6d9a9c.jpg)

Pozostałe liście tej samej palmy:
(https://images85.fotosik.pl/485/a7b8090f73e3c3d6.jpg)
Liście trachów w budce na O2:
(https://images86.fotosik.pl/485/fb9b6847a8c5e4d3.jpg)

Sabale na O2 mają jedynie minimalną opiekę, przykryte były suchymi liśćmi:
(https://images86.fotosik.pl/485/3b202cc2364afab1.jpg)

Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Grudzień 14, 2018, 20:16:38
Przygotowania do zimy 2018/2019

Prace idą mi powoli.
W drugiej połowie listopada nazwoziłem liści z parku pożyczonym furgonem.
(https://images85.fotosik.pl/600/df206d79e34e59f1.jpg)

30 listopada 2018 - wszystkie trachy mają ziemię obłożoną grubą warstwą liści
(https://images86.fotosik.pl/600/d2c7840512d028ae.jpg)

(https://images85.fotosik.pl/600/d60420c722aad615.jpg)

(https://images86.fotosik.pl/600/d81511e9d429bfa5.jpg)

Postawiłem kilka budek, w tym 2 z bananowcami, przykryłem gunnerę.

Musa basjoo i hybryda BJP, którą ogrzewa tylko grunt : 80 W. W budce nie ma grzałki.
(https://images85.fotosik.pl/600/eeed01a04c8e0269.jpg)

Tak samo jest u butiagrusa, ale tu jest 50W w gruncie, zdjęcie z 24 listopada (powyżej to samo)
(https://images86.fotosik.pl/600/a3005433e4700d99.jpg)

2 grudnia 2018 - po prawej sikkimensis, w głębi takile, princepsy, po lewej prowizoryczna buda butii, jub z grzanym gruntem i obłożonym liśćmi
(https://images85.fotosik.pl/600/dbe5764b05b12a79.jpg)

14 grudnia 2018, czyli dzisiaj
Trachycarpus fortunei, odmiana Winsan
Właściwie są to 4 palmy, z których 1 jest miniaturowa, 2 silne i 1 średnia.
W sezonie 2015/16 użyłem budki 0,5 m, 2016/17 to 1,0 m, a 2017/17 to 1,5.
Zadziwiająca regularność: na zimę 2018/18 przyszło mi założyć budkę 2,0 m
Rok temu obawiałem się nieszczelności, ale okazały się zbawienne, liście nie przemarzły.
Wcześniej zdarzyło mi się, że pokrywa przymarzła na 2 tygodnie do budy i wypadły stożki, choć liście były zielone i nietknięte.
W tym roku wyzwaniem będzie wysokość, bo na taczanowskich stepach też potrafi zimą wiać, a budka składa się z kilku luźnych elementów.

Początek jesieni wyglądał tak:
(https://images85.fotosik.pl/600/a4b7c5f1f32a61a3.jpg)

Dzisiaj - 4 palmy to już spora kępa liści
(https://images85.fotosik.pl/600/814b58aa39b9d850.jpg)

Tyle wystaje ponad 1 m budkę
(https://images86.fotosik.pl/600/22862ebced514ec1.jpg)

A tyle ponad 1,5 m - mógłbym przygiąć te końcówki i mieć niższą budę, ale na razie zaczekam, mogę to jeszcze zmienić.
(https://images85.fotosik.pl/600/422b16f863c347d9.jpg)

2,0 m wysokości, boki po 1 m - użyję pasów i jakichś kołków, by zmniejszyć ryzyko wywrócenia.
(https://images85.fotosik.pl/600/9cc4be32655e172f.jpg)

Obsypałem to ziemią, póki nie zamarzła. Właściwie to powód, dla którego postawiłem osłonę właśnie teraz.
Na razie temperatury nie zagrażają. Dołożę pędy miskanta dookoła.
Na to dach przyjdzie folia, dzięki której woda nie będzie sączyć się po pokrywie do środka
Dno jest wypełnione liśćmi z orzecha, przed solidnymi mrozami włożę butelki z wodą i więcej styropianu.
Tak wygląda kolejne zimowanie trachów, które nigdy nie widziały prądu zimą.
Nie wiem jak długo będzie to jeszcze możliwe, ale mam nadzieję, że w sezonie 2019 będę je oglądał.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Grudzień 18, 2018, 16:06:10
18 grudnia 2018

Ostatnie dni z niewielkim mrozem były okazją do uruchomienia KlimaLogg i porównania kilku temperatur.
Na poniższym wykresie (2 doby) trzy górne linie to temperatura gruntu, wszystkie kable grzeją od około tygodnia, stąd temperatury są wysokie:
1. JBP - kabel 80W, czujnik na ok. 20 cm
2. BG - kabel 50W, czujnik na podobnej głębokości, może trochę głębiej
3. Jubeae - 2 kable po 50W, grzeją obydwa, czujnik na 50 cm

Druga grupa, pośrodku, to dwie porównywalne budy o takich samych wymiarach i konstrukcji (3 m)
4. Jubaea - temperatura powietrza
5. Phoenix - temperatura powietrza
Identyczna moc węży świetlnych: 224 W
Te same termostaty, ale nie ustawiałem ich tak samo.

Na samym dole:
6. Temperatura zewnętrzna, czujnik na 1 m w pobliżu budy phoenixa

Jak widać wykres zaczyna się wieczorem przy -5°C.
(https://images85.fotosik.pl/602/c31b18a581acb782.jpg)

U phoenixa wszystko działa jak w zegarku: góra dół, góra dół.
U jubei linia jest nieregularna: czujnik termometru nie jest czujnikiem termostatu (jak u phoenixa) i u jubei jest umieszczony bardziej w liściach.
Ważnym czynnikiem jest tu grzany grunt, który niewątpliwie podnosi również temperaturę powietrza.

17 grudnia o 12.30 wyłączyłem grzanie, gdy temperatura wyszła na plus, pokazało się na krótko słonce.
Widać od razu natychmiastową reakcję temperatur, zarówno powietrza, jak i gruntu.
O godzinie 18.00 ponownie włączyłem grzanie u wszystkich palm OPRÓCZ phoenixa.
Wykres pokazuje, że temperatura gruntu szybciej spada po wyłączeniu niż rośnie po przywróceniu zasilania.

18 grudnia o 12.00 wyłączyłem grzanie i tak to już pozostanie przez najbliższe dni.
Grzał będę tylko banany, których na wykresie nie ma.

Sytuacja na wykresie jest o tyle ciekawa, że przez prawie całą dobę temperatura na zewnątrz pozostała stabilna, na poziomie około zera.
Nie było więc żadnego zewnętrznego wymuszenia typu -15°C w nocy i mroźny wiatr.
Już w poprzednich latach z podobnych wykresów wynikało, że po wyłączeniu grzania temperatura w budzie szybko spada,
ale zatrzymuje się przez jakiś czas na bezpiecznym poziomie.
W tej chwili (15.30), temperatura w budzie phoenixa to +3°C (przy 62% wilgotności) (a przy +8°C wilgotność wynosiła 82%).
Temperatury powietrza w dwóch budkach hybryd butii nie znam, jeszcze nie mierzyłem, jest tam wilgotno i ciepło, gdy wkładam rękę.
Przy -5°C na pewno było tam kilka stopni na +
Kilkanaście dni temu było -9°C, a w środku JBP (80W w gruncie) zmierzyłem +6°C w powietrzu
(https://images85.fotosik.pl/602/99d20117110fa456.jpg)
Mam zaufanie do grzania gruntem takich małych budek, sprawdziłem to już kilka lat temu, gdy miałem sagowce w gruncie z zakopanym kablem grzejnym.

Takie to oto można poczynić obserwacje.
Nie jest to eksperyment mający udowodnić jakąś tezę.
Po prostu zestawienie danych, które pozwala lepiej poznać osłony i wiedzieć co trzeba włączać, a czego nie.

Nadchodzi ocieplenie, za kilka dni wszystko będzie już na sporym plusie.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Styczeń 23, 2019, 19:56:56
23 stycznia 2019

Po kilku dobach na minusie (raz 9, 2 x -8) i wobec prognoz podobnych, ale długich mrozów postanowiłem okryć szorstkowce.
Wczoraj związałem liście kilku palmom, zabezpieczyłem też wagnerianusy, a dzisiaj zająłem się pozostałymi palmami przed domem.
Zabezpieczenie np. wagnerianusa jest proste, zajmuje ok. 20 minut:
- związanie liści
- założenie węża grzejnego
- owinięcie agrowłókniną dołu
- nałożenie kapturów i worków góry

Więcej problemów z wiązaniem sprawiły mi kępy, ale jakoś dałem radę sprowadzić je do standardowych wymiarów.

Główną palmą do okrycia była Hybryda: łącznie sama praca zajęła mi nieco ponad godzinę

11:54 - trach cały
(https://images86.fotosik.pl/615/cb0f9c37e7ebfa0c.jpg)

11:59 - zwinięte liście na dole
(https://images86.fotosik.pl/615/753bcc01357e9592.jpg)

12:06 - zwinięte liście na górze
(https://images85.fotosik.pl/615/ddb3608b2f31e620.jpg)

Zakładanie kabla grzejnego i przerwa obiadowa

12:57 - nałożony czepek, sprzedawca nowych kapturów dołączył gratisowo zbyt krótki kaptur
bardzo się przydał jako pierwsza warstwa
(https://images85.fotosik.pl/615/36160b9faa33a703.jpg)

13:02 - właściwy nowy kaptur: 3 m długości x 1,6 m szerokości, niezbyt gruby co widać
(https://images86.fotosik.pl/615/9558b94d74031048.jpg)

13:12 - założona od dołu flizelina, jednej osobie trudno to owinąć, trochę mi zeszło (10 min)
(https://images86.fotosik.pl/615/658a4ead5f262731.jpg)

Potem drugi kaptur 3 m i jeszcze worek polipropylenowy 1,8 m długość x 1,3 m szerokość
Na taczanowskie mrozy powinno wystarczyć, jeżeli będzie źle coś dołożę.
Łącznie zabezpieczenie góry to 3 warstwy agrowłókniny P50 + worek PP
Teraz jest tam +2,3°C przy -4,0°C na zewnątrz

13:24 - ta część ogrodu zabezpieczona przed mrozem
(https://images86.fotosik.pl/615/dbf6e5b66ac28f79.jpg)

13:57 - trachycarpusy na podwórzu przygotowane do jutrzejszego nakładania osłon
(https://images86.fotosik.pl/615/850ed1c6ba96a957.jpg)

Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Styczeń 24, 2019, 13:26:57
Skończyłem osłony, jedna wielka prowizorka, ale sprzęt najlepiej sprawdzać w boju.
Te 3 osłony mają jeden kabel grzewczy 210W bez termostatu.
(https://images86.fotosik.pl/615/40bc6be0da45fc0e.jpg)

Podwórze. Można porównać z "tropikalnymi" zdjęciami z lata
(https://images86.fotosik.pl/615/52c9d02a616bcf76.jpg)

Zabezpieczyłem też Hiszpankę
(https://images85.fotosik.pl/615/b14eb5a431a37bbd.jpg)

Osłony postawione, choć na razie ich przydatność jest nieznana.
Prognozy są różne, na razie zima jest łagodna, nie było nawet mroźnych wiatrów.

Bez osłony wierzchniej pozostały małe trachycarpusy pod płotem.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Luty 04, 2019, 10:13:06
04 lutego 2019

Tak wygląda wykres z całego stycznia dla moich osłon w budach:
(https://images86.fotosik.pl/621/1d272b5527fd101c.jpg)

- trzy górne linie to temperatura gruntu pod JBP, JB i J
- fioletowa, czwarta od góry to powietrze w osłonie jubaea
- pomarańczowa pośrodku to phoenix
- ciemna, druga od dołu, to butia
- czerwona to temperatura zewnętrzna, przy czym piki dzienne mogą być zbyt wysokie

Nagłe spadki to wyłączenia ogrzewania lub otwarcie bud, przyrosty to załączenie prądu.
Ten wykres jest bardzo ogólny, obejmuje cały miesiąc, na ogół pracuję na odcinkach 5 - 7 dniowych, gdzie widać więcej szczegółów.
Linia butii jest o tyle interesująca, że w budzie jest ledwie kilka metrów węża i nie ma termostatu.
Grzanie pracuje non-stop i jak widać ledwie wystarcza dla zabezpieczenia palmy.
Zaglądałem do środka i liście są w miarę zdrowe, na nowych liściach są pojedyncze plamki.

Z kolei jubaea ma grzane korzenie (100W, niebieska linia, trzecia od góry) ORAZ powietrze.
Gdy osiągnie zadaną temperaturę widoczne wahania są niewielkie, gdyż czujnik znajduje się na górze i nie wyłapuje zmian temperatury w dolnej części.

Phoenix pracuje równo, ale przy -9 też zszedł poniżej zadanej wartości.

Widać, że wszystkie trzy budy reagują na wzrosty i spadki temperatury zewnętrznej.

Okres od 18 do 28 stycznia (bardziej szczegółowy widok na te same dane)
(https://images86.fotosik.pl/621/c482ae5e381ba1cd.jpg)


A to dzisiejszy poranek, wszystko pod 10 cm śniegiem, bambusy przewrócone.
(https://images85.fotosik.pl/621/d323cb5efe5be1f4.jpg)

Nie żałuję okrycia trachycarpusów, dzisiaj byłyby mocno obwieszone i pokryte śniegiem.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Luty 10, 2019, 09:36:29
08 lutego zdjąłem osłony ze szorstkowców przy domu
(https://images86.fotosik.pl/626/fe10006d5ca56253.jpg)
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: Narcyz123 w Luty 10, 2019, 09:58:49
Świetnie wyglądają. U ciebie widać resztki śniegu, a u mnie ogród cały zasypany jeszcze śniegiem.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: klex w Luty 10, 2019, 10:09:41
Podobają mi się , te jej sztywne liście. Ja również mam jeszcze dużo śniegu, który dziś chyba powinien zniknąć. Od nowego tygodnia chyba będę mógł zaczynać jakieś prace ogrodowe.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Luty 10, 2019, 17:01:53
Dzisiaj zostały już tylko pojedyncze punkciki, zdjęcie jest z piątku.
Na żywo trachycarpusy wyglądają gorzej, jak zawsze po wyjęciu z osłon.
Trzeba poczekać na trochę ciepła, 2-3 nowe liście.

Liczę, że osłon nie trzeba będzie już tej wiosny zakładać, ale różnie to bywa.
Codziennie wietrzę palmy w osłonach styropianowych.
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Styczeń 18, 2021, 21:12:50
Zima 2020 / 2021

Poprzedniej zimy prawie nie było mrozów i przymrozków i prawie żadna palma nie została okryta.
W garażu została nawet styrobuda daktylowca kanaryjskiego - nie sądziłem, że to kiedyś nastąpi.

Natomiast obecny sezon zimowy, po dobrej jesieni (pierwsze przymrozki na przełomie października i listopada), jest zupełnie inny.
W grudniu postawiłem budę na daktylowcu, okazała się zbyt niska.
Po pierwszej dekadzie stycznia zacząłem okrywać moje rośliny, od najsłabszych po najbardziej odporne.
Nie robię już fotorelacji, to są cały czas te same materiały, elementy.
Dokupuję czasami kable grzewcze, przedłużacze, są 3 nowe budki zrobione jesienią 2019 r.

Warto było okryć.
Fala mrozu była krótka, ale intensywna.
W poprzednie zimy moje okolice często były oszczędzane, w porównaniu z ogrodami kolegów na południu i na wschodzie.
Tym razem mróz wdarł się klinem przez Mazury, Warszawę, Łódź i doszedł do mojego ogrodu.
Już w niedzielę rano temperatura spadła do -16,7°C, maksymalna niedzieli to ledwie -13°, a poniedziałkowy poranek przyniósł -19°C.
Nie wszystkie osłony były doskonałe, ale większych obaw nie mam.

Podczas prac nakręciłem kilka filmików, jakości raczej roboczej, i możecie je obejrzeć na moim kanale na YouTube:
https://www.youtube.com/channel/UChvikmv9kvK3HIazOCG1YYA
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: bawoli w Styczeń 19, 2021, 07:15:12
Dzięki za materiał Andrzej, jak zawsze ciekawy, ale przydałby się lepszy mikrofon.
U mnie było -12 i -16. Dla trachów byłoby to ciut za dużo, tak więc dobrze że rodzina zainterweniowała.  Pewnie trochę liści wrażliwszych roślin zimozielony zbrązowieje.
Oby do wiosny!
Tytuł: Odp: Zimowanie palm - Andres74
Wiadomość wysłana przez: andres w Styczeń 19, 2021, 09:06:51
Dzięki!
Dźwięk to u mnie mankament. Wielu zwraca mi na to uwagę.
Mikrofon telefonu dobrze zbiera dźwięki z otoczenia, gorzej zaś z moim głosem.
Zamierzam spróbować nagrywania ze słuchawkami i mikrofonem, ale każdy zewnętrzny mikrofon będzie przeszkadzać przy robieniu osłon.
Dobrze byłoby pokazać coś z czystym dźwiękiem, jednak trudno o to w czasie zakładania osłon.
Pracuję, coś dokładam, schodzę z drabiny, kręcę, wracam do pracy, itd.
Wiem, że ma na to usprawiedliwień, lecz na tę chwilę jest jak jest.

Na razie przerwa w filmikach, będą pojedyncze, zależnie od okazji.
Nie jest moim celem relacjonowanie każdego drobnego wydarzenia w ogrodzie.
Możliwe więc, że w następnych będzie poprawa dźwięku.

-16 to już taka temperatura, że warto okryć, zwłaszcza jeżeli nie trzeba wchodzić na 4 metrową palmę.
W dodatku (przynajmniej u mnie) teraz jest śnieg, dopaduje co chwilę, topnieje, zaraz wrócą przymrozki.
Lepiej, by nie ciekło to do środka palmy.
Daj znać, czy liście zbrązowieją. Nie zdziwię się, jeżeli będą OK.