Uprawa palm i innych roślin. Ochrona zimowa. > Egzotyczne owocowe

Brzoskwinia

(1/3) > >>

Araukar:
Skoro mamy wątek dotyczący uprawy winorośli ,  to nie zaszkodzi utworzyć wątek o brzoskwiniach.
Dawno temu miałem w swoim ogrodzie jedną brzoskwinię , która co sezon bardzo obficie owocowała. Niestety nie pamiętam nazwy odmiany . Dwa lata temu kupiłem  i posadziłem 2 drzewka odmiany reliance i 2 drzewka odmiany redhawen.  W zeszłym roku miały już dużo kwiatów lecz nieszczęsna śnieżyca  z 18 kwietnia poutrącała  im wszystkie pąki i zawiązki . Natomiast tegoroczna wiosna to eksplozja ciepła z przełożeniem na niesamowitą ilość zawiązanych owoców niezależnie czy chodzi o czereśnie, porzeczki ,jabłka, itp . To samo dotyczy brzoskwiń. Obfitość zawiązanych owoców jest odwrotnie proporcjonalna do wielkości drzewek .Musiałem każdemu drzewku zrobić stelaż i podwiązać gałęzie ( w przeciwnym razie by się po prostu wyłamały ).

Zbliżenie na jedną z gałązek

Zawiązki redhawen

Araukar:
Wczoraj zerwałem pierwsze dojrzałe brzoskwinie z drzewka odmiany Reliance. Wrażeń smakowych nie da się opisać , trzeba po prostu spróbować . To czym nas raczą w Biedronkach ,Lidlach itd w niczym nie przypomina smaku tego prosto z drzewka . Druga odmiana Redhaven jest trochę późniejsza i będę ją kosztował w przyszłym tygodniu.

Araukar:
Wątek raczej omijany  . Woli ma swoje pomarańcze , Maris i Lewiatan swoje figi , ja mam swoje brzoskwinie . W tym roku przymrozki przerzedziły kwiatostan , ale i tak jest trochę owocu,

Araukar:
Wczorajsza pogoda raczej nie zachęcała do prac ogrodowych . Jak to mówią nawet psa z kulawą nogą byś na dwór nie wygonił. Mnie zaczynało martwić zbyt długie trzymanie liści na 2 drzewkach brzoskwiń odmiany reliance . Na 2 redhaven już niema liści od prawie miesiąca i na nich wykonałem oprysk miedzianem dwa tygodnie temu ( warunek drzewko nie może mieć liści i minimum skuteczności to plus 7 C ). Dziwne że przy prawie pięciostopniowym przymrozku nie skosiło na nich  liści . Więc żeby zdążyć z czasem trochę naturze pomogłem . Ogołociłem ręcznie wszystkie liście ( trwało to dobrą godzinę) i w przyszłym tygodniu w zależności od aury opryskam swoje dwie spóźnialskie.

zwojtek:
A nie było czasem jakichś problemów wiosną z kędzierzawością?  Miałem tak jednego roku - wiosną roślina walczyła z chorobą i potem, podejrzewam, że chciała nadrobić sezon.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej