Uprawa palm i innych roślin. Ochrona zimowa. > Egzotyczne owocowe
Brzoskwinia
Araukar:
Skoro mamy wątek dotyczący uprawy winorośli , to nie zaszkodzi utworzyć wątek o brzoskwiniach.
Dawno temu miałem w swoim ogrodzie jedną brzoskwinię , która co sezon bardzo obficie owocowała. Niestety nie pamiętam nazwy odmiany . Dwa lata temu kupiłem i posadziłem 2 drzewka odmiany reliance i 2 drzewka odmiany redhawen. W zeszłym roku miały już dużo kwiatów lecz nieszczęsna śnieżyca z 18 kwietnia poutrącała im wszystkie pąki i zawiązki . Natomiast tegoroczna wiosna to eksplozja ciepła z przełożeniem na niesamowitą ilość zawiązanych owoców niezależnie czy chodzi o czereśnie, porzeczki ,jabłka, itp . To samo dotyczy brzoskwiń. Obfitość zawiązanych owoców jest odwrotnie proporcjonalna do wielkości drzewek .Musiałem każdemu drzewku zrobić stelaż i podwiązać gałęzie ( w przeciwnym razie by się po prostu wyłamały ).
Zbliżenie na jedną z gałązek
Zawiązki redhawen
Araukar:
Wczoraj zerwałem pierwsze dojrzałe brzoskwinie z drzewka odmiany Reliance. Wrażeń smakowych nie da się opisać , trzeba po prostu spróbować . To czym nas raczą w Biedronkach ,Lidlach itd w niczym nie przypomina smaku tego prosto z drzewka . Druga odmiana Redhaven jest trochę późniejsza i będę ją kosztował w przyszłym tygodniu.
Araukar:
Wątek raczej omijany . Woli ma swoje pomarańcze , Maris i Lewiatan swoje figi , ja mam swoje brzoskwinie . W tym roku przymrozki przerzedziły kwiatostan , ale i tak jest trochę owocu,
Araukar:
Wczorajsza pogoda raczej nie zachęcała do prac ogrodowych . Jak to mówią nawet psa z kulawą nogą byś na dwór nie wygonił. Mnie zaczynało martwić zbyt długie trzymanie liści na 2 drzewkach brzoskwiń odmiany reliance . Na 2 redhaven już niema liści od prawie miesiąca i na nich wykonałem oprysk miedzianem dwa tygodnie temu ( warunek drzewko nie może mieć liści i minimum skuteczności to plus 7 C ). Dziwne że przy prawie pięciostopniowym przymrozku nie skosiło na nich liści . Więc żeby zdążyć z czasem trochę naturze pomogłem . Ogołociłem ręcznie wszystkie liście ( trwało to dobrą godzinę) i w przyszłym tygodniu w zależności od aury opryskam swoje dwie spóźnialskie.
zwojtek:
A nie było czasem jakichś problemów wiosną z kędzierzawością? Miałem tak jednego roku - wiosną roślina walczyła z chorobą i potem, podejrzewam, że chciała nadrobić sezon.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej