Palmy w Polsce

Uprawa palm i innych roślin. Ochrona zimowa. => Zimowanie => Dyskusje ogólne => Wątek zaczęty przez: arundo w Grudzień 05, 2011, 21:58:55

Tytuł: Odporność „domków” na silny wiatr
Wiadomość wysłana przez: arundo w Grudzień 05, 2011, 21:58:55
A ja chciałbym pokazać efekty podmuchów na Podbeskidziu w moim ogródku

(https://lh5.googleusercontent.com/-zcAw4dBPWGg/Tt0tJQ5qkaI/AAAAAAAAAjA/WNV5iJy-hdo/s640/P1230842.JPG)

(https://lh5.googleusercontent.com/-8364qNVUnl4/Tt0tadmerPI/AAAAAAAAAjI/TXSj79dl7E4/s640/P1230844.JPG)

(https://lh4.googleusercontent.com/-ncY0zRyO9Yo/Tt0ty0e3HAI/AAAAAAAAAjY/v3FWx05cyYc/s640/P1230856.JPG)

(https://lh4.googleusercontent.com/-lFb0Kb2nU3Y/Tt0t884jVzI/AAAAAAAAAjg/flTPDAFtSLA/s640/P1230881.JPG)

Miało ok 20 % powierzchni czoła budy więcej nie być problemem :)). Taką miałem nadzieję. Fakt, że solidnie powiało ale tu ukłon dla Grega chyba wszyscy wiemy w jakim temacie he,he,he :D
Tytuł: Odp: Odporność „domków” na silny wiatr
Wiadomość wysłana przez: greg w Grudzień 05, 2011, 22:46:38
Arundo, u mnie też dzisiaj wichura oswobodziła cienkie kantówki stanowiące „ożebrowanie”.  Pomimo trzech solidnych dociągów gumowych. Szok! Całe szczęście, że ich nie połamało, bo miałbym nielichy problem. Trzy najgrubsze stanowiące szkielet się ostały. Załamuje mnie ta pogoda. :( Kupiłem dzisiaj 10 m sznura żeby zrobić dodatkowe naciągi.

Energię kinetyczną wiatru przy danej jego prędkości można policzyć (trzeba by ją oczywiście znać). ;) Gorzej z „wiatroodpornością” budy. Takie coś można wyznaczyć raczej tylko empirycznie. :(

---

Biedny Miś, zauważ, że to równanie jest równaniem empirycznym. Przez co wartość parametru a jest zawsze ocenna. Mogę się mylić, ale by móc dokładnie wyznaczyć wartość na danej wysokości musiałbyś najpierw „skalibrować” równanie pod Twoją okolicę. Mierząc prędkości wiatru i samemu wyznaczając parametr a dla Twojej okolicy.
Tytuł: Odp: Odporność „domków” na silny wiatr
Wiadomość wysłana przez: Biedny Miś w Grudzień 06, 2011, 08:12:17
Arundo

nieźle ci powiało. Podobne efekty jak u mnie z tym,że moja konstrukcja ponieważ jest stalowa to się po prostu zgięła. Nie cierpię tego wiatru. Masakra
Tytuł: Odp: Odporność „domków” na silny wiatr
Wiadomość wysłana przez: andres w Grudzień 06, 2011, 09:51:49
Wczesnym latem dwukrotnie walczyłem z burzą i namiotem ogrodowym,
dlatego pytywałem Was o odporność osłon na wiatr.

Dobrze, że stało się to teraz, gdy temperatury są łagodne.


Tytuł: Odp: Odporność „domków” na silny wiatr
Wiadomość wysłana przez: Wiechu w Grudzień 06, 2011, 21:05:52
   

Odp: Palmy w Drawsku Pomorskim
« Odpowiedź #37 dnia: Listopad 27, 2011, 21:58:30 »
Cytuj

Co do prostoty osłony to Również się zgadzam, że lepiej dążyć do uproszeń.  Aczkolwiek, ponieważ dlatego że gdyż…  Niewinem jak u ciebie z wiatrami?  Ale trzeba brać na nie poprawkę, aby wiatr nie zerwał nie zdmuchnął zasłony.
Tytuł: Odp: Odporność „domków” na silny wiatr
Wiadomość wysłana przez: Dzik w Grudzień 09, 2011, 19:49:41
Przyznaj się Wiechu, coś tam dobrego popijał ?  ;)
Mój foliak stoi dzielnie na 4 dość cienkich odciągach ale wydaje mi się, że gra tu rolę powierzchnia podstawy, im większa w stosunku do wysokości tym się konstrukcja lepiej opiera. Tyle, że mi wichura drzwiczki otworzyła - dobrze, że zawiasy się kręcą 360 stopni..
Tytuł: Odp: Odporność „domków” na silny wiatr
Wiadomość wysłana przez: Wiechu w Grudzień 09, 2011, 20:59:14
Czerwone wytrawne, a potem Vermuth z wodą menelarną! 8) :o :P ;) :)
Tytuł: Odp: Odporność „domków” na silny wiatr
Wiadomość wysłana przez: arundo w Grudzień 10, 2011, 00:11:40
Wymieniłem materiały elastyczne gumowe na sztywne sznury i zapomniałem o naruszaniu budy.
Gumowe opaski powodowały pracę całej konstrukcji wysokiej ok 4m.
Wydawało mi się, że buda z możliwością ruchu będzie trudniejsza do dewastacji.
Teraz przekonałem się, że jest inaczej i najważniejsze jest sztywne zabezpieczenie dołu konstrukcji. Greg jak będzie z wietrzeniem w twoim domu zimowym dla roślin w gruncie?
Tytuł: Odp: Odporność „domków” na silny wiatr
Wiadomość wysłana przez: greg w Grudzień 10, 2011, 22:21:30
Dzik, to co piszesz jest akurat dość oczywiste. Mimo wszystko trochę zadziwia spustoszenie jakie potrafi zrobić wiatr. Jednak nie jesteśmy przyzwyczajeni do huraganów zrywających dachy z domów. Poza tym mam wrażenie, że zanim człowiek zaczął te konstrukcje robić to może i zdawał sobie tak do końca sprawy z siły wiatru.

Moja najnowsza konstrukcja ma dość niekorzystną relację: niecałe 4 m2 podstawy i 4 m wysokości całkowitej. Mam tylko nadzieję, że obecne zabezpieczenie wystarczą. Czekam aż mocniej powieje i będę obserwował co się dzieje.

---

Wiechu, ja wolę białe. Mam jedno na dzisiejszy wieczór i właśnie sobie popijam. ;) Portugalskie. Ze szczepów: Roupeiro, Arinto i Diagalves. Może Dzikowi coś to powie, bo mnie niestety nic. :(

---

Arundo, mam tam drzwi (http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=61.msg5124#msg5124) jak się patrzy. Jutro będę robił drobne wykończenia to pokażę jak to od przodu wygląda.
Tytuł: Odp: Odporność „domków” na silny wiatr
Wiadomość wysłana przez: Dzik w Grudzień 12, 2011, 10:29:20
Niee, aż tak w temacie szczepów nie gmeram by znać te co wymieniłeś - chyba, że pomyliły Ci się z nazwami winnic czy regionów  ;)
A z domkami to mój np. wogóle nie jest przymocowany do gruntu, takie pudełko 2x1,5x2(wys.) nakładane z góry + odciągi ale wiadomo, że jak myślę o dużej palmie to będę musiał zrobić coś o mniejszej podstawie i wyższego. Pytanie tylko co robić z naprawdę dużymi palmami ? albo się bawić w potężne i kosztowne konstrukcje albo wykombinować coś co się będzie opierać na pniu palmy - myślałem już o wykombinowaniu takiego jakby "śpiwora" czy rękawa naszpikowanego kołkami od styropianu tak by "jeż" opierał nam się o pień. Będzie wtedy ok 30cm przestrzeni naokoło i przepływ powietrza wokół rośliny. Ogrzewanie byłoby oczywiście poprzez wymianę powietrza z domem w obiegu zamkniętym (rury wkopane w ziemię, rura wylotowa oczywiście osadzana tylko na czas funkcjonowania osłony) przydałby się tylko jakiś patent u góry do "upuszczenia ciepła" gdy słońce zbyt mocno grzeje.
Tytuł: Odp: Odporność „domków” na silny wiatr
Wiadomość wysłana przez: Biedny Miś w Grudzień 12, 2011, 10:39:19
W sobotę starałem się naprawić swoja osłonę. Dodatkowym utrudnieniem okazało się to,że w czujniku który jest w środku palmy padły baterie. Musiałem go wyjąć. Daktylowiec wygląda na razie bez zmian. Czyli miesięczna zupełna ciemność mu nie zaszkodziła.
Odnośnie osłony, to dwa pierwsze pręty od strony wiatru zostały wygięte, tzn ta część która była w ziemi jest prosto, tylko ta powyżej kompletnie się zgięła. Próbowałem to wyprostować dużym młotem, ale nie ma szans. Nie wiem jak wiatr zdołał to wygiąć, to dość grube pręty. Wyjąłem pręty i wsadziłem do góry nogami. Na razie jest OK. Do kolejnej wichury.
Tytuł: Odp: Odporność „domków” na silny wiatr
Wiadomość wysłana przez: andres w Grudzień 12, 2011, 10:56:27
Pytanie tylko co robić z naprawdę dużymi palmami ? albo się bawić w potężne i kosztowne konstrukcje albo wykombinować coś co się będzie opierać na pniu drzewa - myślałem już o wykombinowaniu takiego jakby "śpiwora" czy rękawa naszpikowanego kołkami od styropianu tak by "jeż" opierał nam się o pień. Będzie wtedy ok 30cm przestrzeni naokoło i przepływ powietrza wokół rośliny. Ogrzewanie byłoby oczywiście poprzez wymianę powietrza z domem w obiegu zamkniętym (rury wkopane w ziemię, rura wylotowa oczywiście osadzana tylko na czas funkcjonowania osłony) przydałby się tylko jakiś patent u góry do "upuszczenia ciepła" gdy słońce zbyt mocno grzeje.

Dla mnie, w przypadku szorstkowców dobre byłoby coś takiego (trachycarpusy na samym dole)
http://www.polarpalm.net/en/winterpalms.html

Nie pasuje mi jedynie ta folia.
Usprawniłbym agrowłókniną + luźniejszą folią bąbelkową + możliwość otwarcia.
Zamki błyskawiczne to jeden pomysł. Rzepy to drugi.

Chodziłoby tylko o niedopuszczenie, by temperatura spadła poniżej np. -13°C.

Zastanawiam się, czy ogonki liści wytrzymają taką temperaturę w zgiętej pozycji.
Jak pamiętacie 2 lata temu mróz rozsadził łodygi wagnerianusów i i fortunei.
Tytuł: Odp: Odporność „domków” na silny wiatr
Wiadomość wysłana przez: greg w Grudzień 12, 2011, 11:09:28
Dzik, nazwy szczepów spisałem wprost z etykiety. ;D

To chcesz palmę przy jakimś drzewie posadzić? Taki okaz IMHO lepiej wygląda jako soliter.

Jeśli nie zrobisz tych Twoich siłowników do uchlania daszku, to można tak pociągnąć rurę by miejsce poboru powietrza było przy szczycie konstrukcji, a wylot oczywiście na zewnątrz. Do tego można termostat pracujący w cyklu chłodzenia i jakiś dobry wentylator (http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=281.0).

---

Andres, fajny link. Tyle się mówi o przepuszczalności osłon, a tu folia i palmom nic się nie dzieje. Zwłaszcza ten daktylowiec. Sporo widziałem w internecie zdjęć zgniłych daktylowców (głównie na niemieckich forach). O co tu może chodzić? Czemu jednym gnije, a innym nie?

Te zdjęcia to zdecydowanie dobry prognostyk dla Biednego Misia.
Tytuł: Odp: Odporność „domków” na silny wiatr
Wiadomość wysłana przez: Dzik w Grudzień 12, 2011, 13:01:05
Greg - już wyedytowałem swój poprzedni post, osłona oczywiście ma się opierać na pniu palmy samej w sobie. Napisałem wcześniej "drzewo" by nie używać słowa palma za często w zdaniu choć drzewem ona nie jest  :)
Co do grzania to robię obieg zamknięty z domem, innej opcji nie ma. Problem tylko z oparciem na czymś konstrukcji z uchylnym "lufcikiem" - może faktycznie oprzeć go o rurę.
Tytuł: Odp: Odporność „domków” na silny wiatr
Wiadomość wysłana przez: Marcin D w Grudzień 12, 2011, 13:25:42
Cytuj
Sporo widziałem w internecie zdjęć zgniłych daktylowców (głównie na niemieckich forach). O co tu może chodzić? Czemu jednym gnije, a innym nie?

Może najpierw przemarzły a potem pogniły. Jestem zwolennikiem teorii, że najpierw mróz robi swoje a potem dopiero gnije. Zbyt długo zamarznięty grunt np.

lub

W Bułgarii chyba jednak niema takiej zgnilizny pogodowej jak w krajach nadbałtyckich.
Tytuł: Odp: Odporność „domków” na silny wiatr
Wiadomość wysłana przez: greg w Grudzień 12, 2011, 15:29:37
Dzik, a jaką palmę ostatecznie chcesz kupić? I jaką dużą?

---

Marcin, czy mróz to nie wiem. W pamięci utkwiło mi zdjęcie jakiejś budy gdzie był wsadzony mały kaloryferek olejowy na prąd. Palma raczej nie zmarzła. Może to ogrzewanie był za bardzo punktowe? Naprawdę zagadkowa sprawa z tą folią. No i na przykład Dzikowi daktylowiec zgnił.

Ciekawe jaka w Bułgarii jest wilgotność powietrza i przy jakich temperaturach w okresie od późnej jesieni do wczesnej wiosny. Numer Plodiv na ogimecie to 15625. Danych niestety brak: No valid data found in database for 15625. No chyba, że coś nie tak robię.
Tytuł: Odp: Odporność „domków” na silny wiatr
Wiadomość wysłana przez: Dzik w Grudzień 12, 2011, 15:42:39
na 99% Phoenix (cena, uroda)
co do wielkości to nie wiem czy i co B.Miś planuje ściągać na wiosnę (jak to czytasz to daj znać jak będziesz wiedział)
Co do podmarzania przed gniciem to też się nad tym zastanawiałem ale trochę mi to nie pasuje bo cytrus miał się dobrze ...ale z drugiej strony stracił większość liści na koniec pierwszej zimy ..wydaje mi się, że to raczej susza fizjologiczna - pytanie czy z palmą nie było podobnie - susza fiz. (zimny grunt + wys. temperatura powietrza) a potem gnicie.
Tytuł: Odp: Odporność „domków” na silny wiatr
Wiadomość wysłana przez: Biedny Miś w Grudzień 12, 2011, 15:48:02
Phoenixy będę ściągał tylko pod konkretne zamówienie. Chyba że mój jakimś cudem pięknie przezimuje. Tak czy siak, proponuje brać największe i gdybym miał ściągać na sprzedaż to takie bym ściągał. Czyli pień w granicach 40-50 cm, całość ma ok 3 metry. To jest najlepszy stosunek wielkości do ceny. Niższe są niewiele tańsze.
Tytuł: Odp: Odporność „domków” na silny wiatr
Wiadomość wysłana przez: greg w Grudzień 12, 2011, 15:58:08
Czyli pień w granicach 40-50 cm, całość ma ok 3 metry.

Czyli taki jak Twój? Według mnie on jest piękny. Taki ani za duży, ani za mały. W sam raz. Tylko co jak zacznie rosnąć? Skoro można zrobić Coco bonsai to może i da się zrobić też Phoenix bonsai? :)

Z tym zimowaniem to ciekawa sprawa. Zafoliowane w Bułgarii dobrze przezimowały. Kto wie, może Tobie też się uda?
Tytuł: Odp: Odporność „domków” na silny wiatr
Wiadomość wysłana przez: Marcin D w Grudzień 12, 2011, 16:24:24
http://www.ogimet.com/cgi-bin/gsodres?lang=en&mode=0&state=Spa&ind=15625&ord=DIR&ano=2009&mes=02&day=18&ndays=

Jak nie ma w Daily to GSOD trzeba patrzeć. Jakieś dziwne te dane nie wiem czy można im ufać. Nie ma dziesiętnych wartości.
Tytuł: Odp: Odporność „domków” na silny wiatr
Wiadomość wysłana przez: pdjakow w Grudzień 13, 2011, 08:18:07
http://www.ogimet.com/cgi-bin/gsodres?lang=en&mode=0&state=Spa&ind=15625&ord=DIR&ano=2009&mes=02&day=18&ndays=

Jak nie ma w Daily to GSOD trzeba patrzeć. Jakieś dziwne te dane nie wiem czy można im ufać. Nie ma dziesiętnych wartości.

Przez jakiś czas pewnie były przekazywane jako liczby całkowite (tak jak obecnie w METAR-ach). Ponieważ są również wartości zmiennoprzecinkowe, to pole bazy danych musi mieć typ zmiennoprzecinkowy (choć zdecydowanie lepiej użyć INT i mnożyć wartość przez 10 przy wprowadzaniu do bazy i dzielić przez 10 przy wyświetlaniu wyniku).
Tytuł: Odp: Odporność „domków” na silny wiatr
Wiadomość wysłana przez: andres w Grudzień 14, 2011, 17:15:41
Andres, fajny link. Tyle się mówi o przepuszczalności osłon, a tu folia i palmom nic się nie dzieje. Zwłaszcza ten daktylowiec. Sporo widziałem w internecie zdjęć zgniłych daktylowców (głównie na niemieckich forach). O co tu może chodzić? Czemu jednym gnije, a innym nie?

Myślę, że bułgarskie warunki mają tu duże znaczenie.
U nich zima jest krótka, duże mrozy są raz na kilka lat.

Pierwszy rodzaj wilgoci to deszcz lub śnieg, który zatrzymuje się w środkowej części palmy.
Wiadomo: mróz i woda to niedobre połączenie.
Młode waszyngtonie lub phoenixy nie są na to odporne.
Pochodzą z regionów, gdzie bywają mrozy, ale powietrze jest suche.

Drugi rodzaj to wilgoć pod osłonami.
Altana u mnie w domu jest nieogrzewana (2 ściany od domu, 2 ściany przeszkolone), nieocieplony sufit, który jest tarasem.
Jedna warstwa szkła nie chroni przed mrozem, przez 2 okna i 1 drzwi napływa ciepłe wilgotne powietrze z domu.
W rezultacie na zewnętrznych ścianach (szybach) i na suficie co roku jest grzyb.
Woda cały czas skrapla się na szybach.
W tym roku nie było jeszcze lodu na szybach i minusowej temperatury, a grzyby już są.
Zdarza się, że po wniesieniu doniczek na ziemi pojawia się nalot pleśni.
To miejsce nie jest jakimś szczególnym siedliskiem grzybów. Grzybnie są wszędzie dookoła nas.
Po prostu takie są dobre warunki do ich rozwoju.
I takie warunki są pod plastikową osłoną, gdzie nie ma wymiany powietrza.
Jedyny sposób to wyrównać temperaturę i zapewnić obieg powietrza, czyli zrobić duży otwór w osłonie.

Jeżeli trwa to przez kilka miesięcy to palma może zgnić.
Francuzi ciągle piszą o tym, że do waszyngtonii i phoenixów sypią środki grzybobójcze typu miedzian.

Według mnie przy obecnej pogodzie wystarczyłoby zabezpieczenie phoenixa przed wilgocią typu deszcz.

Tak to widzę.

Na martwą przemrożoną tkankę liści palm, sagowców grzyb wchodzi bardzo szybko.
Inną ważną przyczyną "zejścia" może być przemrożenie korzeni: rzadko o tym wspominamy.
Tytuł: Odp: Odporność „domków” na silny wiatr
Wiadomość wysłana przez: greg w Grudzień 15, 2011, 09:54:13
Wiesz, zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz. Owiń sobie termometr folią i wystaw na słońce. Przy kilku/kilkunastu stopniach na zewnątrz nabije Ci do 20-30 C.

Przecież dokładnie to samo musi dziać się pod tymi foliowymi osłonami. Ciekawe na jak długo są one zakładane, że palmom to nie szkodzi. Że to się po prostu nie zaparzy w środku.

Przecież moją małą butię eriospatha (http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=99.msg1139#msg1139), którą testowo posadziłem w 2008 r. załatwiło lutowe słońce, a nie grudniowy czy styczniowy mróz. I wystarczyło parę dni (może 3-4). Dodam jeszcze, że jak były mrozy to ta palma była przykryta folią i wentylacji nie było. Lampki (dwa komplety po 35 W każdy chodziły wtedy non stop). To butia zniosła bez szwanku.

Ja w swoim ubiegłorocznym domku sezonu grzewczego jeszcze nie rozpocząłem. Jak na razie to takie krótkotrwałe nocne spadki do -5 C czy -6 C mojej budzie niestraszne. Chyba trzy dni temu oglądałem daktylowca/butię/sagowca/oleandra i nic złego im się nie dzieje.

Bardzo jestem ciekawy czy sagowiec w przyszłym roku wypuści kolejny „wianuszek” liści. Ładnie by wyglądał jakby się zagęścił.
Tytuł: Odp: Odporność „domków” na silny wiatr
Wiadomość wysłana przez: andres w Grudzień 15, 2011, 11:14:06
Mnie również ta folia za bardzo nie przekonuje.

Mając domek możesz chronić rośliny niezależnie od srogości zimy.
Natomiast prowizoryczne osłony trzeba dostosowywać do warunków i do gatunku palmy