Obywatelko Artmido, toć u mnie Polska a nie Hawaje.
(...)
Tak, naprawdę mamy tu taki zimny klimat.
Obywatelu greg, już uwierzyłam
.
Przekonały mnie o tym ostatecznie te trawy pampasowe. Wiesz, dawno nie byłam w Polsce, a zimą to już w ogóle....
Ostatecznie, po przemyśleniach i dyskusjach, mój figowiec "no name" został wczoraj wykopany i pojechał do znajomych koło Karlsruhe. Myślę, że tam będzie mu lepiej niż u teściowej. Miał już owoce wielkości małych orzechów laskowych, na których widok znajomym zaświeciły się oczy
.
Tymczasem teściowa weźmie sobie krzaczki wina i poczeka na próby figowe aż jej wyhoduję sadzonkę z mojego "Ronde de Bordeaux".
@sev
Czy znasz nazwę odmiany twoich figowców? Jak je zimujesz?