Uprawa palm i innych roślin. Ochrona zimowa. > Sagowce i paprocie

Paprocie drzewiaste

(1/4) > >>

Martin:
Chciałem pokazać moje dwie paprocie Dicksonia antarctica i Cyathea brownii (prawdopodobnie jednak to C. cooperii). Moja diksonia ma w tym roku bardzo małe liście, prawdopodobnie to wina mroźnej dość zimy. Normalnie powinny być 4-5 razy większe. Cieszę się, że zyje i ciągle wypuszcza nowe liście. Cyathea za to rośnie bardzo dobrze. Jedyne ich wymagania to dużo wilgoci i nie za ostre słońce. Jeśli przezimują mi w ciemnej i wilgotnej piwnicy to na wiosnę kupię sobie inne gatunki.
Wiem, że spośród forumowiczów Andrzej ma diksonię, a czy ktoś jeszcze uprawia te cuda?









---

Poprawiłem formatowanie.
greg

sev:
Jakiś czas temu byłem bardzo napalony na te paprocie tak samo zresztą jak na palmy... słyszałem jednak że cięzko je utrzymać zwłaszcza zimą i trochę mi przeszło :P

bawoli:
u mnie mala ( pien jakies 10cm wys) Dicsonia antarctica padla po pierszej  umiarkowanej zimie, jakkolwiek niczym jej niestety nie przykrylem...

andres:
Chciałbym mieć taką cyatheę :) Ma ładny pokrój.

U mnie jest 1 dicksonia fibrosa i 2 dicksonie antartica:

D. antartica mam chyba od lata 2009. Przyznam, że trochę je zaniedbałem.
Rosły cały czas w tej samej sklepowej doniczce. W sezonie stały w ogrodzie, korzenie lekko wrastały w grunt.


Miesiąc temu wreszcie je przesadziłem i wyglądają w miarę korzystnie. Liście są krótsze, ale solidne.


D. fibrosa jest u mnie od kwietnia 2008 r.
Na początku miała bardzo długie liście:




Trzymałem ją w kępie pióropuszników:


Do końca sezonu (to był zdaje się 2009 r.) wypuściła ładną, pełną kępę liści i wyglądała atrakcyjnie.




Po wyjęciu z donicy przy przesadzaniu:


Taką ładną, "mrozoodporną" (do -6°, może więcej) wstawiłem na zimę do altany.
W pewnej chwili zrobiło się tam na tyle zimno, że zaniepokojony wyniosłem ją do piwnicy.
To był błąd, gdyż w ciągu jednej nocy liście uschły.
Ta pierwsza zima była najgorsza, gdyż za mało podlewałem dicksonię.

W 2009 r. wypuściła kilka krótkich (30 cm liści) (tutaj w czerwcu)


Jesienią wyglądała jeszcze w miarę korzystnie (stare liście uschły, ale nowe wyrosły ze środka).

Zimę 2009/2010 zniosła w miarę dobrze. Niewiele widać na zdjęciu, ale mam mało fotek z 2010 r.


Zimą 2010/2011 r. znowu za bardzo przyschła.
Obecnie liście nie wyrastają ze środka pnia, tylko z lekko na boku szczytu.
Prawdopodobnie wytworzył się nowy stożek wzrostu, a stary zasechł.
Wyjąłem ostatnio fibrosę z pióropuszników i postawiłem w przejściu, gdzie częściej mogą ją doglądać.

Obecnie jest cieniem siebie z 2008 r., ale na żywo wygląda atrakcyjnie.
Potrzeba jednak czasu, by znowu zaczęła tworzyć większe liście.


Ogólnie mogę powiedzieć, że paprocie drzewiaste są bardzo ładne, nie zajmują wiele miejsca,
ale wymagają w miarę regularnego podlewania, co jest szczególnie trudne zimą, gdy (u mnie) stoją w całej grupie roślin.

Chętnie kupiłbym kilka takich paproci, ale musiałbym poświęcać im więcej uwagi (podlewać, nie przesuszać)




greg:
Ja już kilka razy przymierzałem się do zakupu paproci drzewiastej i jakoś dotąd nic z tego nie wyszło. Może kiedyś. :) Powiedzmy, że jest to roślina na liście moich „roślinkowych życzeń”.

Andres, co mogło być przyczyną tego, że w ciągu jednaj nocy liście uschły?

Poza tym korzystając z okazji spytam:

* jakie stanowisko lubi ta paproć?
* w jakim tempie wypuszcza liście?

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej