Uprawa palm i innych roślin. Ochrona zimowa. > Wysiewanie nasion, fizjologia roślin

Żółknięcie liści jesienią

(1/7) > >>

Marcin D:
Wracając do tegorocznego lata i prognoz na sierpień.
Hmm.

Chyba zamiast opierać się na złożonych modelach prognoz długoterminowych lepiej zacząć obserwować przyrodę. Wg mnie to już koniec lata. Oczywiście będzie jeszcze parę ciepłych dni, ale to już nie to. Klony u mnie zaczynają się przebarwiać na czerwono. Od kiedy żyje nie pamiętam takiej sytuacji, aby nastąpiło to tak wcześnie. To samo z malinami. Zwykle owocują na jesień bo to jakaś późna odmiana. W tym roku już są.

Być może jestem w błędzie z tym klonem, bo czasem na wiosnę świeże liście jak wychodzą, to też są lekko czerwone. Oceńcie sami:



Uploaded with ImageShack.us

Liście żółkną od barku światła , czy niskiej temperatury? Zawsze mnie to interesowało. Bywają sezony, że do połowy września nie ma ani jednego żółtego liścia na klonach a czasem już pod koniec sierpnia się trafiają. Lato być może jest chłodne faktycznie, ale nie jakoś dramatycznie. Zwłaszcza pierwsza dekada sierpnia wcale nie była taka chłodna u mnie. Średnia 17,8C. Czyli w normie. Na pewno jest więcej dni pochmurnych, ale czy tak to wpływa na kolor liści? Sam nie wiem...

greg:

--- Cytuj ---Opadanie liści w jesieni jest uwarunkowane zmianami zachodzącymi w miejscu przytwierdzenia ogonka liściowego do łodygi. U podstawy ogonka powstaje wówczas w poprzek warstwa cienkościennych luźno ułożonych komórek (tzw. warstwa odcinająca), osłabiająca jego nasadę. Komórki graniczące z łodygą korkowacieją i tworzą warstwę ochronną pozostającą na pędzie po opadnięciu liścia. Po wytworzeniu się warstwy odcinającej ogonek liściowy jest przytwierdzony do pędu tylko za pomocą epidermy oraz łatwo łamliwych wiązek przewodzących, tak że silniejszy wiatr powoduje opadanie liści. Zmiana barwy liści następuje częściowo wskutek rozkładu zielonego chlorofilu, co powoduje ujawnienie się maskowanego przedtem przez chlorofil żółtego ksantofilu i pomarańczowego karotenu, częściowo zaś w wyniku powstawania w soku komórkowym czerwonych i purpurowych barwników - antocyjanów.
--- Koniec cytatu ---

Claude A. Ville, Biologia, s. 298

Niestety nie jest tu napisane czy powodem jest brak światła czy niska temperatura, ale można się nad tym zastanowić. Ja stawiam na niską temperaturę. Na przykład taka figa to jeszcze by sobie u nas porosła, a zaczyna robić się żółta jak zrobi się chłodno. Oczywiście może to być również kombinacja tych czynników. Jednakowoż, jak już wspomniałem, wydaje mi się, że głównym czynnikiem jest niska temperatura.

Co do obserwacji roślin to jak już pisałem nawłocie już u mnie kwitną. Na targu w Będzinie pojawiły się podgrzybki i jesienne truskawki. Zazwyczaj miało to miejsce gdzieś na początku września.  Właśnie leci u mnie TNV Meteo i na wybrzeżu zapowiadają „październikową pogodę” na najbliższe dni (temperatura poniżej 20 C). A oni są podobno od „poprawiania humoru”. Coś jeszcze mam dodać?

Artemida:
Pozwolę sobie wyciągnąć z otchłani przeszłości tego wątku pewien temacik, bo właśnie nadrabiam zaległości w czytaniu i natknęłam się na informację, do której mogę dodać coś z autopsji.


--- Cytat: Marcin D w Sierpień 10, 2011, 17:31:36   ---Liście żółkną od barku światła , czy niskiej temperatury? Zawsze mnie to interesowało.
--- Koniec cytatu ---


--- Cytat: greg w Sierpień 11, 2011, 00:01:04   ---(...) Niestety nie jest tu napisane czy powodem jest brak światła czy niska temperatura, ale można się nad tym zastanowić. Ja stawiam na niską temperaturę. Na przykład taka figa to jeszcze by sobie u nas porosła, a zaczyna robić się żółta jak zrobi się chłodno. Oczywiście może to być również kombinacja tych czynników. Jednakowoż, jak już wspomniałem, wydaje mi się, że głównym czynnikiem jest niska temperatura. (...)
--- Koniec cytatu ---

Na przykładzie mojego figowca Ronde de Bordeaux mogę stwierdzić, że liście żółkną i opadają z powodu zimna, a nie braku światła. Sytuacja miała miejsce w lipcu tego roku, gdy raczej na niedostatek światła roślina narzekać nie mogła, za to była wystawiona na kilkudniową niską temperaturę (w nocy ok. 9-10oC, w dzień max. 15oC) oraz dodatkowo na silny, lodowaty wiatr, potęgujący zimno. Roślina nadal stoi w doniczce, więc chłód odczuły także korzenie, co z pewnością przyczyniło się do jej lekkiego „zgłupienia” i myślała  pewnie, że nadchodzi zima (drugi figowiec, rosnący w gruncie nie doznał żadnych uszkodzeń, co wskazuje, że znaczenie ma nie tylko temperatura powietrza ale także, a może przede wszystkim (?) temperatura gruntu). Dosłownie w przeciągu 2 dni wszystkie liście zaczęły żółknąć i następnie po kolei opadać. Przed opadnięciem wyglądały tak:






Gdy tylko skończyła się „zima” tego lata i nastało znów ciepło, figowiec wrócił do życia i rozpoczął wypuszczanie nowych, zdrowych, dużych i soczyście zielonych liści, co mnie przekonało, że roślinka nie jest chora. Jedyne, co się zmieniło, to temperatura. Nowe liście, wypuszczone pod koniec lipca i w ciągu sierpnia:






Niestety dysponuję aktualnie tylko aparatem w komórce więc zdjęcia są bardzo kiepskie :-( .

P.S. Greg, a może temacik nadaje się do wydzielenia?

greg:
Dzięki Artemido za potwierdzenie moich przypuszczeń.

Zaś wątek jak najbardziej nadaje się do wydzielenia, bo stanowi ciekawostkę, którą warto odłączyć by nie zginęła w molochu Pogoda w Polsce.

Martin:
To nie zimno decyduje o żółknięciu liści, chodzi mi o typowo jesienne żółknięcie. To co roślinie daje do zrozumienia, że trzeba się szykować do spoczynku to głównie skracający się dzień. Dochodzi do tego niższa średnia temperatura dobowa i roślina zaczyna się przygotowywać do zimy.
Jeżeli liście żółkną jak u figowca Artemidy to z powodu zaburzenia fizjologii. Wyziębienie gleby powoduje zaburzenia w pobieraniu składników pokarmowych, a niedożywienie objawia się na liściach. Rośliny z ciepłego klimatu często tak reagują na niskie temperatury.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej