No tak, 55% więcej.
Na usprawiedliwienie mam tylko godzinę napisania postu.
Za
www.architekci.pl:
styropian, współczynnik przewodzenia ciepła: 0.034 - 0.040 W * m
-1 * K
-1,
pianka PE, współczynnik przewodzenia ciepła: 0.034 - 0.039 W * m
-1 * K
-1.
Za
m.muratordom.pl:
metalizowana mata, współczynnik przewodzenia ciepła: do 0.019 W * m
-1 * K
-1.
Nie udało mi się znaleźć wartości współczynnika przewodzenia ciepła dla folii bąbelkowej. Nie jest to niestety typowy materiał termoizolacyjny. Nie sądzę jednak by było źle. Po pierwsze jest to powietrze „pułapkowane” w bąbelki, co ogranicza straty przez konwekcję. To taki jakby styropian, ale w skali bardziej makro.
Po drugie płaszcze z folii bąbelkowej zastosowałem w „warowni”. Tam wygląda to tak: płaszcz z pięciu sklejonych warstw folii bąbelkowej - panel ze styropianu o grubości 5 cm - płaszcz z pięciu sklejonych warstw folii bąbelkowej.
Po trzecie w czasie lutego 2012 domek dla butii, który zaczął niedomagać, owinąłem dodatkowymi warstwami folii bąbelkowej - z pozytywnym skutkiem.
Folia bąbelkowa działa na pewno choć nie znam jej parametrów termoizolacyjnych.
Oczywiście tak naprawdę nie wiem czy ścianka piankobudy będzie miała lepsze własności niż 10 cm styropianu. Zgadywać mogę po parametrach pianki PE.
Dlatego właśnie chcę dokonać pomiaru poprzez umieszczenie „grzałki” o znanej mi mocy i sprawdzeniu różnicy temperatur co pozwoli mi na obliczenie (uśrednionego dla całej konstrukcji) współczynnika przenikania ciepła (czyli będzie to cecha konkretnej przegrody, a nie materiału i będę mógł to przeliczyć na grubość styropianu o analogicznych parametrach).
A tak naprawdę to czymś co mnie interesuje jest „granica izolacji”.
Aby było najprościej wyobraźmy sobie taki konstrukt myślowy: sześcian ze styropianu o długości boku N i grubości ścianki np. 5 cm.
Wkładamy grzałkę o znanej mocy, sprawdzamy ΔT, obliczamy współczynnik przenikania ciepła.
Zwiększamy grubość ścianki do 10 cm, sprawdzamy ΔT, obliczamy współczynnik przenikania ciepła.
Zwiększamy grubość ścianki do 15 cm, sprawdzamy ΔT, obliczamy współczynnik przenikania ciepła.
Zwiększamy grubość ścianki do 20 cm, sprawdzamy ΔT, obliczamy współczynnik przenikania ciepła.
Itd.
„Szkolna” zależność jest liniowa, a zatem wartość współczynnika przenikania ciepła powinna maleć proporcjonalnie do grubości przegrody.
Czy tak będzie jednak w istocie? Czy np. jakieś zjawisko fizyczne, którego nie uwzględnia najprostszy „szkolny” wzór spowoduje, że zależność liniowa jednak nie będzie?
A jeśli tak to gdzie leży owa „granica izolacji”?
Wiesz coś na ten temat?
Do czego dążę. Może na potrzeby naszych konstrukcji nijak nie ma potrzeby stosowania bardzo grubej termoizolacji? Tego bardzo chciałbym się dowiedzieć.