Palmy w Polsce
Uprawa palm i innych roślin. Ochrona zimowa. => Palmy => Archiwum => Wątek zaczęty przez: Biedny Miś w Marzec 18, 2011, 11:26:12
-
Witam
Chciałbym pokazać jak wyglądają moje palmy w Dzierżoniowie po zimie 2010/2011.
Ochrona palm to agrowłóknina + Big Bag (worek) + kabel grzewczy, w środku palmy, w okolicy stożka wzrostu umieszczony był czujnik do monitorowania temperatury wewnątrz osłony.
Tak wyglądały palmy osłonięte
(http://palmy.eu.interia.pl/2011/wszystkie.JPG)
A tak palma wyglądała po odkryciu (z zewnątrz)
(http://palmy.eu.interia.pl/2011/po1.JPG)
zdjęcie palmy od środka (okolice stożka wzrostu)
(http://palmy.eu.interia.pl/2011/po.JPG)
Muszę przyznać,że jestem zadowolony z efektów.
-
Wygląda nieźle,
Zwinięcie liści mogłoby dać jeszcze lepszy efekt (każdego liścia osobno, potem wszystkich łodyg razem).
Czy przy ziemi te kwadratowe osłony były czymś przysypane (tzn, czy nie podwiewało ich od środka?)
-
Wszystkie liście były zwinięte razem do kupy.
Osłon nie podwiewało.
-
Rad jestem widzieć tutaj palmy z Dzierżoniowa. Rozwiązanie niewątpliwie ujmuje prostotą. Mam dwa pytania:
po pierwsze, czy jesteś w stanie podać choćby przybliżony koszt opłaty za prąd?
Po drugie, czy padający śnieg, który przecież jest ciężki nie powodował, że górna cześć big-baga ("dach") wybrzuszała się za bardzo?
I czy można fotki "zmartwychwstałego" trachycarpusa?
-
Dziś przyszły do mnie nowe palmy do sadzenia.
GRUBE PALMIORY!!!
Phoenix canariensis ma z donica ok 350 cm, pień 50 cm wysokości i 150 cm obwodu, waga ok 200 kg, w czterech ciężko ruszyć.
Butia capitata z donicą ok 280 cm, pień rowniez 50 cm i 140 cm obwodu, waga ok 150 kg.
Chamaerops humilis z donicą jakieś 180 cm, pięknie wykształcony pień o wysokości ok 50 cm.
Oj będzie co sadzić, na razie wszystkie stoją w garażu bo ma znów troszkę pomrozić, mam już tego dość.
Z resztą phoenix tak długo nie postoi bo jest w pół zgięty i strasznie mi go szkoda.
Jak tylko będzie bez mrozów, czyli za jakieś 2 dni wyciągam nowe nabytki z garażu i porobię foty, a potem zdam relacje z sadzenia.
Szkoda,że mieszkacie tak daleko bo pomoc przy sadzeniu by się bardzo przydała.
Aha, Gregu stworze cały wątek o palmie "zmartwychwstałej", nazwałem ją Kikutek, ładnie nie?
Pozdrawiam
-
Dziś przyszły do mnie nowe palmy do sadzenia.
GRUBE PALMIORY!!!
Widzę, że Twoja radość z nowych nabytków jest tak wielka, że przeoczyłeś dwa pytania... :) No, ale chyba się nie dziwię. Z phoenixem to ryzyko IMHO bardzo duże, ale palma tania. Jaką temperaturę chcesz mu zapewnić zimą? Co do butii, to sądząc po mojej śp. eriospatha jej mrozotrwałość jest dość niska. O wiele niższa niż trachycarpusa. U mnie była lepiej zabezpieczana a mimo to przetrwała o wiele gorzej. Pierwsza zima nieomal ją zabiła.
Czekamy na zdjęcia. :)
Aha, Gregu stworze cały wątek o palmie "zmartwychwstałej", nazwałem ją Kikutek, ładnie nie?
Czekamy zatem na obiecany wątek. Myślę, że to będzie bardzo pouczające obserwowanie jej regeneracji. Myślę, że z trzy lata to zajmie.
-
Chętnie obejrzę zdjęcia ;)
-
Pytania do Biednego Misia.
1. Jaką minimalną temperaturę powietrza zanotowałeś pod osłoną?
2. Nie miałeś problemu z wysoką wilgotnością powietrza? A jeśli tak, to czy zauważyłeś negatywne skutki na roślinach
3. Jaki miałeś system grzania? Grzało cały czas czy może jakoś cyklicznie?
4. Przy jakiej temperaturze zewnętrznej wyłączałeś/włączałeś ogrzewanie?
5. Do jakich wartości wzrastała temperatura maksymalna pod osłoną i czy mogło to negatywnie wpłynąć na rośliny?
6. Czy ziemia pod osłoną była zamarznięta? Jeśli tak to na jaką głębokość?
7. Jak rozmieszczone były kable grzewcze?
-
Greg
Przybliżony koszt opłata za prąd to ok 50 PLN/ mies
Odnośnie konstrukcji i śniegu. Jeśli mocno padało to co jakiś czas szedłem zrzucać śnieg z dachu big baga, aby się konstrukcja nie zawaliła do środka.
Marcinie
1. temp min pod osłona to ok -7C
2. wilgotność czasami sięgała 99%, ale nie widać jakiś negatywnych skutków tego
3. grzało wtedy kiedy uważałem za stosowne, ustawiłem programator czasowy,że się włączał np co 20 min na godzinkę, zależnie od temp na zewnątrz
4. Jeśli na dworze prognozowali -5 to nie włączałem
5. temp max pod osłona to chyba 22C, nie stwierdziłem aby w jakiś sposób to zaszkodziło
6. Ziemia pod osłona była zamarznięta, ale nie mam pojęcia na jaka głębokość
7. Kable owiązane były zarówno na pniu jak i na liściach
-
Przybliżony koszt opłata za prąd to ok 50 PLN/ mies
Według mnie 50 zł/m-c w przypadku trachycappusa to trochę dużo. Uważam, że zejść do poziomu 25-30 zł na palmę to byłoby coś. Osobiście marzy mi się gruntowy wymiennik ciepła. Nie mam niestety środków technicznych aby to zrobić. Poza tym jednorazowy koszt byłby spory. Natomiast gdyby się na coś takiego faktycznie porwać to sprawę kosztów ogrzewania miałbym z głowy. Na zawsze. Jedyny wydatek to praca wentylatorów. Czyli grosze.
-
Gregu
50 PLn to koszt ogrzania 3 dużych Trachycarpusów i małego a nie jednego
-
A to przepraszam w takim razie. :) Kiedy wrzucisz zdjęcia nowych nabytków?
-
Wrzucę jak będę mógł zrobić. Na razie stoją w garażu poniewaz w weekend ma być mróz. Nie chciałbym stracić Phoenixa i Jubei jeszcze przed posadzeniem :)
-
Wrzucę jak będę mógł zrobić. Na razie stoją w garażu poniewaz w weekend ma być mróz. Nie chciałbym stracić Phoenixa i Jubei jeszcze przed posadzeniem :)
Chyba butii...?
-
Jasne,że butii. Przepraszam za pomyłkę. Tak bardzo chce Jubee,że myślę o niej nawet na postach :)
-
Kupując zagranicą pamiętaj o szkodnikach:
motylu Paysandia archon
chrząszczu Rhynchophorus ferrugineus
We Francji i ogólnie na południu Europy jest to poważna sprawa.
Okazuje się, że nawet w szkółkach sprzedają zarażone rośliny.
U nas zagęszczenie palm jest zerowe, więc co najwyżej uszkodzą palmy w ogrodzie i padną.
Ale mimo wszystko warto zwrócić uwagę.
Zagraniczni sprzedawcy, którzy nie mają skrupułów mogą chcieć je upchnąć, szczególnie z Hiszpanii.
Teoretycznie palmy po Europie powinny być transportowane z europejskim certyfikatem fitosanitarnym, ale zdaje sie, że to martwy przepis.
Czasami można dostać pa
-
Andres
Mam oczywiście papiery fitosanitarne na te palmy. Nie ma obawy. Zresztą będą u mnie niebawem Panie z urzędu i będą robaka szukać. To będzie bardzo ciekawe doświadczenie.
Zrobiłem dziś zdjęcie butii capitaty, która wędruje niebawem do gruntu.
(http://666kb.com/i/bs5t09fnrr5akbku4.jpg)
Jest też chamaerops humilis w donicy 110 l
(http://666kb.com/i/bs5t3rve2om5ktoos.jpg)
phoenix jeszcze w garażu, nie jestem w stanie sam go wyciągnąć, waży ok 200 kg
-
Butia wygląda ładnie i majestatycznie ;)
Pierzaste palmy mają swój urok.
-
Palma wygląda rewelacyjnie, wygląda nie jak capitata. :) Zapewne to kwestia balansu bieli w aparacie, ale liście wyglądają mi bardziej na zielone niż niebieskie. Patrząc po tym zdjęciu powiedziałbym, że to eriospatha. Mam małą capitatę, widziałem jak wygląda duża.
Pewnie już pytałem z 10 razy ale zapomniałem - jaka jest wysokość rośliny bez doniczki?
I koniecznie zdaj relację z szukania robaczka przez panie z urzędu. :) Ciekawe czy lupę przyniosą i jak się do tego zabiorą? :)
-
Jest to capitata na 100%. Eriospatha ma troszkę inny pień. Jasne,że kolor zależy od ustawienia aparatu. Ja się nie znam na robieniu zdjęć i jakoś tak mi wyszło :)
Wysokość palmy bez donicy to ok 200 cm, zależnie od tego jak wiatr zawieje i jak się liście ugną.
Panie z urzędu jeszcze nigdy tego nie robiły, więc będę swego rodzaju testerem dla nich. One jeszcze nie widziały palm nigdy. To może być bardzo ciekawe doświadczenie. Tak jak napisał Andres w związku z pojawieniem się w południowej Europie pewnego żuczka, UE wydało dyrektywę,że bardzo dokładnie należy to sprawdzać, aby żuczek np nie zainfekował polskich plantacji palmowych :) Nie przewidzieli jednak szkoleń dla pracowników z takich krajów jak Polska.
Ciekawe jak będą rozpoznawać gatunki? Z atlasem palm?
-
Witam
Dziś zebrałem ekipę i wytaszczyliśmy Phoenixa z garażu. Sadzenie prawdopodobnie będzie w sobotę
Przedstawiam zdjęcie. Aby było widać jaka palma jest duża postawiłem przy niej syna który ma ok 140 cm wzrostu.
(http://666kb.com/i/bs6w0w93th3kjgzu2.jpg)
-
Nie wiem jak inni ale mnie zatkało. :o
-
:o
Mnie też.... małe pytanie, jak myślisz wejdzie mi taka do kombiaka i czy przez Niemcy można jechać z otwartymi drzwiami z tyłu po autostradzie ? ;D
-
Mnie też.... małe pytanie, jak myślisz wejdzie mi taka do kombiaka i czy przez Niemcy można jechać z otwartymi drzwiami z tyłu po autostradzie ? ;D
Na drugie pytanie odpowiedzi nie znam. Co do pierwszego - wejdzie na bank. Tylko będzie wystawać. Jak właśnie zawsze w ten sposób woziłem palmy. Rozkładałem tylne siedzenie, na to starą kołdrę aby auta ziemią nie wybrudzić. Donica maksymalnie do tyłu. Liście owinięte agrowłókniną by nimi za bardzo nie poniewierało.
-
Dziku
O kombiaku możesz zapomnieć. Donica ma prawie 100 cm średnicy i waży ok 200 kg.
Nie będziesz w stanie jej tam włożyć.
-
Ja ostatnio przywiozłem palmy z Niemiec. Wynająłem kuriera z busem dostawczym.
-
O kombiaku możesz zapomnieć. Donica ma prawie 100 cm średnicy i waży ok 200 kg.
Nie będziesz w stanie jej tam włożyć.
W takim razie przepraszam. Z drugiej strony znam kogoś, kto twierdził, że trach z metrową kłodziną (wys. całkowita 2-2.20 m) nie ma prawa wejść do Matiza. :)
-
Dziku
O kombiaku możesz zapomnieć. Donica ma prawie 100 cm średnicy i waży ok 200 kg.
Nie będziesz w stanie jej tam włożyć.
hmm, ciężko polemizować bo widzę ją tylko na zdjęciu ale porównując do Twojego syna to ma jednak sporo mniej niż 1 m.
Z włożeniem to może bym się uporał - mam fajnego rozkładanego, jeżdżącego żurawia, który dźwignie do 1 tony na 2,5 metra, tyle, że wsuwać by trzeba było na jakiejś "tacy z kółkami" ;D tyle, że auto miałoby raczej problem z takim punktowym naciskiem :-\
Najfajniej i najtaniej byłoby się w 3 osoby wybrać busem..
-
hmm, ciężko polemizować bo widzę ją tylko na zdjęciu ale porównując do Twojego syna to ma jednak sporo mniej niż 1 m.
No właśnie. Patrząc po proporcjach zdjęcia, donica ma około 60 cm wysokości i 80 cm średnicy. Ja myślę, że o ile tylko zmieściłaby się w bagażniku (w sensie: przeszła przez otwór) to byłoby już z górki.
Z włożeniem to może bym się uporał - mam fajnego rozkładanego, jeżdżącego żurawia, który dźwignie do 1 tony na 2,5 metra, tyle, że wsuwać by trzeba było na jakiejś "tacy z kółkami" ;D tyle, że auto miałoby raczej problem z takim punktowym naciskiem :-\
Na problem nacisku można zaradzić układając donicę na jakiejś szerokiej płycie. Wtedy ciężar rozłoży się bardziej równomiernie.
Najfajniej i najtaniej byłoby się w 3 osoby wybrać busem..
Tylko kto ma takiego busa? Ja bym się na takie coś chętnie pisał.
---
W kwestii zabezpieczenia. Żeby było i tanio, i prosto. Podwójny foliak zrobiony z folii typu „strech”. Konstrukcja jak dla tracha. Tylko jakiś daszek by trzeba było zrobić. Nie cztery kijki tylko osiem. Owinąć to „strech'em” i powinno dać radę. Powietrze jest lepszym izolatorem ciepła niż styropian. Tylko jakiś otwór trzeba wyciąć aby wentylować jak byłoby cieplej. Daszek powinien mieć możliwość uchylania. W czasie największych mrozów mógłby być zakryty a normalnie lekko uchylony. Wiadomo, cieplejsze powietrze idzie do góry to i naturalna wentylacja by była.
-
Aby uciąć temat wielkości donicy :) wstałem dziś troszkę wcześniej przed praca i ja zmierzyłem. Ma średnice ok 82-85cm
Dziku
Zrób mi foty takiego żurawia rozkładanego i daj znać gdzie coś takiego można kupić. Bardzo by mi się przydało coś takiego.
W jakiej cenie są takie Phoenixy u Niemca. Może u mnie będziesz miał taniej. ;) Dla forumowiczów zawsze jakiś rabat
-
Heh, no nie żartujcie, że chcecie takiego olbrzyma włożyć do samochodu osobowego.
Szkoda, że nie testują aut pod kątem przewozu różnych dziwnych rzeczy, a nie tylko kwadratowych pudełek.
Swego czasu w klubie Calibry opisywaliśmy co kto przewiózł tym autem.
Jeżeli chodzi o palmy to roślina mająca ok. 2,2 m długości z doniczką to mniej więcej maksimum.
Zawsze możecie zrobić jak ten pan:
http://www.fousdepalmiers.fr/html/forum/viewtopic.php?f=112&t=9146
Tak na poważnie to ten phoenix jest bardzo ładny i z pewnością szybko odbuduje masę korzeniową.
Z zimowaniem przez kilka lat też chyba nie będzie problemu, na razie pień będzie raczej wszerz.
Najmniej korzystnie wygląda kępa karłatki: mało bujna, długie liście.
No, ale ważne co z niej wyrośnie.
-
Heh, no nie żartujcie, że chcecie takiego olbrzyma włożyć do samochodu osobowego.
Szkoda, że nie testują aut pod kątem przewozu różnych dziwnych rzeczy, a nie tylko kwadratowych pudełek.
Swego czasu w klubie Calibry opisywaliśmy co kto przewiózł tym autem.
O ile donica zmieściłaby się przez otwór to powinno być dobrze. Trzeba by tylko w takim „kombiaku” rozłożyć tylne siedzenie.
Jeżeli chodzi o palmy to roślina mająca ok. 2,2 m długości z doniczką to mniej więcej maksimum.
Nieco większą (2.5-2.7 m) palmę przewiozłem Matizem. Serio. Oczywiście bez przyczepy.
-
Andres
Korzenie widać przez dziurki w doniczce na dole, są grube jak mój kciuk. Popieram Andresa, wg mojej wiedzy i umiejętności takiej palmy nie da się wsadzić do auta osobowego. Do mnie przyjechała TIRem
Greg
Jeśli pozwolisz to mogę zamieścić zdjęcie jak wiozłeś ode mnie Tracha w Matizie. Nie wiem czy pamiętasz, ale robiłem wtedy zdjęcia dla potomnych i dla niedowiarków.
-
@Biedny Miś
Jeśli pozwolisz to mogę zamieścić zdjęcie jak wiozłeś ode mnie Tracha w Matizie. Nie wiem czy pamiętasz, ale robiłem wtedy zdjęcia dla potomnych i dla niedowiarków.
Pewnie, że wrzuć. Pamiętam jak przez telefon powiedziałeś, że to nie jest możliwe. A potem tylko pobiegłeś po aparat. :)
---
@Andres74
Z zimowaniem przez kilka lat też chyba nie będzie problemu, na razie pień będzie raczej wszerz.
A jak Ty byś się do tego zabrał?
-
wstawiam zdjęcie jak duży trachycarpus z pniem (jak pamiętam) 110-120 cm jechał w Matizie
(http://666kb.com/i/bs7eep4j26ta8ed2l.jpg)
(http://666kb.com/i/bs7eg8jfs0w96vijx.jpg)
Uważam,że przezimowanie takiej palmy to będzie nie lada wyczyn. Robię to jako eksperyment, jak najmniejszym kosztem, jeśli nie przeżyje to trudno, zostanę przy trachycarpusach. Phopenix jak na polskie warunki to jak palma kokosowa.
-
@B.Miś
Żurawia mam u rodziców więc chwilowo ciężko będzie o foty. Koszt też nie jest mi znany bo dostałem go właśnie od ojca, który zwinął swój interes. W każdym razie po rozłożeniu zajmuje mało miejsca - składa się z masztu z ramieniem i siłownikiem na podstawie na kółkach, do której doczepia się łapy w układzie V (łapy też z kółkami). Zależnie od ustawienia dł. ramienia można podnosić 400-800-1000kg.
Ceny Phoenixa nie mam jeszcze ustalonej ale wybierał bym się do Holandii do importera.
@Andres74
Wiem, że przyczepka by załatwiła sprawę ...tyle, że nie mam haka, a z jego montażem i późniejszą rejestracją jest trochę zamieszania i kosztów - przechodziłem to z poprzednim autem..
@Greg
Kolega ma busa tyle, że codziennie nim jeździ i wozi graty na budowy, zgadnę go, może zrobi sobie 2 dni urlopiku ;)
-
Miałem na myśli auto z zamkniętą klapą, pasażerem i dobrą widocznością w przód i w tył ;)
Opis zimowania palmy podawałem już kilka razy.
Wydaje się to dosyć proste, choć trzeba przyjąć, że górna część musiałaby być wzmocniona, gdyż minimalne temperatury w tym ogrodzie to ok. -15°C.
Częściej ok. -10°C:
http://www.fousdepalmiers.fr/html/forum/viewtopic.php?f=12&t=3531&start=60
On tego phoenixa zamyka na prawie pół roku
-
Już teraz wiem Andres skąd wpadłeś na pomysł związywania każdego liścia osobno :) . W tym linku na stronie 11 tak zrobili z washingtonią. To chyba niezły pomysł. Może wykorzystam go w przyszłym roku
-
Tak, to z tamtego forum, ale od innej osoby.
Jedna z mieszkanek jeszcze zimniejszych terenów (we Francji miała zimniej niż ja bo ponad -19°C ;) ) tak właśnie wiązała trachycarpusa.
Myślę, że to dobry sposób. Pasek agrowłókniny dobrze się nadaje, sznurek nie bardzo. Byle za mocno nie ściągać ;)
-
@Andres74
Miałem na myśli auto z zamkniętą klapą, pasażerem i dobrą widocznością w przód i w tył ;)
O tym nie było mowy. Pisaliśmy tylko o przewiezieniu palmy z punktu A do punktu B. Jeśli chodzi o pasażera to mam dzieloną kanapę i pasażer mógł siedzieć obok palmy. :)
Opis zimowania palmy podawałem już kilka razy.
Ach to. Zabezpieczenie dobre. Z tym, że jak obawiam się o dwie rzeczy. Po pierwsze zauważ co jest podgrzewaczem - termowentylator. Czyli co najmniej 1000 W. Przy takiej kubaturze zużycie prądu jest chyba spore. A przynajmniej takie byłoby u nas. Po drugie obawiam się, że nasze zimy są jednak chłodniejsze i u nas musiałoby to być bardziej „pancerne”.
---
@Biedny Miś
No dobra. Palma zaiste jest piękna. Posadzić ją to nie sztuka tylko siły trochę trzeba użyć. Phoenix jaki jest, każdy widzi. Swoje wymagania ma. Jeśli się ich nie spełni, to padnie. Masz już jakiś bardziej konkretny pomysł na zabezpieczenie zimowe?
-
Zdjęcia z sadzenia Phoenixa
Wczoraj dokonałem uroczystego sadzenia Phoenixa do gruntu. Pomimo deszczu palma została posadzona zgodnie z planem.
Korzenie palmy wyglądały bardzo ładnie
(http://666kb.com/i/bsbfw8j7feld5qxkx.jpg)
nie było łatwo wsadzić palmę do otworu dla niej przeznaczonego, ale w końcu się udało
(http://666kb.com/i/bsbfxy1nxzl4zt8xt.jpg)
posadzona palma została zasypana ziemią zmieszana z perlitem dla lepszego drenażu
(http://666kb.com/i/bsbfyukglvvvv90g1.jpg)
Dzisiaj szykuje się lepsza pogoda więc postaram się zrobić zdjęcia całego "zagajnika"
-
na ostatnim zdjęciu wygląda to jakby była strasznie płytko posadzona ale może to tylko tak sugestywne zdjęcie , więc czekamy na dzisiejszą aktualizację :)
-
palma jest posadzona tak,że pień zaczyna się równo z gruntem, czyli OK
Dzisiaj cały dzień byłem na spacerach, temp max 22,7C odczuwalna 29C solar 754 W/m2 UV 3,9 dane pochodzą ze stacji z mojego ogródka Davis Vantage Pro 2
zrobiłem kilka zdjęć swojego zagajnika, nie jest to piękny ogród, ale może w przyszłości coś z tego wyjdzie.
(http://666kb.com/i/bsbwv6tuzqfjr3igw.jpg)
(http://666kb.com/i/bsbwz5cftljqhtxds.jpg)
-
Powtórzę się, ale ten phoenix jest absolutnie fantastyczny. Pamiętam, że jak byłem w Hiszpanii, w miejscowości Calella, niedaleko Barcelony to na kempingu było posadzonych kilka właśnie takich kanaryjczyków. Chodziłem koło nich i cmokałem z zachwytu, marząc, że kiedyś będę miał takiego w ogrodzie.
I wiem jedno - będę miał. Na samym środku trawnika. :) I nawet już wiem jak go będę zabezpieczał. Zrobię mu jakąś dużą budę. Gdzieś w ścianie domu zrobię otwór i będę go ogrzewał nawiewem powietrza prosto z domu. Innej opcji nie widzę. Na razie oswajam żonę z pomysłem zrobienia dziury w domu. :)
Butia też wygląda ślicznie ale phoenix jest większy. Uważam, że rozmiar ma znacznie. ;)
-
No no no zaczyna się robić ciekawie.
Widzę że sukcesy w zimowaniu otwierają nowy etap.
Najlepszy widok to chyba z tarasu na górze ;)
Ja przez Grega uważany swego czasu za niepoprawnego optymistę nigdy phoenixa bym nie posadził-mimo że bardzo mi się podoba.
Z kilku powodów. Zajmuje potwornie dużo miejsca no i nie lubi wilgoci. Nie mówiąc już o tym że dni z temperaturą powyżej 25C mam tyle co kot napłakał w roku i jak taka palma miałaby tu rosnąć? :)
Na południu kraju faktycznie trochę inaczej - opady mniejsze i trochę cieplej ale i tak będzie to bardzo trudne bo jak przyjdzie np.wyjątkowo chłodna i wilgotna wiosna i podobne lato to walka o życie będzie znacznie trudniejsza.
Gdybym mieszkał w takiej Bułgarii pewno bym ją wsadził do gruntu.
No ale nie będziemy tego wiedzieć dopóki się tego nie zrobi i nie sprawdzi-a niska cena powoduje że łatwiej można podjąć ryzyko. Ciekaw jestem bardzo efektów.
Oczywiście życzę powodzenia.
P.S. Nie wiem czy w przypadku akurat tej palmy nie lepiej byłoby ją posadzić na małej górce ,usypując malutki kopczyk 50-70cm aby uchronić korzeń przed nadmiarem wilgoci, zmniejszyć ryzyko przymrozków-wiadomo że trochę wyżej temperatura będzie minimalnie wyższa niż przy samym gruncie no i kąt padania promieni słonecznych będzie lepszy-kopczyk i tym samym korzeń szybciej będzie się nagrzewał.Widziałem w środkowych Stanach jak sadzili tak washingtonie i rosła superowo.Piękniejszej washingtonii nigdzie indziej nie widziałem.
-
Phoenixy bardzo dobrze rosną w wilgotnej i niezbyt ciepłej Bretanii (niezbyt zimnej także), więc i u nas powinny.
Biedny Misiu,
butia i phoenix wyglądają bardzo ładnie ;)
nie wiem jak u Ciebie sytuują się strony świata
ale chyba trochę przysłaniasz światło szorstkowcowi i karłatce?
-
Andres
Zdjęcie było robione pod koniec dnia jak słońce było już bardzo nisko. niestety mam bardzo małą działeczkę i musiałem zrobić tak jak jest. Chciałem aby wszystkie palmy były w kupie. Generalnie słońce tam gdzie są palmy jest przez cały dzień. Może rzeczywiście liście phoenixa będą zasłaniać troszkę tracha, ale przez niewielką część dnia.
Greg
naprawdę chcesz wyrżnąć dziurę w domu,żeby móc hodować phoenixa?? Zakrawa to na lekkie szaleństwo. Nasze żony chyba skierują nas niebawem do odpowiedniego specjalisty :) Moja już się do palm przyzwyczaiła i teraz napiera abym znów posadził washingtonie. To jej ulubiona palma. Jak dla mnie za szybko rośnie :)
-
naprawdę chcesz wyrżnąć dziurę w domu,żeby móc hodować phoenixa?? Zakrawa to na lekkie szaleństwo. Nasze żony chyba skierują nas niebawem do odpowiedniego specjalisty :)
Tak. Naprawdę chcę to zrobić. :) W zasadzie to nawet tę dziurę mogę zrobić w „kanciapce”. W podłodze. Przebiję się w ten sposób do piwnicy. Właśnie przez piwnicę można przeprowadzić rurę do rekuperacji aż do samej palmy. Tę rurę można a nawet trzeba zakopać w ziemi. Czyli na elewacji nie będzie śladu, bo dziura w ścianie będzie poniżej poziomu gruntu. Mimo, że rura do rekuperacji jest sama w sobie dobrze termozaizolowana to można jeszcze ją dodatkowo zaizolować folią pęcherzykową lub też rów w którym będzie przeprowadzona zabezpieczyć folią i wysypać mielonym styropianem. Jak widzisz to nie żadna mrzonka tylko całkiem konkretne plany. :)
Moja już się do palm przyzwyczaiła i teraz napiera abym znów posadził washingtonie. To jej ulubiona palma. Jak dla mnie za szybko rośnie :)
Jest ładna to fakt. Jednak co do waszyngtonii mam dość mieszane uczucia. Więcej napiszę jak wyciągną swoją z miejsca zimowania. Czyli na dniach.
-
Wiesz, niejedną roślinę /drzewko najpierw się wkopało, potem przesadziło lub wyrzuciło.
Mimo wszystko musimy się przyzwyczajać, że nasze palmy mogą zniknąć w ciągu kilku(nastu) lat.
Już obecnie wiele osób kupuje rośliny domowe jak dekoracje: jak się znudzą lub zbrzydną to wyrzucają i biorą nowe.
Waszyngtonia, którą kupiłeś w ubiegłym roku nie rosłaby aż tak szybko w górę.
Po osiągnięciu tych 1,5 wydłużonego pnia dolna część pnia rośnie już raczej wolno.
Tak czy inaczej jest to spora palma.
Wsadzisz jedną, a jak zacznie być spora to wsadzisz drugą mniejszą.
Pierwsza padnie, będziesz miał drugą, itd.
PS. Moja żona protestuje jedynie, gdy w pokojach pojawia się zbyt dużo doniczek na zimę
-
Co do dziury w ścianie to też o tym myślałem.
Ja z kolei mam okno pod ścianą na poziomie gruntu. Myślałem żeby tam posadzić wash i obudować ją ładnie , w razie potrzeby uchylić okno i ciepłe powietrze z piwnicy ogrzewało by palmę. Nie wiem tylko czy jest sens sadzić wash w tak bliskiej odległości od ściany. Nie wiem czy nie będzie jej to zbytnio ograniczać.
Trachy beznadziejnie wolno rosną. Nawet jak się posadzi dużą palmę to nie rozwiązuje problemu. Liście tracha z czasem staja się po prostu brzydkie(łamią się, podsychają itp). 4 nowe przez ciepły okres to dla mnie za mało. Zobaczymy ile moja wywali liści w tym roku, ale nie sądzę ,żeby to było więcej jak 3-4. A takiej wash to nawet nie żal poucinać brzydkie liście bo zaraz wywali nowe. Gdyby udało się zimować wash w gruncie to było by coś. Ja w tym roku na pewno próbuje. Wsadzę palmę chyba jednak dopiero w maju gdy będzie mniejsze ryzyko spadku temp poniżej -3C.
-
Trachycarpus potrafi urosnąć 50 cm na rok (i więcej).
Ale na pewno nie będą to osobniki kupione z 2 metrowym pniem.
Na francuskim forum pisali o takich szorstkowcach: prawie nie rosną, w ciągu kilku lat przerastają je palmy wysiane / wsadzone jako młode.
Niestety nie miałem okazji się jeszcze o tym przekonać, ale tego się trzymam.
Co do suchych liści to zarówno waszyngtonię, jak i szorstkowce zamierzam zostawić z suchymi liśćmi (tak by najniższe dochodziły prawie do ziemi).
Na początku efekt może być wątpliwy.
-
Pytanie do Biednego Misia
Jak twoje małe palemki? Czy ta najstarsza mała palemka straciła stożek w tym roku?Wstaw jakieś foto. Widać ją co prawda na zdjęciu zagajnika, ale z oddali tylko.
-
Greg a nie myślałeś żeby zamiast grzać powietrzem z domu kupić przysłowiową kozę (mały żeliwny piecyk) i rozprowadzać od niego rury po swoich osłonach na palmy, wtedy takie ciepło rury działało by jak swego rodzaju kaloryfer. nie wiem taki tam pomysł podrzucam może ktoś to zmodyfikuje i wykorzysta :)
-
@amorphophallus
Jasne. A kto będzie wstawał w nocy aby dołożyć do kozy? ;) Poza tym osłony buduję zazwyczaj z łatwopalnych materiałów. Taki coś już mi kiedyś ktoś zaproponował. To IMHO niepraktyczne. To już lepiej byłoby pociągnąć do domków instalację C. O. i na zimę przykręcać kaloryfery. O czymś takim kiedyś myślałem w sferze dość luźnych pomysłów.
---
@Andres74
Trachycarpus potrafi urosnąć 50 cm na rok (i więcej).
Ale na pewno nie będą to osobniki kupione z 2 metrowym pniem.
Na francuskim forum pisali o takich szorstkowcach: prawie nie rosną, w ciągu kilku lat przerastają je palmy wysiane / wsadzone jako młode.
Możesz naświetlić tę sprawę bliżej?
-
Odnośnie tego co napisał Andres odnośnie wzrostu dużych palm i małych.
Moja teoria jest następująca. jeśli wkopuje się duża palmą to jest rzeczą oczywistą,że jest to palma wykopana z plantacji. Każde wykopanie rośliny z plantacji to dla niej stres. Czyli po wkopaniu na nowe miejsce musi się najpierw ukorzenić na nowym miejscu przez co jej wzrost jest rzeczywiście znikomy, ale po 2-3 latach nadrabiają wszystko z nawiązka.
Małe palmy mogą rzeczywiście szybciej rosnąc, ale we Francji. poniewaz tam klimat im sprzyja Na przykładzie mojego najstarszego tracha który rośnie u mnie od wiosny 2006, jego wzrost jest raczej znikomy. Owszem zaczął mu się tworzyć bardzo gruby pień, obwód pnia u nasady to 25 cm , wysokość pnia tez 25 cm. Zrobię zdjęcie to zamieszczę. Czyli reasumując mojemu małemu trachowi przez całe 5 lat urósł pień o 20cm.
-
Greg, napiszę gdy znajdę dłuższą chwilę wolnego czasu.
Biedny Misiu, zjawisko o którym piszesz jest normalne.
Trachycarpus, tak jak każda palma, najpierw tworzy pień na szerokość, a dopiero potem zaczyna wzrastać w górę.
Po pierwszych latach powinien rosnąć szybciej.
Za 10 lat będziemy mądrzejsi o własne doświadczenia ;)
-
Dwa dni temu, nawiozłem palmy obornikiem granulowanym. Bardzo ciekawe co z tego wyniknie. Ostatnio jak byłem na plantacji to dowiedziałem się ,że obornik bydlęcy to najlepszy na świecie nawóz do palm. widziałem efekty. Naprawdę imponujące.
-
A konkretnie to jak to zrobiłeś? Zrobiłeś zawiesinę wodną czy bezpośrednio granulkami? Jeśli to drugie to czy przysypałeś je ziemią?
-
Zadzwoniłem do producenta po poradę, ale jak usłyszał,że potrzebuje nawozić palmy to chyba pomyślał,że sobie jaja robię. Musiałem liczyć na siebie. Nie robiłem zawiesiny poniewaz uświadomiono mi,że zawiesina to zwykłe gówno i muchy by mi się na palmy zlatywały, a i małżonka na leżaczku tez pewnie by się czuła jak na polu u babci, a tego by nie chciała.
Oczywiście rozsypałem granulki wokół palmy wcześniej wzruszając ziemie, na końcu przysypałem łajno ziemią i dobrze podlałem. Czekam na efekty :)
-
Moja żona jest z Dzierżoniowa i ponieważ tam właśnie spędziliśmy święta, to odwiedziłem Biednego Misia i „na żywo” mogłem zobaczyć jego najnowsze nabytki. Patrząc na same tylko zdjęcia butia wydawała mi się nieco mniejsza niż jest w rzeczywistości - „na żywo” jest większa. Wrażenie robi również jej kłodzina. Duża i gruba. Taka trochę nie jak u butii. Nieco podobna do kłodziny jubei. Phoenix odwrotnie. Faktycznie jest okazały, ale na zdjęciach, mimo wszystko, wydawał mi się nieco większy.
Obie palmy są naprawdę piękne. Mają dużo ładnych zdrowych liści i można sobie życzyć takich pięknych roślin.
Korzystając z okazji bytności w Dzierżoniowie kupiłem też bardzo ładnego trachycarpusa. Ta, między innymi, palma posłuży mi do przywrócenia świetności mojemu kącikowi śródziemnomorskiemu. Ponieważ przed wyjazdem zdążyłem ją pomierzyć, to pamiętam, że „parametrowo” jest dość podobna do palmy araukara. Mam nadzieję, że mimo mało sprzyjającej aury posadzę ją do gruntu jak najszybciej. Wtedy też zdam jakąś bardziej szczegółową relację z odtwarzania kącika śródziemnomorskiego.
Tak na marginesie to jestem już kilkadziesiąt kilometrów za Wrocławiem a za oknami autokaru wciąż biało i co gorsza pada.
-
Witam
Pogoda wczoraj nie była najpiękniejsza. Od 8.00 zaczął padać śnieg. I tak sobie sypał przez ok 8 godzin. Napadało go w międzyczasie ok 20 cm. drzewa łamały się jak zapałki. Całe szczęście byłem w domu i na bieżąco (ok 8 razy) mogłem strzepywać śnieg z palm, inaczej było by po nich.
(http://666kb.com/i/bt79klxwze4d5f6z9.jpg)
Nie ma to jak majówka!!!
(http://666kb.com/i/bt7a1eifc8blk3dzb.jpg)
Dziś rano temperatura minimalna na davisie to -2C przy gruncie -4,2C
(http://666kb.com/i/bt79qkz64ltqu0rk7.jpg)
(http://666kb.com/i/bt79rkv3zxpfa67if.jpg)
-
Biedny Misiu gratulacje za odwagę i piękne okazy palm. Kiedyś może też sobie zafunduje takiego Phoenixa ale teraz wszyscy będą patrzyli czy zdoła on u Ciebie przetrwać najbliższą zimę. Myślę że taki Phoenix oprócz zabezpieczenia cieplnego w naszych warunkach może potrzebować doświetlania. Musisz na pewno o tym pomyśleć. Zabezpieczenie np typu BIG BAG + kable grzewcze może okazać się za słabe.
-
Slimi
Jeśli takie zabezpieczenie okaże się za słabe to Phoenix po prostu padnie, a ja będę wiedział,że takie zabezpieczenie okazało się za słabe. To jest eksperyment. Nie zamierzam budować mu domu, ani nic w tym sensie. Osłona musi być tania i prosta w obsłudze.
-
SLIMI
Pisałeś coś o doświetlaniu więc dorzucam opis nowej świetlówki jaką ostatnio znalazłem.
Ciekaw jestem waszych opinii na ten temat.może macie wiedzę lub doświadczenie z doświetlaniem.
Mnie urzeka w tej świetlówce niskie zużycie prądu.Zadaje sobie jednak pytanie ile realnie daje taka lampa?
Świetlówka kompaktowa ELEXTROX 85W DUAL
wydajność swietlna do 100Lm/1W(8500 lm)
Realne zużycie prądu to 40W
Barwa: Dual
Dwie barwy światła
(2700 & 6500K)
Wzrost i kwitnienie.
świetlówki przeznaczone do uprawy roślin
Wystarczy wkręcić w oprawkę.
ŚWIETLÓWKI NOWE
CICHE
PAMIĘTAJ, ILOŚĆ LUMENÓW TO NIE WSZYSTKO.
ROŚLINA ASYMILUJE OKOŁO 30-40% LUMENÓW W ZALEŻNOŚCI OD LAMPY, NAJWAŻNIEJSZA JEST JAKOŚĆ SWIATŁA. PROMIENIOWANIE SŁONECZNE JEST NATURALNE, NAJWYDAJNIESZE DLA ROZWOJU ROŚLIN !! ŚWIATŁO PRZEMYSŁOWE NIE ZAPEWNI TEJ WYDAJNOŚCI CO CFL.
Uprawa roślin pod świetlówkami kompaktowymi otwiera zupełnie nowy rodzaj hodowli roślin pod sztucznym oświetleniem,
ogromną zaletą świetlówek kompaktowych jest to ze światło emitowane jest 100% promieniowaniem słonecznym (P.A.R.),
świetlówki w przeciwieństwie do lamp HPS nie nagrzewają się co automatycznie eliminuje problem temperatury w boxie i prawdopodobieństwo spalenia roślin,
zestaw nie potrzebuje balastu, można podłączyć bezpośrednio do gniazdka,
jest cichy, dyskretny - możliwość uprawy na małej przestrzeni - świetlówki można trzymać 3-4 cm od roślin,
światło przyswajalne bardzo dobrze przez rośliny kwitnące zarówno w trakcie wegetacji jak i kwitnienia.
Biedny Miś
Zdjęcia są super.Po prostu rewelacja. Palma nie ma łatwo od samego początku.Piękna jest.
-
Ja chętnie bym zobaczył jak taka lampa świeci. Czy barwa światła jest bardziej żółta niż tradycyjnych świętówek (biała)? Można by sobie taką założyć w pokoju w domu :)
-
Witam
Dawno nic nie pisałem, ponieważ nic się nie działo, ale wczoraj przyjechały nowe palmy. Posadziłem Syagrus romanzoffiana (z donicą). Palma ma ok 5-6 metrów. Nie za bardzo wiem co z nią zrobić na zimę. Zamówiłem palmę, która miała mieć 250 cm, a przyjechała 6 metrowa:) Muszę ja komuś sprzedać bo w domu w zimie nawet na leżąco się nie zmieści. Marcin mi podpowiedział, abym nałożył na nia pończochę i wtedy grzał. Może to nie jest głupi pomysł. -5C znosi dość dobrze.
(http://666kb.com/i/bu8uywms91zvalrrg.jpg)
Druga, którą chciałem pokazać to Brahea armata, prosto z pola, od rolnika. Jak dla mnie jest piękna.
(http://666kb.com/i/bu8v52ymmtpg5p424.jpg)
NO i dwie washingtonie, zdjęcia specjalnie dla washiego. Jak washi chcesz to jedną ci moge sprzedać, poćwiczysz ogrzewanie zimowe :)
(http://666kb.com/i/bu8v6p2z28lt4c6vg.jpg)
Do zdjęć zatrudniłem modelkę, aby było widać wielkość roślin.
Co o tym sądzicie??
-
Biedny Miś dowalił aż mnie zatkało. Od dziś nie wstawiam swoich zdjęć bo siara ....;)
Modelka także świetna :)
Wash są bardzo fajne. To dla mnie najlepsze palmy na świecie. Ten 6 metrowy pióropusz też fajny , ale skąd wziąć taką pończochę ,żeby to osłaniać? Palma fajna, ale co z tego jak szansa zimowania to prawie 0%. Co innego wash. To są super rośliny:)
Widoki ekscytujące i proszę o więcej zdjęć z rożnych perspektyw :)
-
Rany, ależ palmisko! ;D
Pewnie ją widać z daleka i masz teraz tłum gapiów za płotem, hehe.
Marcin D ma rację - te wszystkie twoje palmy zawstydzają bardzo i ja raczej swoich małych palmiątek szybko nie pokażę... :-[.
-
Dajcie spokój. Przecież wiadomo,że nie będę zimował syagrusa w gruncie. Chyba,że ktoś podpowie jak, a pomysłów wszyscy macie wiele. Jak sie nic nie trafi to na zimie wstawię ja chyba do kościoła. Tam powinna się zmieścić:) Ostatnio na Wielkanoc ksiądz dobrodziej pożyczał ode mnie palmy do wystrojenia Bożego grobu. Całkiem ładnie to wyglądało. Szkoda,że zdjęć nie zrobiłem. Nie zamierzam nikogo zawstydzać. Posadzić palmy to żadna sztuka. Coś na ten temat już z Gregiem wiemy. Problem jest jak to zrobić,żeby duże palmy po zimie wyglądały tak jak teraz.
-
Artemida
Mimo wszystko chętnie zobaczę twoje małe palmiątka ;)
O figach ładnie napisałaś, teraz czas na palmy. Czekamy :)
Biedny Miś jest mistrzem palmowym także nie ma co się dołować ;)
-
Nie jestem takim mistrzem skoro będziesz musiał mi pomóc pończochę na duża palmę naciągać.
-
Zobaczyłem i zaniemówiłem.My się bawimy z maleństwami a tu prawdziwe kolosy.Muszę przyznać że ogródek robi wrażenie a co mi się szczególnie podoba to różnorodność gatunków.Washingtonie super, widzę że łodygi znacznie krótsze i bardziej sztywne od tej co miałeś poprzednio.Gdybym nie miał swoich 3 sztuk to pewno bym był pierwszym chętnym.
Musisz mieć extra widok z okna :D
Czeka cię teraz więcej pracy i nie piszę o zabezpieczaniu na zimę tylko o częstszych sesjach foto na forum ;)
-
@Artemida
Nie wygłupiaj się. ;) Załóż jakiś wątek o swoich palmach.
---
@Biedny Miś
Brahea jest piękna. Imponująca kłodzina, ładne, zdrowe liście. Co to u licha znaczy „prosto od rolnika”? Ona jest dla Ciebie?
Syagrus ma trochę przynędznawą koronę. Już taka (http://palmy.zamek.net.pl/www/galeriaG.php?galeria=palmy-w-obiektywie&numer=23) byłby całkiem, całkiem. Co do zimowania to najlepszy jest chyba pomysł z kościołem (będzie tam miał dostateczną ilość światła?). Tylko kwestia dogadania się z księdzem. Za rok pewnie palmy też by chętnie pożyczył. ;)
-
Najbardziej podoba mi się brahea armata.
Waszyngtonie muszą poczekać na odbudowę korony.
Pomysł z kośiołem nie jest zły. Pamiętaj tylko, że po drodze jest Boże Narodzenie i może się zdarzyć, że ozdobią palmę bombkami ;)
-
Panowie :)
Widzę, że bardzo chcecie się pośmiać z moich palmiątek ;). Ale OK, chcecie to dostaniecie :D.
Muszę się tylko jakoś ogarnąć w ogrodzie i zrobić aktualne fotki, bo od czwartku były u mnie prowadzone wielkie i poważne prace wykopaliskowe (ale o tym będzie specjalny wątek 8) ).
Z figami to co innego, w temacie palm jestem dopiero na etapie raczkowania więc nie mam za bardzo o czym pisać....
@ Biedny Misiu
Pomysł z kościołem jest rewelacyjny ;D. Chciałabym zobaczyć miny ludzi na mszy!
-
@Biedny Miś
Palmy są super! Ale trzeba stwierdzić, że modelka również im nie ustępuje urodą :) Syagrus zaś po prostu wymiata. Jeśli na prawdę nie wejdzie Ci do domu, to pomysł z kościołem może być rzeczywiście najlepszy.Ewentualnie może być jakiś urząd,biblioteka czy kryty basen - o ile oczywiście masz tam wtyki. Niestety są też minusy - dołożyłeś sobie niesamowicie dużo pracy! Ja miałem kiedyś około 10 palm.Wszystkie znaaacznie mniejsze niż Twoje. A mimo to parę straciłem, a parę rozdałem rodzinie i przyjaciołom - po prostu nie dawałem rady tego ogarnąć. Ksiądz dobrodziej też jedną dostał!
A tak z ciekawości zapytam, co po zobaczeniu takiego olbrzymiego Syagrusa mówią teraz Twoi sąsiedzi? Jakie mają miny?
PS.
Ile z tych wielkich palm będziesz chciał przezimować w gruncie?
@Andres74
Z tymi bąbkami na palmach to znowu wcale nie taki kawał. U mnie w rodzinie od 10 lat nie ma choinki, bo jej funkcję spełnia szorstkowiec ;D Wyobwieszany bąbkami, cukierkami i światełkami wygląda uroczo.(Niestety zdjęcie mam tylko w formie analogowej)
Pozdrawiam Wszystkich!
-
Moi sąsiedzi już od kilku lat nic nie mówią :) Wiedzą,że świr mieszka koło nich.
W gruncie zostaja na zimę:
5 trachycarpusów, butia capitata, phoenix canariensis, chamaerops humilis, kurcze dopiero teraz zauważyłem jak tego dużo
-
Dużo rzeczywiście ale przecież inaczej Twój ogród nie był by aż tak wyjątkowy ;) a na tej 6m powieś na szczycie budkę dla ptaków to dasz sąsiadom do myślenia ;D
Gratuluje pięknych okazów.
-
Biedny Misiu,
twoje palmy są wspaniałe. Syagrusy romanzoffiana rosną w Monte Carlo i nadają temu miejscu specyficzny klimat, a do tego ponoć rosną bardzo szybko. Phoenixy są tanie i też się zastanawiałem nad kupnem takiego, z uwagi na cenę. Jak by padła to nie jest wielka strata.
A temat palm w gruncie był już w okresie międzywojennym. W moim powiecie w miejscowości Samostrzel jest pałac hrabiów bnińskich, który przed wojną miał wyjątkowy jak na polskie warunki ogród włoski, z rzeźbani greckich muz oraz palmami,jukami i bananowcami. Niestety z parku nic nie zostało, a pałac jest prawie w ruinie. Ciekawe jak oni zimowali te palmy, bo pałac jeśli dobrze wiem nie miał szklarni/palmiarni, do zimowania roślin. Poniżej zdjęcie (niestety marnej jakości).
(http://images47.fotosik.pl/1014/2a3c41027cb002b0.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images45.fotosik.pl/1016/a5cc4b41fd6630cdmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
kbiegan
Tak w ogóle to witam. ;)
Kto wie czy to nie jest fotka pierwszego tracha jaki przebywał na terenach polskich ;D
Poczytałem sobie trochę o tym pałacu i ogrodzie.
Okazuje się że kolejną przebudową pałacu i otoczenia po 1880r. zajmowali się jeden z najlepszych europejskich architektów od parków i ogrodów - Francuz Edward André oraz dendrolog - Belg Beisenso de Kolono.
Był to jeden z najładniejszych parków na ziemiach polskich.Pewno palmy zimowały w jakimś budynku gospodarczym.
Szkoda że tak niszczeje :'(
-
Witaj KBiegan na forum
teraz to juz chyba jesteśmy w komplecie :)
Postanowiłem troszke odświerzyć zdjęcia swoich palm. Przedstawiam po kolei
1.Trachycarpus fortunei (wypuścił 6 liści), rośnie bardzo dziwnie, jego liście nie robią się sztywne i nie układają się w charakterystyczne V. Nie mam pojęcia co jest tego przyczyną. Jedno jest pewne, z tej strony domu padły wszystkie rośliny jakie tam rosły i nie były to tylko palmy. Jakieś fatum ciąży nad tym miejscem.
(http://666kb.com/i/bvul7oe9rx9rfmte5.jpg)
2. Tracycarpus fortunei (wypuścił 8 liści) rośnie bardzo pięknie,liście ma bardzo sztywne i bardzo zielone, zdjęcie tylko nie wyszło, następne będzie lepsze. jako jedyny kwitnął w tym roku.
(http://666kb.com/i/bvul9ahvepgeqjyvh.jpg)
3. Trachycarpus fortunei (wypuścił 7 liści), mój pupil. Rośnie u mnie od 2005 roku. Pierwszy raz był grzany w tym roku od połowy zimy. Pierwszy raz nie stracił też stożka wzrostu. To dzielny wojownik. Przyrost pnia na wysokość 10 cm (ma 35), na grubość u nasady 15 cm (ma 40cm)
(http://666kb.com/i/bvulbk6ekn6ioxrgt.jpg)
4. Trachycarpus wagnerianus (wypuścił 2 liście), nigdy nie grzany, walczy co rok o przetrwanie. Gryza go krety. Nie wiem dlaczego akurat jego, może ma jakies smaczniejsze korzenie. Straszny z niego kurdupel.
(http://666kb.com/i/bvuleegyrs81265vx.jpg)
5. Trachycarpus Naini Tal, (wypuścił 5 liści), nigdy nie grzany. Rosnie bardzo ładnie, liście bardzo małe, ale sztywne i niesamowicie zielone.
(http://666kb.com/i/bvuliivey9p8swn65.jpg)
6. Chamaerops humilis, wypuściła 3 liście górne, różnych odnóg nie jestem w stanie policzyć. Będą z niej ludzie.
(http://666kb.com/i/bvulkww35syuhdp3h.jpg)
7. Butia capitata. hmmmmm, ani drgnęła. Jest stan się nie zmienił ani na lepsze ni na gorsze.
(http://666kb.com/i/bvulmzqj7k85aks3x.jpg)
8. Phoenix canariensis. Nie jestem w stanie powiedzieć czy coś wypuścił, ale wydaj mi się nie nic. W każdym razie póki co ma się dobrze. Wierzę w niego jakoś bardziej niż w Butie. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Zima już tuż tuż.
(http://666kb.com/i/bvulpoc7myjvewx1p.jpg)
To by było na tyle. Więcej palm nie posiadam w gruncie. Następne zdjęcia pewnie koło października. no chyba że wcześniej śnieg spadnie.
-
4. Trachycarpus wagnerianus (wypuścił 2 liście), nigdy nie grzany, walczy co rok o przetrwanie. Gryza go krety. Nie wiem dlaczego akurat jego, może ma jakies smaczniejsze korzenie. Straszny z niego kurdupel.
Ale bajer!!!!
A krety nie jadają korzeni palm, wolą owady.
Pozdrawiam
arundo
---
Poprawiłem cytowanie
greg
-
Na prośbę Marcina D zamieszczam kilka zdjęć swoich palm zrobionych z dalszej odległości i z innej perspektywy.
(http://666kb.com/i/bw4p8blnmgxgd2kgn.jpg)
(http://666kb.com/i/bw4p9hn7mx94xbi1j.jpg)
(http://666kb.com/i/bw4pa8z099vlco26v.jpg)
(http://666kb.com/i/bw4pbqst8w4669253.jpg)
(http://666kb.com/i/bw4pckp3t6s7qwmqf.jpg)
(http://666kb.com/i/bw4pde3b4td6q73tj.jpg)
Muszę przyznać,że bardzo sie przyzwyczaiłem do widoku swojego Phoenixa, byłbym bardzo zawiedziony gdyby po zimie coś mu sie stało.
-
Biedny Misiu
I nie tylko ty się przyzwyczaiłeś ;D
Super fotki.
-
A gdzie leżaki pod palmami, bo tylko ich brakuje tak jakoś na zdjęciu ;D . Roślinki masz naprawdę okazałe, ale zainteresowała mnie jednakże ta co się kryje w samym rogu, widoczna jest najbardziej na ostatnim zdjęciu. Co się temu biedakowi stało?
-
Super wygląda trach z góry. Karłatka rewelacja!!!
-
Bardzo ładne te palmy. Aż nie chce się patrzeć na normalne drzewa.
Sąsiedzi pewnie też zadowoleni? :)
-
amorphophallus
w rogu jest oczywiście bananowiec, którego kupił dla mnie Greg, zaraz po wsadzeniu go do gruntu przeszła dośc spora nawałnica z bardzo mocnym deszczem i połamała mu liście, ale juz wypuścił następnego
Andres
Sąsiedzi traktują mnie jak rasowego świra, ale powoli sie przyzwyczaili, nawet w moim mieście jak chce się do mnie podjechać to najlepiej powiedziec taksówkarzowi,że do domu z palmami prosze :)
-
@Biedny Miś
7. Butia capitata. hmmmmm, ani drgnęła. Jest stan się nie zmienił ani na lepsze ni na gorsze.
Jesteś pewny, że nic nie drgnęło? Ja swoją butię obserwuję bardzo uważnie. Jak ją od Ciebie wziąłem to ze stożka wzrostu wystawały dwa zupełnie zwinięte liście. Obecnie jeden z nich jest może w połowie rozłożony. Tempo na razie ma mniejsze niż eriospatha, ale też nieco później ją wsadziłem. Rozkładanie się liścia uważam za dobry prognostyk, bo znaczy to, że palma się przyjęła. Duży trachycarpus oczywiście ani drgnął. Mój pierwszy szorstkowiec w gruncie też stał w pierwszym roku posadzenia i dość intensywnie ruszył wiosną przyszłego roku. I to w takim tempie, że aż mnie samego to zaskoczyło. Wypuścił wtedy chyba 9 lub 10 liści. Przez pierwszą zimę był ogrzewany lampkami i nie stracił liści. Do nowego sezonu wkroczył więc w pełni sił.
-
Jestem pewny na 100% ,że butia nie urosła ani o centymetr. To zły prognostyk przed zimą. Ma jeszcze miesiąc, mam nadzieję,że chociaz troszke ruszy. Trachycarpusy rosna jak szalone. Wypuściły juz ok 8-11 liści.
-
Biedny Misiu
Nie wiem jak u ciebie w tym roku temperatury ale domyślam się że słabo jak u wszystkich. Przecież trachy jak mają w granicach +20C rosną superowo, dla nowo posadzonej butii może to być hamulec. Pewno zbawienny byłby dla niej chociaż jeden ciepły letni miesiąc ale takiego w tym roku nie będzie >:(
Podobnie ilość dni słonecznych-pamiętam jak u mnie był pochmurny tydzień xjubutyagrus przestała rosnąć, teraz z powotem się rozpędza.
-
WASHI, z tym latem to trochę dziwna sprawa. Niby takie kiepskie, ale wygląda na to, że jednak wcale nie. Figi mi już dojrzały. To jakieś półtora dekady wcześniej niż w ubiegłym roku. Karpobort po raz pierwszy od trzech lat szykuje się do kwitnienia (nigdy wcześniej mi nie kwitł). Aptenia kwitnie (w ubiegłym roku nie kwitła). Winogrona dojrzewają (w ubiegłym roku to nawet się owoce nie zawiązały). Nie patrzyłem jeszcze do ogimetu, ale to może być tak, że są krótkoczasowe ochłodzenia, które wpływają na nasze negatywne postrzeganie, ale średnia wychodzi niezła. Może nawet lepsza niż w zeszłym roku.
Jak lato się skończy trzeba na podstawie twardych danych zrobić porównanie z ubiegłym i potem wyciągać konkretne wnioski.
-
Biedny Misiu czekamy wszyscy na aktualizacje. Bardzo chcemy zobaczyć te 15 nowych liści na roślinie.
-
Poszedłem dziś rano przed praca przeliczyć liście. Niestety było jeszcze ciemnawo, poza tym jest ich tak dużo i tak gęsto,że ciężko policzyć. Ze wstępnych obliczeń wyszło,że wszystkich liści jest 26 z czego 3 nierozwinięte. Wydaje mi się,ze nowych jest 12 lub 13. Będę musiał powiązać na nich jakieś wstążki, bo inaczej ich nie policzę, zrobię to jak będzie jasno. Na zdjęciu niestety nie widać tych ilości.
-
A kiedy zamierzasz pokazać ogród? Widać na pewno ładnie te 15 liści.
-
Biedny Misiu, wstaw jakieś aktualne zdjęcie swojego Phoenixa. W tym roku to dla ciebie niezłe wezwanie okryć tak dużą palmem, i to w dodatku kapryśnego kanaryjczyka.
-
Patryk
Nawet nie myśl, że wstawi foty. Puki rosną rośliny to będzie zwlekał jak najdłużej, żeby jak najlepszy efekt przyrostu ukazać. No chyba, że śnieg spadnie wcześniej :).
-
Przedstawiam zdjęcia palm z dzisiejszego popołudnia. Musze powiedzieć,że one wciąż rosną, butia urosła o ok 5-10 cm (jakiż sukces)
(http://666kb.com/i/bxunshqp2nwa4j1ch.jpg)
(http://666kb.com/i/bxunt24zyykls1zf5.jpg)
(http://666kb.com/i/bxuntncsaz7u5c6mp.jpg)
(http://666kb.com/i/bxunuarm0czzwrdld.jpg)
(http://666kb.com/i/bxunvec51oxdh5tht.jpg)
(http://666kb.com/i/bxunvxq3wp51rs5g1.jpg)
-
Wreszcie nowe zdjęcia, Phoenix jest piękny, tak samo inne, ale najbardziej mi się Phoenix podoba, ta palma ma po prostu swój egzotyczny wygląd. Przyznam że nietypowo to wygląda w naszych klimatach.
-
No cóż Phoenix jest bardzo majestatyczny!
-
Rzeczywiście. Phoenix wygląda rewelacyjnie.
Szorstkowiec obok też ma ładną, zwartą kępę liści.
-
To właśnie ten Trach wypuścił w tym roku 12-13 liści. Nie moge sie doliczyć :) Co do Phoenixa to macie racje, jest tak duzy i majestatyczny,że swoja wielkością zastępuje 3 inne palmy.
-
Biedny Misiu a gdzie phoenix ma pień , taka duża korona a taki pieniek niziutki i malutki. ;) U tracha to masz pień okazały.
-
Dziś rano palmy bardzo fajnie pokryły się szadziom. Spróbowałem to uwiecznić na zdjęciach.
(http://666kb.com/i/by0o5npogcke6uijs.jpg)
(http://666kb.com/i/by0o7wr70eqkj86so.jpg)
(http://666kb.com/i/by0o8geilml9wux60.jpg)
-
O Biedny Misiu to u Ciebie zima.
-
Posty o zabezpieczaniu daktylowca przeniosłem do wątku Prosta osłona dla Phoenixa (http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=332.msg5034#msg5034)
-
Dziś skończyłem okrywanie dwóch najbardziej wrażliwych palm, Phoenixa i Butii. Podłączyłem je do grzania poprzez ustawione termostaty. Oto efekt
(http://666kb.com/i/byl062rd2oqek6vzi.jpg)
-
Fajnie to wygląda. Mam tylko nadzieje, że zima nie będzie zbyt łagodna. Chodzi mi o to, aby przyroda zweryfikowała to czy jest możliwe utrzymania Phoenixa w prostszy sposób niż taki jaki został zaprezentowany przez Grega czy Wooliego.
-
Ja bym uszczelnił jeszcze dól tego lewego big baga na zdjęciu.
-
Witam,
Mam pytanko, czy masz może zamiar osłonić jakoś korzeń tej palmy??
W zeszłym roku zimowałem palmę phoenix z tym że dużo mniejszą. Do wiosny palma wyglądała dobrze, myślałem że udało mi się ją przezimować, a tu nagle jak przyszło ciepło i palma powinna zacząć rosnąć to zaczęła marnieć i uschła. Zdziwiony tym zjawiskiem postanowiłem zobaczyć jak wygląda system korzeniowy. Okazało się że wszystkie korzenie są martwe. Palma rosła przy murku którego nie osłoniłem bo myślałem że betonowa ściana o grubości 25cm nie przemarznie. Pomyliłem się, ściana przemarzła ;) Wiem że u Ciebie nie ma żadnego murku ale jeżeli ziemia w koło palmy zamarznie to jest możliwe że palma może nie przeżyć zimy.
Trzymam kciuki za Twoją palmę.
Ja w tym roku zimuje dwa phoenixy ;)
Pozdrawiam.
-
Jednak udało Ci się zapakować phoenixa.
Ciężko było z nałożeniem big-bagów?
Mnie też wydaje się, że ziemię dookoła trzeba zabezpieczyć.
Zostawiasz to na później, czy nic nie dokładasz?
-
Ta druga palma w Big Bagu to Butia. Oczywiście zamierzam ja uszczelnić od spodu, owijając metrowej szerokości folią bąbelkową. Co do korzeni to rozmawiałem na ten temat z Arundo i razem wpadliśmy na pomysł aby do wysokości ok 50-100 cm zasypać big bag ścinkami papieru z niszczarki. Papier jest świetnym izolatorem. Na początku myślałem, aby zasypać liśćmi, ale w liściach często siedzi jakieś dziadostwo, które mogło by zarazić palmę. Papier jest czysty. Sam jestem ciekaw co z tego wyjdzie.
Andres
Obie palmy zapakowałem sam, na szczęście była bezwietrzna pogoda. Bardzo pomógł mi w tym Marcin podsuwając pomysł zakupu kapturów. Nie ma nic prostszego jak zarzucić kaptur a potem go dobrze ścisnąć. Kaptur sięgał od góry do połowy palmy, dół już owijałem agrowłókniną okręcając ja wokół palmy. Martwiłem się czy dam rade, ale jakoś się udało. Najważniejsze to mieć czas i spokój. Najgorzej się działa pod presją czasu.
-
Myślę, że dobrym materiałem do osłony ziemi wokół palmy jest też karton (+ coś innego).
Miałem go wokół wagnerianusa, który przeżył 2009/2010.
W tym roku można nazbierać duże ilości suchych liści (jeszcze przez kilka dni).
Skorzystałem z tego i tej zimy przykryję nimi gunnerę.
Cała osłona wygląda solidnie, ale próbowałeś mocno tym wszystkim potrząsnąć?
(myślę o odporności na silny wiatr)
-
W zeszłym roku miałem takie same osłony i silny wiatr nic im nie zrobił. Większy kłopot jest natomiast ze śniegiem, który zalega na dachu big baga. On może spowodować przechylenie sie konstrukcji. Dlatego najlepiej aby ten daszek był spadzisty,żeby wyeliminować gromadzenie się śniegu.
-
Witam,
tą przestrzeń od gruntu do ścian osłony i wysokości stożka wzrostu palmy wypełniam zwojami włókniny. Eksperyment z liśćmi nie udał mi się kiedyś z Gunnerą, wiosną karby były biało żółte z jakimś grzybem. Natomiast stosuję liście z powodzeniem do kopczykowania azalii japońskich i bambusów na zimę ale na tym nie ma już żadnego dodatkowego okrycia poza opadem śniegu. Gunnery zawijam włókniną na to budki styropianowe i maty słomiane.
W rozmowie z BM wyszło nam, że papier i każdy jego rodzaj również tektura może być zdecydowanie mniejszym ryzykiem patogennym dla roślin niż liść po sezonie wegetacji.
Ale teraz tak sobie myślę czy zawilgocony papier nie może stać się niszą dla rozwoju szkodnika?
Wydaje mi się, że włóknina ze względu na jej właściwości "wentylacyjne" jest chyba godna polecenia.
(https://lh5.googleusercontent.com/-k2RO_IyE4Sw/TsQ8ULGM4CI/AAAAAAAAAiQ/Q0KeGEph9rg/s640/P1230726.JPG)
szorstka jednak owinąłem odrobinę
(https://lh5.googleusercontent.com/-qGx1P5bdKpQ/TsQ7GkRS4FI/AAAAAAAAAhc/QHFPmyvY6J0/s640/P1230712.JPG)
Pozdrawiam arundo
-
Co do korzeni to rozmawiałem na ten temat z Arundo i razem wpadliśmy na pomysł aby do wysokości ok 50-100 cm zasypać big bag ścinkami papieru z niszczarki. Papier jest świetnym izolatorem.
Heh, ja od dawna o tym myślałem, bo też mam dostęp do takich ścinków. Trudno przewidzieć jak się taki papier zachowa po kilku miesiącach. Jak myślałem by rozwiązać to w ten sposób aby zapakować ścinki do 40 - 60 litrowych worków na śmieci i takimi workami obłożyć zabezpieczane miejsce. Minusem pakowania ścinków do worków jest to, że taka osłona jest nieprzepuszczalna dla powietrza
-
Dziś rano ok -4C. Porobiłem kilka zdjęć zmrożonych palm.Niestety jakość dość marna bo światło było kiepskie. Pierwsze 2 zdjęcia to mój ukochany Trachy który rośnie u mnie w ogrodzie od wiosny 2006
(https://lh4.googleusercontent.com/-1HZ3c0cSQ6A/TsttRiTSqwI/AAAAAAAAAAs/koW_Rxt_fEM/s720/trach.jpg?gl=PL)
(https://lh4.googleusercontent.com/-T0QRvzvwX84/TstpiHH0LFI/AAAAAAAAAAo/U4qTYi5_-FY/s800/trach1.jpg?gl=PL)
-
Piękne zmrożenie!!! U mnie rano podobnie było, ale mniej szronu.Ten trach jest ekstra. Naprawdę świetnie Ci rośnie. Liście się zwinęły przy -4? Dziwne...
-
Kolejne zdjęcie to karłatka. wydaje mi się, że drzemie w niej dużo większy potencjał niż nam się wydaje
(https://lh5.googleusercontent.com/-d4GoJZOlIIA/Tstoh7zqp-I/AAAAAAAAAAk/Zok2Hh7j050/s800/chamaerops.jpg)
-
Ładnie, ładnie ;)
U mnie jest podobnie, nawet p. canariensis nieźle się prezentuje pod szronem.
Zaletą karłatki jest duże zróżnicowanie, które przekłada sie na wiele (ponad 100) odmian.
-
ładnie się prezentują takie oszronione palmy. U mnie kilka ostatnich nocy jak na razie bez mrozu :)
-
Ponieważ nie ma możliwości dzielenia pojedynczych postów, a post Andresa (wraz z innymi) przeniosłem do nowego wątku (http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=360.0) to tutaj ręcznie przekopiowałem treści istotne dla wątku Palmy w Dzierżoniowie (Dolny Śląsk).
Zapomniałem schować palmę tropikalna do domu. Ta palma to Hyophorbe lagenicaulis. Stoi u mnie na tarasie. Co prawda osłonięta ścianami budynku, ale ciekawostka polega na tym,że ona w ogóle nie reaguje na zimno póki co. Stoi sobie i ma się świetnie. Dziwne.
Odpowiedź:
Sugerowałbym wniesienie palmy do domu, najlepiej stopniowo, np. do chłodnej altany, potem do pokoju z przykręconym grzejnikiem.
Tydzień temu wniosłem Licuala grandis z nieogrzewanej altany do pokoju.
Powinna tam trafić już w październiku, ale ją zostawiłem.
Gdy na liściach zaczęły pojawiać się grzybicze plamy dałem ją do domu.
Uschły wszystkie liście oprócz 2 najwyższych i najnowszego, który wyrasta.
Palma kokosowa chyba nie dociągnie do 5. urodzin. Też wniosłem ją za późno.
No, ale z nią same kłopoty (oświetlanie, przenoszenie, zwilżanie, przędziorki), itp.
-
BM i co robisz z phoenixem przy tej pośredniej pogodzie (ani ciepło, ani zimno).
Stoi pod osłoną? Jakaś wilgoć na ściankach?
-
Andres
Phoenix stoi od 11.11 pod osłoną. Wilgotność nie jest tam zbyt duża w tej chwili 72%. Nie rozbieram osłony z dwóch przyczyn. Po pierwsze mi sie nie chce :) a po drugie gdyby była zwykła zima to stałby cały czas pod osłoną a doświadczenie każe sprawdzić jak będzie radził sobie bez światła przez te kilka miesięcy. Zimno mu raczej nie jest ponieważ termostat załącza grzania kabla przy 1,1C a wyłącza przy 3,5C. Teraz oczywiście jest dużo cieplej.
-
BM robisz to co ja z nitkiem a już myślałem, że to tylko ja tak katuję palmę ;)
-
gdyby była zwykła zima to stałby cały czas pod osłoną a doświadczenie każe sprawdzić jak będzie radził sobie bez światła przez te kilka miesięcy.
Tylko, że gdyby była zima to byś miał niższą wilgotność względną pod osłoną. Przykładowo.
Nasycone parą wodną powietrze o temperaturze -10C ogrzane do +3C (tyle co u Phoenixa) będzie miał znacznie mniejsza wilgotność względną jak nasycone +3C nieogrzane.
Kto chce niech sobie zrobi doświadczenie w domu. Trzeba mieć tylko przyrząd do pomiaru wilgotności.
Na zewnątrz mamy -5C i wilgotność 100%. W domu 20C i 60%. Po otwarciu okna wilgotność względna zacznie gwałtownie spadać. Warto mieć tego świadomość.
Wydaje mi się, że palma przetrwa. Z tym światłem to jest chyba jakiś mit. Być może się mylę bo Phoenix to nie trach. Ale rozsądek mi podpowiada, że obejdzie się bez światła. Fajnie,że robisz te doświadczenie. Pamiętasz jak rok temu bałeś się czy trach bez światła wytrzyma? :).
-
Ponieważ tak jak pisałem, na Phoenixie kompletnej destrukcji uległa osłona. Wczoraj budowałem ją od nowa. Zrobiłem przy okazji zdjęcie jak obecnie wygląda Phoenix
(https://lh6.googleusercontent.com/-AC-5dcl89Gw/TwlqGtTad6I/AAAAAAAAADQ/30Ptdoi2YRQ/s640/IMG_0451.JPG)
-
Daktyl pterodaktyl wygląda bardzo dobrze niczym na riwierze
-
Daktylowiec wygląda naprawdę świetnie. Jeśli nic się nie przydarzy do końca lutego to będzie zdobić ogród przez kolejny sezon. I to jest pozytywne.
Tylko jeśli mrozów nie będzie to Twoją próbę tak naprawdę będzie można uznać za eksperyment, który faktycznie się nie odbył. Tego akurat trochę szkoda.
-
A te obeschnięcia na końcu liści to nic groźnego?
Tak czułem, że tak będzie jeżeli chodzi o mrozy. Wiedziałem, że jak wszyscy pobudują fortece to wtedy zima nas oleje. Poczekajmy jednak do połowy marca, wtedy już będzie wiadomo co z tą zimą ;). Ja na razie jestem ostrożny. Uważam, że może jeszcze przymrozić. Jeżeli dalej tak będzie to będę w szoku. Min temp u mnie -4.6C i to w listopadzie. Znając życie powinno spaść poniżej -10C chociaż kilka razy i tak może się stać jeszcze. Dlatego ja na razie nie oceniam.
-
Palma wygląda super ;D
Co do przymrozków to na pewno do nas jeszcze przyjdą, tylko pytanie jakie? Oby jak najniższe. Także osłona phoenixowi na pewno się jeszcze przyda.
Dzisiaj u mnie pogoda typowo wiosenna aż się nie chce w domu siedzieć :)
-
Pogoda jest rewelacyjna ale niestety sielanka chyba się skończy pod koniec stycznia kiedy mogą być mrozy -15C. Może ta prognoza się nie sprawdzi i cała zima będzie jak we włoszech. Jak dotąd np mój Musa Basjoo stoi dzielnie nie ścięty (ok 1,5m) na zewnątrz i chyba nic mu nie jest. Małe palemki też bez zabezpieczeń.
-
Ponieważ od kilku dni temperatura spada poniżej 0 i ma się tak utrzymywać w nocy i w dzień, a do tego dość silnie wieje postanowiłem nałożyć na palmy big bagi chroniące je przed chłodzącym czynnikiem wiatru. Temperatura odczuwalna jest ok -7,5C. Palmy pod big bagami nie maja żadnych osłon, czyli agrowłókniny. Nałożone są same worki.
Tak to wygląda.
(https://lh6.googleusercontent.com/-BSuwkBeiKbY/TxPdjW2h9DI/AAAAAAAAADk/v3elLvbuDMw/s800/IMG_0460.jpg?gl=PL)
Ostatnio polemizowałem z Marcinem czy rośliny odczuwają temperaturę odczuwalną. Wg mnie jeśli odczuwalna jest -7C to palmy tak to odczuwają. Marcin przekonywał mnie,że jeśli temp jest dodatnia np +2C i do tego silny wiatr powodujący,że temp odczuwalna jest -3C to dla roslin to dalej jest +2C.
Co o tym sądzicie?
-
Ostatnio polemizowałem z Marcinem czy rośliny odczuwają temperaturę odczuwalną.
Oczywiście, że odczuwają, ale zależy co mamy na myśli pod pojęciem "odczuwają".
Przykładowo w słoneczny dzień, z silnym wiatrem, temperatura liści może zostać skutecznie obniżona, przez co intensywność wegetacji może spaść. W dzień bezwietrzny liście osiągną wyższą temperaturę.
Wg mnie jeśli odczuwalna jest -7C to palmy tak to odczuwają.
Tak, pod warunkiem, że temperatura powietrza jest poniżej 0C.
Marcin przekonywał mnie,że jeśli temp jest dodatnia np +2C i do tego silny wiatr powodujący,że temp odczuwalna jest -3C to dla roslin to dalej jest +2C.
Nie stwierdziłem, że dla rośliny jest to dalej +2C. Aczkolwiek twierdzę, że roślina mrozoodporna do -1C w warunkach takich jak przedstawił Biedny Miś (t=2C,v= odpowiednio silny, windchill -3C) nie ulegnie zniszczeniu, mimo ,że ochładzanie wiatrem spadło poniżej jej granicy tolerancji (-1C przykładowo wytrzymałość palmy a windchill -3C).
Uważam, że puki temperatura nie spadnie poniżej 0C, to wind chill nie jest w stanie zniszczyć roślin ( oczywiście nie mówimy o połamaniu przez wiatr).
-
Nie wytrzymałem i zajrzałem dziś do palm, obecnie temp -4,2C.
Pierwsze obejrzałem palmy małe (naini tal oraz wagnerianus). Palmy te były przeze mnie skazane na śmierć, ponieważ z reguły okrywam je tylko śniegiem, a tego w tym roku nie było. Palmy za namową Arundo okryłem papierem z niszczarki. Oto ich stan obecny. Palmy na pierwszy rzut oka wyglądają jakby cały czas leżały pod śniegiem
Naini Tal
(https://lh3.googleusercontent.com/-UVK6-tyHdeA/TzqKGmtWRsI/AAAAAAAAAFQ/BPdaZwoQuyw/s640/IMG_0496.JPG)
Wagnerianus
(https://lh3.googleusercontent.com/-ciMbq-XdkSQ/TzqKQLkkTFI/AAAAAAAAAFY/yyvoZCcfa3g/s800/IMG_0500.JPG)
Później wyciąłem nożyczkami dziurę we włókninie u dużego Tracha, liście wyglądają dobrze. Nie zrobiłem zdjęcia.
Na końcu poszedłem do Phoenixa. Oto jego stan obecny
(https://lh4.googleusercontent.com/-JbYcE1ji2VM/TzqKWowrU8I/AAAAAAAAAFg/UdXM5di8On8/s800/IMG_0501.JPG)
Na razie palmy wyglądają ok. Nie ma objawów zniszczeń mrozowych, ani suszy fizjologicznej pomimo,że temp w palmach sięgała czasem 14C.
Innych palm na razie nie oglądałem
Póki co nie można wyciągnąć żadnych wniosków oprócz tego,że liści nie zabił mróz.
-
B Misiu znaczy że były okryte tylko papierem i niczym więcej ? Gruba warstwa papieru ? Sprawdzałeś czy grunt przy pniu palmy jest zamarznięty ?
-
Tak były przykryte tylko papierem. Warstwa 40cm. Ziemia jest ciagle zamarznieta.
-
Widok tych liści to miód dla mojego serca :) ale skoro ziemia zamarznięta to ten papier chyba nie zdał egzaminu ??? U mnie w dzień miałem -5 a teraz jest -10. Rozbiorę budy jak będzie 0 chyba, że znowu wiatr zrobi swoje a już straszą w mediach.
-
Arundo
Póki co nie ma sie co cieszyć. Dopiero połowa lutego. Na razie zdziwilem sie bardzo odnośnie tych małych palm pod scinkami. Jak scinki mogły je ochronić przed takim mrozem?
Scinki spełniły swoje zadanie. Ziemia pod nimi nie mogła byc nie zamarznieta ponieważ zostały położone już na zamarznietą ziemię.
Na szczęście dzisiejszy widok daje choć nadzieje na lepsze jutro. Gdybym dZis zastał suche badyle to nie było by wesoło. Cieszę se ze liście nie są pozwijane od suszy. To mnie martwilo najbardziej.
-
Najnowsze zdjęcie największego Trachycarpusa. Dziś został całkowicie odkryty. Wygląda bardzo pozytywnie. Sam nie wiem jak upchnąłem te wszystkie jego liście do włókniny. Jakby znów wypuścił z 15 liści to miałby ze 40. Czas pokaże. Niestety zdjęcia były robione w kompletnej ciemności stąd jakość nie najlepsza. Na szczęście wynalazek Steva Jobsa bardzo pomaga. Ave Steve
(https://lh3.googleusercontent.com/-hmZzvfylAww/T0PX8P9X86I/AAAAAAAAAF0/albcvQek70c/s800/IMG_0506.JPG)
(https://lh3.googleusercontent.com/-2UJaC2E9SLg/T0Pat4qwevI/AAAAAAAAAF4/y2E5lHar4lk/s640/IMG_0512.JPG)
-
Liście wyglądają znakomicie.
Zostawiasz odkrytego, czy jeszcze zapakowujesz?
-
W prognozie na najbliższe dwa tygodnie wyżu syberyjskiego nie widać, więc zostawiam. Będę tylko zakrywał samym big bagiem, przed wysuszającym wiatrem i ewentualnie śniegiem. Jeśli kroiło by się coś ostrzejszego, jakieś -8C wtedy oczywiście zakrywam. Mam nadzieje,że nie będę musiał.
-
WOW
Ale liściory :). Chciałbym takiego dużego, ale nie mam gdzie posadzić. Drugi problem to transport...
-
Widać BM, że uprawa palm to dla Ciebie prawdziwa pasja. Tak naprawdę to odwiedziny Twojej strony Bestpalm wiele miesięcy temu zaszczepiły we mnie palmowego bakcyla. Odliczam z niecierpliwoścą dni aż sam będę mógł cieszyć oczy palmami we własnym ogrodzie. Ostatnie zdjęcia odkrytego po zimie Tracha są naprawdę imponujące i budujące. Aż serce rośnie :). Taki właśnie okaz ma być docelowo wizytówką mojego ogródka.
-
Tomaszu, żeby nie było żadnych wątpliwości - to jest efekt ogrzewania palmy zima kablem grzejnym. Bez ogrzewania nie ma co liczyć na takie widoki po przeciętnej zimie.
A jeśli ktoś twierdzi inaczej to niech Ci pokaże swoja dużą i nieogrzewana palmę.
-
BM chyba zmienię okrycie na big bagi :) palma wygląda fantastycznie!
-
Dziś jak wiecie był u mnie TVN nagrywać program "Maja w ogrodzie". W czasie nagrywania programu wspólnie odkryliśmy jedną palmę, mojego ulubieńca, który rośnie u mnie już 6 lat. Przy okazji porobiłem kilka zdjęć odkrytych palm. Na początek palmy okryte tyko ścinkami papieru. Najpierw wagnerianus a potem Nainital.
(https://lh6.googleusercontent.com/-z5T__QyQnT0/T0qg1fpKwtI/AAAAAAAAAGU/UUeMJE72isM/s720/IMGP3130.JPG?gl=PL)
(https://lh6.googleusercontent.com/-HYEutTyWI70/T0qg8mHRbKI/AAAAAAAAAGc/5_iqxQkHIjQ/s800/IMGP3131.JPG?gl=PL)
Teraz palma odkryta już tydzień temu.
(https://lh6.googleusercontent.com/-KhKByvF6icw/T0qgsREG4uI/AAAAAAAAAGM/e9TxwQv2wDs/s640/IMGP3129.JPG?gl=PL)
i na końcu mój ulubieniec
(https://lh3.googleusercontent.com/-hxA5vBlArHk/T0qggI7E43I/AAAAAAAAAGE/Y4gbXF_u8wY/s640/IMGP3127.JPG)
(https://lh4.googleusercontent.com/-pYj0mhYqInM/T0qhKWokWvI/AAAAAAAAAGk/w-S25UOI2pE/s640/IMGP3132.JPG?gl=PL)
-
Po tej zimie wszystkie twoje palmy szokują pozytywnie swoim wyglądem :o
Podziel się z nami proszę opinią tvn,
pozdrawiam arundo
-
A kiedy będzie można zobaczyć Twój ogród w TVN?
-
BM też chciałbym zobaczyć ten program :)
-
Towarzysze
Jak tylko się dowiem kiedy będzie emisja to dam znać. Niestety na dzień dzisiejszy nie mam pojęcia kiedy to będzie.
-
Mam pytanie: jak grube są pręty, które stosujesz jako szkielet do big-bagów - jaka jest ich średnica? Czy stosowałeś może kiedykolwiek pręty żebrowane (http://www.stalpol.lublin.pl/files/prety3.jpg)? Pytam, bo znalazłem w moim pobliżu firmę, która ma je w miarę niedrogo.
-
Ha! jeżeli nawet nie jest to żebro to i tak jest super praktyczne. Marku w nieistniejącym rankingu rusztowań osłon jesteś Numer 1
-
Mi też taka osłona odpowiada szybka, tania w budowie i najważniejsze skuteczna. Jak moje maleństwo podrośnie to będę myślał o czymś takim. (poliwęglanowe dacze są dla mnie za drogie ;))
-
Konstrukcja BM ma jedną zasadniczą wyższość nad resztą. Jest mobilna ;) ;D A poważnie chciałem dzisiaj dać wiosny palmom. Jak z tymi styropianami ??? skoro w nocy mam -6 :P
-
Jest mobilna
Czasami nawet bardzo mobilna :wiatr:
-
Ale zawsze jak bumerang wraca do BM :D :D :D :D :D
-
Koszty i prostota Twojej metody zimowania palm są po prostu genialne.
Jak głęboko te pręty są wbite w ziemię?
Ciekawe ile rodzajów palm w ten sposób da się przezimować. Jak się ma phoenix?
Czy jak się uda to syagrus wróci z palmiarni do Twojego ogródka ? :)
pozdrawiam,
palmgg
-
Ja nawet wiem z czego ta mobilność wynika. Te bigbagi w żaden sposób nie są przymocowane do konstrukcji. One są tylko narzucone. Pewnie wystarczyłoby je jakoś przywiązać do prętów i sprawa byłaby załatwiona.
Być może jest tak jak napisał kiedyś Zbigniew na czacie o BM: widać, że nigdy namiotu nie rozbijał. ;)
-
Greg
średnica pręta to ok 2-2,5 cm.
Prętów żebrowanych nie stosowałem.
Ostatnio rozbijałem namiot jakies 25 lat temu. Dośc dawno.
-
Rozbiłeś dość łatwo ale o "śledziach" zapomniałeś ;) Przecież to wystarczy zakotwić :)
-
Tak tytułem małego offtopa. Ja na wczasy zawsze jeżdżę na kempingi. Moja córka nie zna innego sposobu spędzania wakacji. Namiot to dla niej normalka na wczasach. Pierwszy raz pojechała jak miała trzy lata. Ona już teraz się domaga: ja chcę do Włoch. Miłość do południowoeuropejskiego ciepełka już została w niej skutecznie zaszczepiona. Zimą często się bawiła w domu „w namiot” konstruując tenże z długich poduszek od wersalki wersalki i koca.
Ten sposób spędzania wakacji niestety mocno podrożał. Pamiętam, że 10 lat temu za miejsce na kempingu płaciło się średnio 20 euro za dobę (za wszystko: za namiot, samochód, osoby, prąd). Teraz jest to średnio 40 euro. Bardzo lubię spędzać urlop w taki właśnie sposób. Lubię mobilność. Dzisiaj jestem tutaj, a za parę dni gdzie indziej. Gdzieś mi się bardzo podoba to zostaję parę dni dłużej niż początkowo planowałem. Cenię sobie tę swobodę. Gdybym nagle się wzbogacił to jedyne co bym zmienił to auto na mocne i namiot na niewielką przyczepkę kempingową.
Jeszcze z obserwacji. Mimo bariery językowej moja córka biegała, bawiła się i jakoś się bez problemu „dogadywała się” i z małą Niemką, i z małymi Czeszkami. Smutne jest to, że to dorośli potem tworzą podziały ucząc, że jesteśmy „my” i są „oni”. A „oni” to Ci „źli”.
-
Specjalistami od podziału ludzi i stereotypów są politycy i ci, co za nimi stoją opłacają im kampanie i mają w tym interes. Zapewniam z doświadczenia zwykły Polak, Francuz, Niemiec, Czech, Słowak nie różnią się aż tak bardzo od siebie. >:D
P.S. Miałem do czynienia z tymi nacjami; z Czechami kiedyś miło spędziłem wakacje w Chorwacji, a mój syn dobrze bawił się z ich bliźniakami. :)
-
Zamieszczam zdjęcia z odkrycia palm
Najpierw Trachycarpus najdłużej rosnący w ogrodzie
(https://lh4.googleusercontent.com/-IrVL9-rD9gE/T1pqCZbETuI/AAAAAAAAAHU/L4SoPY1LddA/s640/IMG_0520.JPG?gl=PL)
Trachycarpus stojący przed domem. Miejsce gdzie rośnie jest jakieś trefne. Juz kilka roślin tam umarło. Ta palma wypuszcza 4-5 liści na sezon, dlatego wygląda najmarniej
(https://lh4.googleusercontent.com/-AhFwSva1VD0/T1pqLdTEbtI/AAAAAAAAAHc/R0RjhMZFePs/s800/IMG_0522.JPG?gl=PL)
Trachycarpus z najbujniejszymi liśćmi
(https://lh6.googleusercontent.com/-LDyzLV29xkc/T1pqaIfH-NI/AAAAAAAAAHk/Mrs2GZDiOfQ/s640/IMG_0524.JPG?gl=PL)
Karłatka: zdjęcie nr jeden przedstawia jak wyglądała karłatka ze związanymi liśćmi, drugie zdjęcie po odwinieciu
(https://lh4.googleusercontent.com/-AwoeKSN3XD4/T1pqjEEN_QI/AAAAAAAAAHs/kEc-p_SVzjE/s640/IMG_0527.JPG?gl=PL)
(https://lh3.googleusercontent.com/-zudvAD3yIoM/T1pqtPj8tJI/AAAAAAAAAH0/wK25eoCYnLI/s640/IMG_0530.JPG?gl=PL)
Butia, zdjęcie z przodu oraz z góry. Niektóre liście są spalone przez kabel grzewczy. Za mało było warstw agrowłókniny oddzielającej kabel od liści
(https://lh3.googleusercontent.com/-vUk194aMyOk/T1pq0aEXjsI/AAAAAAAAAH8/TwGa8cM9EDs/s640/IMG_0535.JPG?gl=PL)
(https://lh3.googleusercontent.com/-NejO-d1CVcY/T1pq9OGoKEI/AAAAAAAAAIE/yXTWcEUsQzc/s640/IMG_0534.JPG?gl=PL)
-
Nie jest źle.
Po opisie na czacie spodziewałem się butii w gorszym stanie.
Trachom liście stopniowo opadną i będą miały naturalny wygląd.
-
(http://img109.imageshack.us/img109/9197/zdjecies.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/109/zdjecies.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
-
Niesamowity widok phenix który przezimował w Polsce. Gratulacje. Wydaje się że dzięki eksperymentom kolegów z forum udało się wypracować niezawodny i w miarę tani sposób zimowania palm w Polsce.
-
Dzisiaj pomimo silnego wiatru wyszedłem na dwór zrobić kilka zdjęć ponieważ słonko świeci ładnie. Zdjęcia są jednak w ruchu ponieważ dmucha okrutnie.
(https://lh5.googleusercontent.com/-t6SaiDWVhGo/T1y2_H9k_rI/AAAAAAAAAIQ/LYa8PCPVNW4/s912/IMGP3139.JPG)
(https://lh3.googleusercontent.com/-_7i_rCd1g6c/T1y3FWrROeI/AAAAAAAAAIY/JycQQFDcNAQ/s640/IMGP3140.JPG)
(https://lh5.googleusercontent.com/-ovrKV2eQChc/T1y3UGicpiI/AAAAAAAAAIg/Ri0BLv9vUTM/s912/IMGP3142.JPG)
(https://lh4.googleusercontent.com/-3jEGlodFO0U/T1y5xoG1R8I/AAAAAAAAAIs/6lqvGNZJ5qM/s800/IMGP3144.JPG)
-
BM robi wrażenie tym bardziej po takiej fali mrozów i braku pokrywy śnieżnej. Teraz tylko zaznacz wstążką pierwszego liściora na daktylowcu i uważam zezon 2012 za otwarty. Jestem ciekawy ile w tym sezonie myknie liściorów?
-
Nabiadoliłeś, a tu palmy piękne i zielone jak szczypiorki.
-
Marek dlaczego nie ująłeś na zdjęciach tych lasek w bikini ;) Gratulacje :)
-
Wszystko wygląda rewelacyjnie. Aż się wierzyć nie chce.
Z ostatecznymi gratulacjami wstrzymam się jednak do czasu gdy daktylowiec wznowi wzrost. Na co zresztą bardzo liczę, bo szczerze tej palmie kibicuję. Jak już pisaliśmy wszystko zależy od tego w jakim stanie są korzenie - ile mrozu dostały. Bywało, że w moich kubłowych daktylowcach ziemia zamarzała na kość i w żaden sposób im to nie szkodziło. Jednak w tym przypadku na pewno nie było to mniej niż -3 C.
Araukar zasugerował, że dobrze byłoby zawiązać tasiemkę na najmłodszym liściu. Moim zdaniem to bardzo dobry pomysł.
Tymczasem pozostaję w oczekiwaniu na kolejne dobre wieści. Ja w zeszłym roku swoją udaną próbę przezimowania daktylowca uczciłem iście w południowym stylu: stół na podwórku, paella frutti di mare (oczywiście zrobiona, a nie mrożonka z torebki!) i szampan. Czy przewidujesz coś podobnego u siebie? :)
-
Póki co nie myslałem jeszcze o świetowaniu. Za wczesnie moim zdanie z radością. Bardzo sie boje o wszystkie palmy ze względu na mocno przemarzniety grunt. Żałuje tylko,ze nie monitorowałem zmarzliny. Jesli tylko uda mi się zdobyc jakąs gotówkę to w pierwszy rzędzie kupuje czujniki gruntu.
-
GRATULUJE.Po tylu latach prob wkoncu raj mozna zrobic i w Polsce.OGROMNY POSTEP.Tylko czemu tego nie ma jeszcze w tv.Jeszcze raz WYRAZY UZNANIA.
-
Stani, spoko BM jest w tv ale oni tam tacy niemrawi :))
Ale zimny prysznic mi zaserwowałeś Marku. Ja mam jeszcze problem z temperaturą w budzie nitka. Co zrobić jak będzie + naście kiedy w budzie + 30 w minusie na zewnątrz? Przeklinam te styropiany, chyba pozostanie mi osłona przed efektem cieplarnianym ;)Bajka polega na tym, hehe , że wory są mobilne, ciepło zdejmuję i ok, zimno ubieram się. Kupuję wory aby dać szansę nitkowi. Proszę o namiary producenta "ratunu!" Poważnie, likwidując styrobudę nie mam możliwości szybko z nią wrócić. Zadanie logistyczno-transportowe dla kosmitów. WORY zwyciężyły ;)
-
Nie tak szybko Arundo. Testowałem jeden i drugi sposób okrywania. Problem ze styropianem jest taki,że raz działa jak cieplarnia, a raz jak lodówka. Jeżeli masz zamiar trzymać trachy to wystarczy big bag , ale jak mamy ambitniejsze zamierzenia to styrobuda może jeszcze się przydać. Ja osobiście rozważam powrót do styropianu po wsadzeniu phoenixa do gruntu. W końcu -20 a -30 robi różnicę. Nie bez znaczenia jest także fakt ,że budę ze styropianu ogrzejemy mniejszym kosztem niż big baga. Tam napewno straty ciepła są napewno większe.
BIG BAGU- jeszcze nie zwyciężyłeś.
-
W budkach styropianowych powinniście mieć otwierany otwór
To powinno wystarczyć do usunięcia nadmiaru ciepła w słoneczny dzień i zabezpieczenia na mroźną noc...
-
Nie takie to proste. Styropian jest izolatorem. I to działa w obie strony. Podczas mrozów taka buda wolniej traci ciepło niż bigbag, ale też i wolniej się nagrzewa w środku w słoneczny dzień. Jak jest zimno to w budzie jest cieplej i na odwrót: na dworze jest ciepło, a w budzie jest zimniej. U arundo podgrzewa się dlatego, bo on ma ściągany panel przedni, a samą palmę ma owiniętą agrowłókniną. I to jest właśnie ten substytut szklarni: agrowółknina. To właśnie daje efekt nagrzewania się w słoneczny dzień. W przypadku budy zamkniętej na stałe tego efektu by nie było.
Odrębną klasą są budy z oknami z poliwęglanu, takie jak moje, które pozwalają wykorzystać zimowe słońce. W przypadku daktylowca, któremu ową budę trzymałem do początku maja taka buda w kwietniu jest już niezłym problemem w słoneczny dzień. Oba moje wentylatory chodziły pełną parą, a w środku i tak było w granicach 30 C lub nieco ponad. Ale też i dzięki temu już w maju miałem cały nowy liść u daktylowca i kwitnącego oleandra.
-
Gdyby tylko ten poliwęglan nie był taki drogi mozna by nim zabudować kawałek ogrodu taką rozbieralną konstrukcją ogrzewaną w najzimniejszych momentach i pozostającą bez ogrzewania aż do połowy kwietnia.
Wszystko by zasuwało aż miło 8)
Jak zawsze wszystko rozbija się o kasę ;)
-
tu jest taki domek co ma przód z poliwęglanu
(http://www.palmen-willich.de/washingtonia/IMG_9379%20Kopie.jpg)
czy poliwęglan trzyma ciepło tak jak styropian?
-
czy poliwęglan trzyma ciepło tak jak styropian?
Zależy jaki gruby i ile ma komór.
Co istotne jest bezapelacyjnie odporniejszy na warunki zewnętrzne co przy korzystaniu przez wiele lat ma duże znaczenie.
-
WASHI, gwarantuję Ci, że bez wentylacji tudzież ręcznie uchylanego lufciku już w marcu mógłbyś taki domek zagotować. Te najzimniejsze momenty to w praktyce każda mroźna noc z temperaturami niebezpiecznymi dla palmy. Piszę oczywiście o dużej palmie. Nigdy nie zbudowałeś żadnej budki żeby namacalnie poczuć i wiedzieć jak ona pracuje, a wypowiadasz się jakbyś niejedną zrobił.
Napisałeś: zależy jaki gruby i ile ma komór (o poliwęglanie). To jest oczywiste, że zależy. W związku z tym Twoja wypowiedź kompletnie nic nie wnosi, :f39: bo nie podaje w jaki sposób zależy. Pytający Biedny Miś nadal nie wie czy np. 25 mm poliwęglanu to ekwiwalent 15 mm, 25 mm czy może 40 mm styropianu.
---
Biedny Miś, zerknij tutaj: poliwęglan vs syropian (http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=61.msg5752#msg5752). Ścianka z dwóch płyt to już coś. Pojedyncza płyta to w zasadzie relatywnie niewiele. Wszystko masz w tabeli we wskazanym poście. Tutaj wynotowałem dwie wartości:
- poliwęglan komorowy 4 mm to jakieś 9 mm styropianu (średnio),
- poliwęglan komorowy 25 mm to jakieś 23 mm styropianu (średnio).
W budownictwie mieszkaniowym dobra izolacja to 100-150 mm styropianu.
-
Zamiennikiem styropianu mogą być płyty z poliuretanu PUR.
Są to bardzo sztywne płyty stosowane do ocieplania dachów (również i ścian).
W Polsce w takich zastosowaniach nadal króluje wata mineralna.
Temat trochę znam, gdyż szykuję się do pokrycia dachu takimi płytami (właściwie będą to płyty PIR).
(http://www.hurtbartek.pl/produkty/porownanie.gif)
http://www.steelprofil.eu/budownictwo-i-stal/plyta_warstwowa_pianka_czy_styropian
Wnętrze ogrzewanego domku można też wyłożyć matą termoizolacyjną
http://systemyogrzewania.pl/Wiadomo%C5%9Bci/Ciep%C5%82y-cho%C4%87-wentylowany-izolacja-dachowa-THERMOREFLEX-19839.html
http://ladnydom.pl/budowa/1,106606,10056222,Ocieplenia_dachu_folia_termoizolacyjna.html
-
Ja pracuje w formie która produkuje piankę poliuretanowa w aerosolu, może by się nadała?
-
Greg
Na początku chciałem dać odnośnik do tej twojej tabelki na której wyliczenie poświęciłeś dużo czasu i która będzie bardzo pomocna przy określaniu grubości niezbędnej konstrukcji.
Ale potem myślę sobie......nie dam i zobaczę jak greg na to zareaguje.Takie wiesz greg "uderz w stół a nożyce się odezwą".
No i zobaczyłem ;D
Ja rozumiem greg że twoja tabelka odpowiada szczegółowo ile poliwęglanu odpowiada jakiej grubości styropianowi ,ale żeby zaraz że moja wypowiedź nic nie wnosi............... :a_56:
Gdybyś napisał że nie wyczerpuje tematu, że nie jest szczegółowa to rozumiem ale że nic nie wnosi to jest przegięcie :-\
P.S.Zależy jaki gruby i ile ma komór to jest niezwykle zwięzła i fundamentalna odpowiedź na zadane przez BM pytanie.
A to że potrzebna jest wentylacja ręczna czy mechaniczna jest tak oczywiste że nie ma tu się nad czym rozpisywać i nawet nie dopuszczam myśli aby BM o tym nie wiedział ;)
Jeśli już się tak czepiamy wszystkiego to powiedz dlaczego się nie przyłożyłeś w tej tabelce i nie podałeś wpływu rodzaju, grubości i struktury(ilości komór) poliwęglanu na przenikalność świetlną.Oj poszedłeś tu ewidentnie na skróty greg ;)
---
Mam prośbę: wystarczy.
greg
-
Ja pracuje w formie która produkuje piankę poliuretanowa w aerosolu, może by się nadała?
Piankę poliuretanową używa się do natryskiwania na dachy, poddasza.
Tworzy jednolitą czapę.
Z tego nie da się jednak zbudować domku.
Co najwyżej uszczelnić łączenia.
Płyty PUR najczęściej są pokryte cienką warstwą aluminium.
Są tak twarde, że kładzie się je bezpośrednio na krokwie dachu, bez deskowania.
Edit:
http://folnet.pl/towar/alufox-mata-termoizolacyjna-1
Ciepło ucieka wskutek trzech procesów: promieniowania, przenikania i przewodzenia
Można o tym poczytać szukając tych trzech pojęć w j. angielskim: radiation, convection, conduction
Jeżeli mamy ciepły domek, a dookoła jest mróz to chyba warto wziąć pod uwagę zastosowanie maty termoizolacyjnej.
Do kolejnej zimy jeszcze sporo czasu, ale przyjrzę się temu produktowi w odpowiednim czasie.
Gdybyś opryskał palmę pianką na pewno byłaby dobrze zaizolowana ::-]
-
Nie chciałbym nitka do połowy maja trzymać w zamkniętej budzie bez światła aby się nie przegrzał.
Jak stwierdził Greg mam problem z włókniną, która powoduje nagrzanie a styropian mimo nieszczelności nie odprowadza wystarczająco nadmiaru ciepła.
Zbigniew, chyba wyjście jest w ubraniu zimowym oraz wiosenno jesiennym. Buda na trzaskające mrozy i wory na czas przejściowy :) Okowita na zimę piwo na lato ;) ;D
-
Arundo, Zbigniew
a może cos takiego jak mam ja?
http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=96.30 (http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=96.30)
problem zimy oraz okresy przejsciowego :jesień i wiosna za jednym razem rozwiazany.
Wykorzystałem zalety styropianu - minimalizując jego wady /uchylny dach/
zastosowałem tez folję aluminiową, podobna do tej o której pisze andres - odbija światło, ale tezż znaczną część ciepła
Jest jeszcze kilka zalet i wad mojej chatki, ale chyba pierwsze przeważają nad drugimi - chyba niedługo pokusze sie o drobne podsumowanie po zimie.
Może wyglada to na przechwałki z mojej strony, ale powiem Wam, że z mojego uchylno - rozbieranego dachu jestem baaardzo zadowolony.
Jednak chyba się przechwalam ;D a co tam!
-
wooli, to jest piękny domek i pewnie super praktyczny. I ja chętnie bym moim palmom coś takiego sprezentował :) Problem w tym, że wielkość takiego domku 3.5m wysokiego przerasta moje możliwości finansowe. A musiałbym mieć takie 2.
Pojawia się moim skromnym zdaniem nowa bajka. Mianowicie, mniej więcej macie wyklarowane (mamy jeżeli mi tak wolno się wyrazić bo dopiero debiutuję i jestem tu "młody") wstępne wnioski, co można ewentualnie z szorstkiem przez cztery pory roku czyli " lato i ciulato" po śląsku.
Ta nowa bajka, inne (Rodzaje i gatunki palm) nie wiem do jakiego stopnia jest sprawdzona. Gdybym mógł dzisiaj otrzymać instrukcję na owe cztery pory roku dla nitka :o :o :o ;)
Będę kombinował jak koń pod górę ;) pozdrawiam a
-
Tak wogóle to przyłączam sie do gratulacji dla Biednego Misia - w szczególnosci za przezimowanie daktyla.
Przyznam szczerze, że nie dawałem BM dużych szans na powodzenie jeśli chodzi o phenixa. A tu i koncówka zimy dała sie nieźle we znaki a palma wygląda świetnie. Tym bardziej gratulacje i szybkiego wzrostu dla palmy.
-
Arundo, dlatego jeśli chodzi o palmy inne niż szorstkowiec to twierdzę, że to wcale zima nie jest najtrudniejsza tylko wiosna. Zimą trzeba grzać. Trudne to nie jest tylko odbija się na kieszeni. Wiosna to inna bajka. Słońce jest na tyle mocne, że silnie osłony nagrzewa osłony, a nocami trzeba jeszcze grzać. Pozostawić bez osłony? Źle. Zostawić osłonę? Też źle.
Ja u siebie w daktylowcu i butii załatwiłem to programowanymi czasowo wentylatorami. Można oczywiście zrobić to prostszym sposobem co sprowadza się pracy fizycznej: rano odkryć, wieczorem przykryć. Jednak na przykład ja wychodzę na tyle wcześnie, że to jeszcze nie pora na odkrywanie, bo jest jeszcze za zimno. Dlatego mam taki, a nie inny system. To skomplikowane, owszem. Mam natomiast święty spokój pod warunkiem, że będzie prąd. ;)
Pewnym półśrodkiem może być jakiś naprawdę prosty moduł wentylacyjny. Rura, wentylator i programator czasowy lub termostat. Nie każdy jednak lubi nawet takie niewielkie komplikacje. Byłbyś zainteresowany takim rozwiązaniem?
---
Marek, czy zawiązałeś jakąś tasiemkę na daktylu?
-
Jeszcze Gregu nic nie zawiązałem. Nie wiem na czym mam sobie ta wstążkę zawiesić?
Arundo
Moim zdaniem zdejmij styrobude i zostaw nitka w agrowłóninie plus kabel plus włóknina bez big baga. Big bag chroni tylko od deszczu
-
Tak jak zrobił wooli. Na nowym i nierozwiniętym liściu, który wychodzi ze stożka. Wtedy można palmę obserwować i w miarę szybko stwierdzić czy podjęła wegetację. Poza tym będziesz mógł wtedy policzyć ile liści wypuściła przez sezon.
-
Jak kokardke to tylko czerwoną ;)
W ubiegłym roku zawiesiłem na liściu który zaczał sie rozkładac i było gdzie ją zawiazać. Na "sztylecie" nie bardzo jest jak to zrobić.
W tym roku już zawiazałem nowa kokartkę, z poprzedniego jeszcze wisi.
Biedny Misiu Ty to masz faktycznie kłopot jak dostać się do środka palmy w takim gąszczu, chyba musisz dostawic drabinę.
-
Przedstawiam stan daktylowca na dzień 26.3.2012. Co o tym sądzicie?
(https://lh4.googleusercontent.com/-5FwbXOhcmcs/T3DFEIjfyEI/AAAAAAAAAMM/0E0NVSucsMY/s800/daktyl%252026.03.2012.JPG)
-
Gdybyś mi nic nie powiedział nie zauważyłbym a
-
Palma wygląda jakby zimy nie było :) Liście ma tak ogromne że zasłaniają dostęp do światła twoim szorstkowcom :P
-
Slimi a te dwa liście po lewej stronie ? Uszkodzone końcówki. BM nie postarał się należycie. :)
-
Pod tą palmą można się położyć ;)
-
Palma jest po prostu bombowa . Teraz tylko dbać i jeszcze raz dbać . Arabowie o daktylach wyrażali się w ten sposób ,że lubi ona mieć głowę w ogniu a nogi w wodzie. W gorącym klimacie w pustynnych oazach faktycznie rosną one blisko zbiorników wodnych lub blisko kanałów nawadniających . Z kolei profesor Szczepan Pieniążek w swojej książce " Dookoła sadowniczego świata" opisuje kalifornijskie plantacje towarowe daktylowców. Wspomina tam o minimach norm nawadniania tychże plantacji .Według kalifornijskich sadowników żeby uzyskać przyzwoity plon daktyli należy przeznaczyć na 1 m2 plantacji od 1500 do 2000 litrów wody na rok ( nieźle prawda) . W naszym klimacie gdzie spada na nizinach od 500 do 700 l wody na m 2 powinno to wystarczyć , my po prostu mamy słońca co kot napłakał .
-
Dzieki za opinie.
A teraz niestety prawda.
Daktylowiec umiera. Prawdopodobnie nie przezył zimy. Na zdjęciu moze tego ni widać, ale to juz jest pół palmy. Wszystkie blaszki liściopwe sa złożone. Zamknął sie. Jeszcze tydzień może dwa i będzie zapewne cały suchy. Korzenie przegniły. Brak śniegu sprawił,że ziemia sie tak przemroziła,że korzenie zostały zniszczone. Palma chciała by pic wode, ale nie ma czym. Cóż, eksperyment sie nie powiódł. Mam nadzieje,ze u Grega i Arche będzie lepiej. Zapewne lepiej to zabepieczą niz ja.
Ciekawe jest to co pisze Araukar. Może trzeba go mocniej podlać? Sądziłem ,że daktylowce lubia mało wody jako palmy pustynne
Mam strasznego doła z tego powodu. Wolałbym,ze by był suchy po zimie.
-
Jeżeli jesteś pewien, że jest z nią bardzo źle zetnij wszystkie liście oprócz środkowych, bo w tej chwili to one wykańczają palmę.
Wykop, oczyść z martwych korzeni, zasyp miedzianem, włóż do pojemnika z przepuszczalną ziemią i daj w ciepłe miejsce.
-
Od czwartku ma padać deszcz. Zobacze jaka bedzie reakcja palmy
-
Popieram to co napisał andres.
Może jakaś część korzeni jeszcze żyje, lepiej pozbyc się liści które i tak uschną a możliwie że czerpią jakąś odrobinę składników i zostawić tylko ze 3 środkowe.
Taka taktyka skumulowania wszystkich dostępnych sił w najbardziej strategicznym miejscu. Nie ma może dużych szans ale zawsze lepiej to niż nic nie robić.
-
Na pewno jej nie wyjme z ziemi bo nie mam dźwigu. Zobaczę co sie wydarzy po deszczu.
-
Ja byłem w Dzierżoniowie i wdziałem tę palmę na żywo. Niestety wygląda biednie. Tak jak Marek napisał blaszki są złożone. Rozkopaliśmy ziemię w pobliżu daktylowca. Część korzeni ewidentnie zgniło. Część robi wrażenie jeszcze żywych. Dotykając ich trudno powiedzieć czy są one faktycznie żywe czy jeszcze nie zaczęły marnieć.
Wykopać tego kolosa byłoby bardzo ciężko. Ta roślina jest ogromna. Prawdopodobnie będę w Dzierżoniowie w okolicach Wielkanocy (zapewne jeszcze w piątek przed weekendem). W razie czego deklaruję pomoc przy takowej operacji.
-
Nawet gdybym ja wykopał to co bym z nia zrobił zimą. na dworze stac nie może, w garażu -8C. Musi walczyc o życie tak jak jest. Nie ma innej rady.
Rozmawiałem wczora długo z Arundo. On mówi,że może palma dostała za dużą na raz bombę UV. Stała 4 miesiące w kompletnej ciemności. Arundo tez przypuszcza,że może po tych deszczach dojdzie do siebie. Jesli nie . To definitywnie będzie wiadomo,że to korzenie.
-
No no, oglądałam te zimujące palmy w programie Maja w ogrodzie, i jestem pod wrażeniem.
-
Szkoda kurcze...
Miałem podobnie z moim Phoenixem jak może pamiętacie z forum "O", w tym sensie, że też się najpierw złożyły blaszki (UV itp. nie wchodziło w grę), potem liście jakby podeschły, potem grzyb. Zgnilizna szła od środka na zewnątrz i ucinanie czegokolwiek nic nie dało ale może w tym przypadku jest jednak inaczej i uda się ją uratować.
A może ogrzanie kabelkiem bryły korzeniowej coś da ?
-
Zrobisz jak uważasz. Moim zdaniem żadne UV, ani deszcze, ani nie są przyczyną, ani nie pomogą.
Zostawiając ją jak jest zmniejszasz szanse na przeżycie.
Obetnij chociaż część liści i podlej ją rozpuszczonym środkiem grzybobójczym.
Samo się nie naprawi.
U moich znajomych we Francji zająłem się phoenixem, którego po przesadzeniu spisali na straty.
Wykopując musieli obciąć mu prawie wszystkie korzenie, obcięli też liście.
Doradziłem, by zamiast wyrzucać zwiększyli podlewanie.
Jeden z nich założył się i powiedział, że jak palma ożyje to on sobie jądro obetnie.
Zamieniłem mu to na 50 € ;) To było dwa lata temu.
Niedawno urodziła mu się córeczka.
To taka anegdota.
-
UV? Jakoś wątpię. Bywało, że doniczkowe feniksy wystawiałem po zimie na słońce i nic im nie było. Sądzę, że to co radzi Andres o obcięciu części liści i podlaniu środkiem grzybobójczym jest bardzo rozsądne.
Andres, uważam, że stanowczo za tanio wyceniłeś jądro znajomego. ;D
-
Andres
Jaki środek polecisz do podlania? Czy uważasz że teraz nalezy go częsciej podlewac wodą?
MOim zdanie to jest trup i nic mu nie pomoże
-
Obejrzałem zdjęcia feniksa na pierwszych stronach, gdzie widać jego bryłę korzeniową przed wsadzeniem rok temu.
Greg napisał, że dwa dni temu trochę go okopaliście.
Jeżeli martwych korzeni jest dużo to wyjęcie go z ziemi nie powinno być problemem.
W ubiegłą sobotę siekierą, młotem i dwoma szpadlami ciąłem i kopałem kłącze miskanta olbrzymiego, więc jakoś to mnie nie przeraża.
Osobiście próbowałbym go wyjąć z ziemi.
Dla mnie wykopanie miałoby o tyle sens, że można wówczas usunąć martwe korzenie i "odkazić" pień od spodu.
No, ale jest wiosna, więc może lepiej go zostawić w gruncie i odłożyć tę decyzję do jesieni.
Podlałbym go tym, ale pewnie i inne środki byłyby odpowiednio. 20 pln w porównaniu z ceną palmy to chyba niedużo.
http://www.floks.pl/falcon-460ec-srodek-grzybobojczy-25ml-bayer,id748.html
Trzeba by lać tak, by jak najwięcej dostało się pod palmę.
Może kontynuować obkopywanie?
Trzeba by też obserwować środkowe liście.
Jeżeli chcesz się poddać to wyślij mi ten pień kurierem.
Bez liści i niewielką ilością korzeni ;)
-
Podobnie było u mojej palemki jeszcze kilkanaście dni temu. Składała ona blaszki na jednym liściu. Działo się tak gdy świeciło słońce i rozszczelniałem osłonę. Wtedy wilgotność w osłonie bardzo szybko spadała do ok 50 %. Gdy wilgotność wzrastała do 90 % i powyżej liść wracał do normy. Noże spróbuj misiu jakoś zwiększyć wilgotność wokół palmy owin ją może agrowłókniną?
-
Szorstkowiec to zawodnik zdecydowanie innej klasy niż daktylowiec. Co ujdzie w pierwszym przypadku to w drugim już niekoniecznie. Moje zdanie jest takie, że tutaj korzenie dostały zbyt silny mróz. Marek sprawdzał też korzenie szorstkowców i te były bez zarzutu.
-
Misiu nie kombinuj tylko go wykop .Obetnij liście do minium i bierz się za łopatę. Jest szansa ,żę część korzeni przeżyła.
-
Zbychu
a po co mi taka palma? po co mam go wykopywać? za rok mam go posadzic? daj spokój. Jesli juz to wsadze nowego.
-
BM, kiedyś spróbowałem reanimacji kilku roślin. Efekt był bardzo powolny, a po czasie i tak je usunąłem bo szpeciły wyglądem i straszyły w ogródku. Ja też posadziłbym nowego, wcześniej zabezpieczając dół styropianową donicą. Tego chorego przesłałbym Andreasowi.
Wydaje mi się, że uratuje mu życie.
Jeżeli nitek mi padnie wywalam go i na jego miejsce plantuję szorstka.
-
Nie znam się tak jak wy na Phoenixach ale wiem że wytwarza on strasznie dużo korzeni i spokojnie może ich co najmniej połowę stracić i przeżyje. W tamtym roku obciąłem 2/3 korzeni mojemu 15 letniemu okazowi bo się już nie chciał mieścić w donicy i przez zimę nic mu nie uschło. Jeśli jest tylko możliwość odkopania to rzeczywiście pasuje to zrobić i ciachnąć wszystkie korzenie po bokach a zostawić to co w środku. Jak by palma miała całkowicie "paść" to już teraz miałaby brązowe liście.
-
Słońce jednak musiało solidnie operować. Rododendrony obficie podlane przeze mnie po zimie w słońcu zwijały blaszki liściowe prawie w rurki a przecież miały czym i co czerpać. Chroniły się przed utratą wody. Karby Gunner całkowicie zbrązowiały a po zimie były zielone i stąd pomysł o UV.
Pozdrawiam A
-
Misiu co z liśćmi kanarka? opady im pomogły czy nie? Milczysz jakoś, aż się obawiam pytać.
Pozdro A
-
Arundo
Nic nie piszę, bo mi sie po prostu odechciało pisać po tym umierającym daktylowcu.
Małe opady śniegu w sobote
(https://lh5.googleusercontent.com/-nHKGKymRKVM/T3le1pHBuiI/AAAAAAAAAMY/oGU3dxnBC70/s800/IMG_0570.JPG)
(https://lh3.googleusercontent.com/-YA2HgpIuEd4/T3le3nafGcI/AAAAAAAAAMk/hk75eVDTXk4/s800/IMG_0571.JPG)
(https://lh3.googleusercontent.com/-nanUQ4VJ0Ms/T3le1YRQHLI/AAAAAAAAAMU/k3ciGj-fQMU/s800/IMG_0572.JPG)
(https://lh4.googleusercontent.com/-x5u59WJ5uqg/T3le5BXKoSI/AAAAAAAAAMs/GIc6fqAK-po/s800/IMG_0573.JPG)
-
Dziś po południu z pomocą kolegi spróbowałem reanimować daktylowca. Nie była to prosta sprawa. Palma przez zeszły sezon zdążyła się bardzo mocno ukorzenić. Palmbooster jak widać działa. Ponieważ jestem opiekunem tego daktylowca postanowiłem spróbować go reanimować. Nigdy wcześniej tego nie robiłem, nie wiem jak się przycina korzenie, nie wiem ile można przyciąć, dlatego wszystko robiłem na czuja. Korzeni było bardzo dużo, wiele z nich kompletnie zgnitych. Część z nich była zgnita tylko przy końcówce. Obciąłem bardzo dużą część korzeni, aż do wg mnie miejsc zdrowych. Jestem bardzo ciekaw wyniku tego eksperymentu. Daktyl jest w tej chwili na OIOMie, nie daje mu wielkich szans, ale musiałem spróbować. Z palmiarni gliwickiej mam dostać specjalne substraty które pomagają w takich sytuacjach. Dam oczywiście znać jak się to wszystko skończyło. Zgodnie z zaleceniem Andresa obciąłem też kilka wierzchnich liści ok 5-6.
Poniżej zdjęcia z operacji daktylowca. Kryptonim "korzeń"
(https://lh5.googleusercontent.com/-Zc-vXCkhkwc/T3n9B9LopgI/AAAAAAAAANA/hEy8PBUDuLs/s800/IMG_0574.JPG?gl=US)
(https://lh4.googleusercontent.com/-aldD0Zo8GMI/T3n9ImgEfQI/AAAAAAAAANI/9TwgNYrx-Ys/s800/IMG_0575.JPG?gl=US)
(https://lh4.googleusercontent.com/-_wemJhvJ-qw/T3n9PFSusNI/AAAAAAAAANQ/-yfhuGZWuw8/s800/IMG_0576.JPG?gl=US)
(https://lh6.googleusercontent.com/-s3a3hu9kblk/T3n9Vw_lipI/AAAAAAAAANY/6IUrhLf7TwA/s800/IMG_0577.JPG?gl=US)
-
zaciekawiły mnie te "dostać specjalne substraty" są to jakieś nawozy dolistne / prekursory hormonów/ stymulatory wzrostu i plonowania/ ukorzeniacze?
PS. życzę powodzenia z rehabilitacją 'pacjenta' ;)
-
Marek, szczerze trzymam kciuki za niego (kanarka) i za Ciebie.
-
W obliczu tego, co pisałeś wcześniej ta palma ma jeszcze sporo zdrowych korzeni.
Myślę, że dobrze to zrobiłeś.
Nie miałeś wrażenia, że ziemia jest bardzo sucha przy palmie?
Teraz trzeba liczyć na ciepłe dni.
Uda się lub nie (stawiam na to pierwsze), ale przy tak pięknej palmie trzeba przynajmniej spróbować.
Ciekaw jestem wyników.
-
Andres
To dzieki tobie sie za nia wziąłem. Dzieki że kopłeś mnie w d...... Zamierzałem ja zostawić az umrze, ale po twoich radach postanowiłem spróbować. Uwierzcie, nie było lekko. Palma z całą ziemia misła ważyć z 300-400 km, udało nam sie ja jedynie na boki kłaść. Nie było mowy o wyjęciu jej z ziemi.
Teraz, jesli umrze to będe miał chcoaiaż spokojne sumienie,że próbowałem.
Dzięki Andres
-
To na sobotę już tylko sadzenie b. armaty nam zostaje. ;) Korzenie na zdjęciach nie wyglądają źle. Jak wtedy kopaliśmy to sytuacja sprawiała wrażenie gorszej. Ze zdjęć wynika, że w najlepszym stanie są korzenie bezpośrednio pod palmą. O ile pamiętasz to wyrażałem nadzieję, że tak właśnie będzie.
Uważam, że bardzo dobrze postąpiłeś próbując ratować tę palmę. Walczyć trzeba zawsze do końca. Oby się udało. Patrząc na zdjęcia to większe szanse daję na to, że jednak przeżyje. Daktylowce to są silne rośliny.
-
BM,
Ja też miewam chwile pewnego zniechęcenia.
Gdyby Artur nie napisał mi, żebym przykrył bambusy to pewnie byłyby w jeszcze gorszym stanie.
Czasami z dystansu widać lepiej.
-
Chyba każdy ma takie chwile. Najgorsze jak rośliny giną i mamy świadomość, że nie można im pomóc. Ja też po zimie byłem lekko załamany stratami wśród roślin zimujących na piętrze. Niektóre miałem od wielu lat. Teraz już mi przeszło, straty trzeba na wiosnę uzupełnić i zaadaptować piwnicę do zimowania części roślin. Zresztą w ogrodzie też pożegnałem się z częścią kolekcji. Chodzi mi o małe i wrażliwe rośliny zimujące pod śniegiem. Trudno byłoby okryć wszystko.
Na wiosnę humor zwykle się polepsza. Żeby jeszcze tylko zaświeciło słońce.
-
Przychylam się do opinii innych. Ta piękna palma przeżyje choć pewnie pare liści uschnie. Jeśli tam teraz u Ciebie są jakieś przymrozki to zarzuć na nią jeszcze tego bigbaga z zimy... Tak z ciekawości ile mniej więcej usunąłeś bryły korzeniowej 30, 50, 70% ?
-
Myślę,że usunąłem jakieś 30-50%
-
Zaczęło się od daktylowca. Zobaczcie co jeste teraz.
Moja najstarsza palma w gruncie (trachycarpus fortunei) zaczęła bardzo poważnie gnić. Będę walczył o jej życie, ale nie tego sie spodziewałem na wiosnę.
Niestety nie mam pojęcia jaka może być przyczyna. Temperatura w palmie nie spadła poniżej -5, -6C, nie padało na nią poniewaz była okryta big bagiem. Jedyną rzeczą jaka mi przychodzi do głowy to że pies na nią sika. Może to głupie, ale nie mam innego pomysłu. Jej stożek wzrostu jest akurat na wysokości psiego siusiaka. Nic innego mi do głowy nie przychodzi.
Ciekawe, która będzie następna? Butia?
Pozwolicie,że zostawie to wszystko bez komentarza
(https://lh3.googleusercontent.com/-UG2Q0YiZB-o/T3vjzvkFaoI/AAAAAAAAANg/w6THQER2w6o/s640/IMG_0588.JPG)
(https://lh4.googleusercontent.com/-6m4P8q3ZTGE/T3vjz52N-uI/AAAAAAAAANk/IATXj-_fnnA/s640/IMG_0589.JPG)
-
Biedny Misiu
Jeśli chodzi o podsikiwanie przez psy, to ich mocz zawiara dużo mocznika.
Świerzo posadzone iglaki, nawet duże a i te mniejsze nawet jak długo rosły nie mają szans przy systematycznym podsikiwaniu. Liściaste raczej radzą sobie z tym problemem. O wpływie moczniku na palmy nic nie słyszałem, ale jego nadmierna ilość napewno palmie nie pomagła. Brak wzrostu palmy w zimę i brak wypłukiwania przez deszcz mógł spowodować, że "kondensat" z jesieni zaczął działać. A Twój pies to przecież nie miniaturka.
-
A może po prostu to są efekty nadmiernego przemrożenia gruntu?
-
Misiu słyszałem, że prawdziwy ogrodnik psa nie ma nigdy. Jak już to sukę i po problemie :)
-
Mój mały siostrzeniec przyznał się po latach, że w obliczu zajętej łazienki nasikał do donicy z phoenixem. Phoenix przez 2 lata nic nie przyrósł, ale teraz żyje.
Trzymam kciuki, żeby palmy wyzdrowiały. U mnie w zeszłym roku karłatka wyglądała jeszcze gorzej niż trach na Twoim zdjęciu, w końcu wyciągnąłem zgnity stożek wzrostu. Zrobiło się ciepło i zaczęła rosnąć, teraz już wygląda ok.
-
Wielkanoc 2012
Nic dodać, nic ująć
(https://lh6.googleusercontent.com/-YS0HvHtn80o/T4QDlerE6NI/AAAAAAAAAOI/BhDM-Fte4-w/s800/zdjecie%2520%25281%2529.JPG)
-
Heh miałeś białą Wielkanoc. Nieźłe. :))
-
Taki jest urok terenów podgórskich chociaż generalnie w skali kraju klimat Dzierżoniowa nie jest zły . Przypomnijcie sobie zeszłoroczny 3 maj i obfite opady śniegu . Kwiecień w Polsce jak w przysłowiu i nie da się tego zmienić.
-
Dobre
A parę dni przed świętami Biedny Miś mi pisał, że jak zasypie mi palmę to żebym foty na forum wstawił. Hahhah
Ten śnieg nic nie znaczy. Kwiecień w Dzierżoniowie i tak będzie pewno cieplejszy jak w innych regionach Polski. Dzierżoniów zapewne i tak będzie w pierwszej dziesiątce. Nie ma lepszego miejsca na uprawę palm w Polsce. Fen czyni tam cuda.
-
oto przyklad jak nie należy zajmować się palmą w czasie zimy.
Phoenix canariensis po zimie
Zostawiam bez komentarza
(https://lh3.googleusercontent.com/-Xpuq4rTLAoY/T4VpvNttquI/AAAAAAAAAOY/GbMr9p_X9r0/s640/zdj%25C4%2599cie4.JPG)
-
Marek, uśpiło nas to, że zawsze mieliśmy śnieg. Dobrze wiesz, że jakby była gruba śniegowa kołdra to temu daktylowcowi z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością nic by nie było. Chroniona góra przezimowała perfekcyjnie. Ja czegoś takiego nie pamiętam: trzy tygodnie tęgich mrozów bez śniegu.
Ja wiem, że to cholernie przykre, wiem, że człowiek przywiązuje się do swoich roślin, wiem, że taka nauka jest droga. Jak widać w przypadku palm takich jak daktylowiec trzeba zawsze planować solidną ochronę korzeni.
Głowa do góry! Wiem, że to kiepska pociecha, ale tego roku w Europie padło mnóstwo palm.
-
Z tego co ja pamiętam to mrozy -35 i metr lub więcej śniegu w strefie przemysłowej! Katowice 45 lat temu to totalna emisja "syfa". CO2 i H2O to było marzenie "tambylców", później ekologów.-
Tej, ostatniej zimy bez śniegu to chyba żadna wróżka czarodziejka by nie przewidziała.
Misiu, myślę, że odbuduje się, trzymaj się. Teraz pozostaje test "misiowej cierpliwości" bądź działania bardziej radykalne w sensie, a może mu braciszka bocian w pobliżu ??????????? ;)
-
Mam pytanko czy te ostatnie liście są żywe czy mają tendencję do zasychania? Mi też kiedyś mały daktylowiec o którym w ogóle zapomniałem na 4 miesiące prawie cały zasechł ale ostatni środkowy liść był żywy i po jakimś czasie udało mi się roślinę odratować. Tak jak wcześniej pisałem taki wielki zawodnik jak twój na pewno nie podda się bez walki i choćby miał teraz tylko kilka żywych korzonków to i tak przeżyje i odrodzi się w lecie.
-
Nie wiem czy już było to podawane na forum, ale wywiad z Biednym Misiem można zobaczyć wsieci. Tutaj link:
http://www.tvnmeteo.pl/magazyny/maja-w-ogrodzie,13,1,1,121277,0.html
-
kbiegan, nie czytamy Działu organizacyjnego (http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=441.0). A czasami warto. Można się dowiedzieć o ciekawych sprawach. Na przykład o planowanym spotkaniu forumowiczów.
---
Marek, czy może być tak, że ta mała palma była opakowana za szczelnie? Ile czasu spędziła w tym kokonie?
-
Mała palma była zapakowana tak jak każda inna. Agrowłóknina i kabel grzewczy. nie ma mowy,że było zbyt szczelnie. Żadnych folii ani tym podobnych nie używam. W kokonie spędziła tak jak wszystkie inne ok 4 tygodnie z tego co pamietam. te największe mrozy
-
Miś, żyjesz? gdzie Cię szukać? Co z ratowanym daktylem? Jak zobaczysz nitka to się pocieszysz :(
-
Arundo
żyje jak najbardziej, daktylowiec jak i inne palmy stoją w miejscu. Wiosna jest wyjątkowo parszywa. nawet trawa u mnie nie rośnie.
Co dzieje dzieje z twoim nitkiem?
---
Reszta postów przeniesiona do działu: Palmy w Czechowicach (http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=150.msg8141#msg8141)
greg
-
Tak wyglądaja palmy na dzień 9.05.2012
Pierwsze zamieszczam zdjęcie butii, która tez juz raczej umarła. Po moim powrocie z długiego weekendu 3.05.2012 zastałem nieciekawy widok. Wszystko jest suche
(https://lh4.googleusercontent.com/-UB2AYk1GK4g/T6ofPmzfmyI/AAAAAAAAAPs/7ZWUugtYYrM/s800/IMG_0636.JPG)
Kolejne zdjęcie to karłatka która wypuściła juz 3 liście
(https://lh3.googleusercontent.com/-rVR35cVoUzo/T6ofO4H1zwI/AAAAAAAAAPg/jOPX6lOsw9w/s800/IMG_0658.JPG)
teraz czas na najwiekszego moje tracha, który rozczapierza juz drugi liść
(https://lh6.googleusercontent.com/-pC7mxwBQ2QE/T6ofOhg5shI/AAAAAAAAAPk/RQZlOLGsNfI/s640/IMG_0657.JPG)
Na końcu mój najstarszy Trach, który mam nadzieje,ze żyje. Wypuszcza 3 zgnite liście. Zobaczymy co z tego wyjdzie
(https://lh4.googleusercontent.com/-Nwov49XQp3g/T6ofTePo3dI/AAAAAAAAAP4/NIgGDLh2te4/s800/IMG_0659.JPG)
(https://lh6.googleusercontent.com/-xN_rd6LxU3w/T6ofUBZzL3I/AAAAAAAAAQA/sp-GOv9WbWQ/s800/IMG_0660.JPG)
W miare wolnego czasu będę dawał znac co się dzieje
A teraz zdjęcia moich kwitnących palm na sprzedaż, te na zdjęciu chyba męskie
(https://lh4.googleusercontent.com/-2WL6zAFPai4/T6oic8UO44I/AAAAAAAAAQU/gICscNH12wA/s800/IMG_0638.JPG)
-
No ładnie wygląda ten kwiat. Po czym poznac czy meski czy zenski?
Ciekawe czy nasze owady potrafia zapylic trachycapusa
-
I na tym koniec? Marek co dalej z twoimi palmami ??? proszę o info i jakieś aktualne fotki dla nas ::-?
pozdrawiam Arundo
-
Przedstawiam zdjęcie Trachycarpusa, który rośnie u mnie najdłużej. Jak wiecie stożki przegniły, ale ładnie odbił. Do tej pory wypuścił 8 liście. Niektóre w połowie przegnite, ale ich nie obcinam. Zwróćcie uwage ,że dwa najmłodsze liście sa o połowe mniejsze od pozostałych. Bardzo to ciekawe.
(https://lh6.googleusercontent.com/-OW1NJsQMFls/UAkYmN4Q5EI/AAAAAAAAASQ/PLl4BCdSIJk/s800/ma%25C5%2582y.JPG)
-
Marek, co z twoim kanaryjczykiem? milczysz :)
-
Arundo
Kanaryjczyk jak umarł na wiosne tak do tej pory nie zmartwychwstał. Niestety. Spróbuje może znów w przyszłym roku. Teraz zostaje tylko wykopac zwłoki.
Za to wrzucam zdjęcie karłatki, która ma sie bardzo dobrze. wypuścila do tej pory 14 pięknych zieloniutkich liści. Pień palmy urósł ok 10 cm. Wg mnie jest to wynik zadowalający. Obornik plus Palmbooster zrobiły swoje.
(https://lh5.googleusercontent.com/-cByoYIDs96U/UEg_udmPoZI/AAAAAAAAAUM/I9LQ21qS8hA/s800/chamaerops.JPG)
(https://lh5.googleusercontent.com/-7julAso-jhI/UEg_-KeECVI/AAAAAAAAAUg/eCe_w0N3JY8/s800/chamaerops1.JPG)
-
Jasny gwint,
a myślałem, że przeżył. Gdzie to zdjęcie? nie widzę
-
Wczoraj sprawdziłem korzenie Brahea Armata którą sadzilismy na wiosnę z Gregiem. Okazało sie ze palma przez te kilka miesięcy nie wypuściła ani jednego korzenia. Nie mogłem jej zatem zostawić na zimę w gruncie. Wykopales palmę i wsadzili z powrotem do donicy. Jeśli palma wogole przeżyje to posadzę ja do gruntu dopiero jak ze porządnie ukorzeni w donicy. Mam nadzieje ze kiedyś to nastąpi. Brahea Armata to dla mnie najładniejszych palma i koniecznie chce ja mieć w swoim ogrodzie. Jednocześnie jest to palma która najgorzej sie ukorzenia ze wszystkich znanych mi palm.
Wykopalem tez trupa daktylowca. Podobnie jak Brahea nie wypuścił żadnego korzenia.
Zamierzam tez wykopać butie, ponieważ jest w takim stanie, ze kolejnej zimy z cała pewnością nie przeżyje.
-
Kardynale BM potraficie piekłem straszyć ::-? :(
-
Wczoraj sprawdziłem korzenie Brahea Armata którą sadzilismy na wiosnę z Gregiem.
Razem oglądaliśmy korzenie (był wtedy jeszcze Janusz), ale sadziłeś ją sam lub z kimś innym. No, ale to szczegół.
Napisałeś, że butia żyje. Mógłbyś wrzucić fotkę? Chciałby porównać z moją pierwszą śp. butią. Rozumiem też, że brahea tkwi w hibernacji i żywy liść nie drgnął nawet o milimetr? Zaś sama palma ani w tę, ani we w tę?
-
Może masz racje Greg,że Brahea sadziłem sam, ale korzenie oglądalismy we trzech :), były nędzne. Od tamtej pory nic sie nie zmieniło. ani jednego nowego korzenia, natomiast palma nie umarła, ani nie urosła o milimetr. Hibernacja.
Buta chyba żyje, ale wygląda bardzo bardzo kiepsko, też nie urosła ani o milimetr. Postaram się dzis zrobić zdjęcie i wrzucic.
-
Greg
wstawiam zdjęcie butii o które prosiłeś. W tym roku nie urosła ani o centymetr. Częśc liści ze srodka wyszła lekko wyciągająć. Cześc zielonych siedzi. nie wiem co z niej będzie, ale raczej dobrze jej nie wróżę
(https://lh5.googleusercontent.com/-JavfKUKx5xQ/UFqzlZn5NsI/AAAAAAAAAVk/TU6h-SWXpVI/s640/butia.JPG)
-
Wygląda to nieco podobnie do moje pierwszej butii (link (http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=386.0) do wątku). Z tym, że moja butia jednak kawałek liścia z siebie wydusiła (też wyciągnąłem kilka liści). Co z nią robić? Trudna rada. Zostawić w gruncie na zimę źle, bo wychłodzenie gleby, którego butia wydaje się nie lubić. No i jak to zimą. Mało komfortowe warunki dla nawet ogrzewanych palm. Wykopać źle, bo zawsze to uszkodzenie korzeni osłabionej rośliny. Z dwojga złego ja osobiście wybrałbym chyba wykopanie palmy, ale to tak „na czuja”.
(https://lh5.googleusercontent.com/-6OZzKB99y_0/TvLrJNZOXKI/AAAAAAAACJE/KDFSAuY3F40/s600/08.butia.jpg)
-
Ja juz Gregu zdecydowałem. Wykopuje ją. Uważam,ze moją metodą w gruncie zima na pewno nie przeżyje. Zobaczymy,życze jej jak najlepiej. Ty mógłbyś swoją pokazać.
-
Koniec lata, zatem zamieszczam zdjęcia palm.
Najpierw moja palma, która jest w gruncie od 2006 roku. Szkoda,że od początku nie była dobrze okrywana, bo zapewne do tego czasu by była większa. Pierwsze zdjęcie w słońcu mi nie wyszło (zła ostrość) to wrzucam inne. Zobie może dziś ładniejsze.
Palma wypuściła w tym roku 14 liści. Przypominam,że na poczatku sezonu miała zgnity stożek wzrostu. Po raz kolejny sobie poradziła. Korzenie jej wychodza z ziemi, nie wiem dlaczego. Są grube jak palec.
(https://lh4.googleusercontent.com/-05Y9jEK4sWc/UGFhH3333yI/AAAAAAAAAWU/lhXqIqafUSk/s640/4.JPG)
(https://lh4.googleusercontent.com/-Nr6egzaoCLo/UGFhJiRMzuI/AAAAAAAAAWg/kgBs-BxK7oM/s912/5.JPG)
Druga palma to karłatka. Po zimie miała zniszczone większośc liści z odrostów. Wszystkie liście górne z zeszlego roku maja pousychane końcówki. Nie mam pojęcia dlaczego. Natomiast wszystkie liście tegoroczne sa w stanie idealnym. Zobaczymy co będzie za rok.
(https://lh4.googleusercontent.com/-hP8RE8Uz6mQ/UGFhBTj5Q7I/AAAAAAAAAWE/XsrC5id5ue0/s912/3.JPG)
(https://lh6.googleusercontent.com/-xWztmqUWR7s/UGFhP2Gx9NI/AAAAAAAAAWo/45OA9s-WN8M/s912/6.JPG)
Teraz palma, która jest przed domem. Jej fenomen polega na tym,że co rok pomimo grzania traci wszystkie liście. Chyba dlatego,że ma ich bardzo mało i kabel grzejny je niszczy. w tym roku chciałbym nie dawać bezpośrednio kabla na liście tylko wydzielić je siatką. ZObaczymy co z tego wyjdzie. Wypuściła 7 liści.
(https://lh4.googleusercontent.com/-G_5D01Iz8t0/UGFhUEYWEKI/AAAAAAAAAW8/o-Jtxa_YwGM/s640/8.JPG)
(https://lh4.googleusercontent.com/-Cx2SWz9_HhY/UGFhVwnXLJI/AAAAAAAAAXE/kk3h94eV8WM/s912/9.JPG)
Moja największa palma. nie wiem ile wypuściła liści. Postaram się dzis policzyć.Ze środka wyrasta jakby cieńszy pień. ZObaczymy czy za rok zgrubnie.
(https://lh6.googleusercontent.com/-9i__9319unE/UGFg-4HNcHI/AAAAAAAAAV8/fJgLeKpGT2A/s640/2.JPG)
(https://lh6.googleusercontent.com/-R6Ho6RjbWDQ/UGFhFZvvpJI/AAAAAAAAAWM/fqZnC6NRZow/s912/1.JPG)
Postaram sie pomierzyc ile przyroslo pnia w każdej palmie.
-
Ten ostatni obrazek jest świetny.
Co z tymi wychodzącymi korzeniami?
Może palma jest za płytko wkopana?
Nie da się ich trochę podkopać łyżeczką i przykryć ziemią?
-
Zrobie zdjęcie Andres,żebys zobaczył o co chodzi z tymi korzeniami. To nie jest jakas tragedia, ale jednak niektóre grube korzenie jakby wychodzą (podnosza się)
-
Tak jak obiecałem zrobiłem zdjęcie korzeni. Ona naprawde sa potężne. Widac Palmbooster robi swoje :)
(https://lh4.googleusercontent.com/-_g3Yykt26Hg/UGQNplyhqfI/AAAAAAAAAX8/V17GVH7qJNM/s912/IMGP3566.JPG)
poniżej zdjęcie całej palmy
(https://lh6.googleusercontent.com/-hzlIBthxrJ0/UGQNn7US_qI/AAAAAAAAAX0/cbNiRnd8RUE/s912/IMGP3567.JPG)
-
Ahha, to jest normalne.
Zrozumiałem, że w pewnej odległości od pnia z ziemi wychodzą korzenie i są na powierzchni.
Tak czy inaczej dobrze jest sadzić w lekkim dołku, by można było przykryć te korzenie.
-
Staram się cały czas przykrywac te korzenie ziemią, ale po podlewaniu ziemia spływa ponieważ jest usypana. Najciekawsze jest to,ze te korzenie były tak na wierzchu w te największe mrozy i sie nie uszkodziły. To świadczy o ich odporności w przeciwieństwie do korzeni daktylowca.
-
Biedny Misiu palmy są rewelacyjnie. Fajnie by było jakbyś dał jakieś foto z człowiekiem żeby było widać ten ogrom. Dopiero jak dałeś foto z butelką zdałem sobie sprawę jak wielki jest twój weteran. Coś niesamowitego. Pięknie rośnie.
-
Wykopałem w sobote 29.09.2012 butie. była w stanie agonalnym. Oczywiście korzenie nie dały rady zimie. Sa agnite. Butia zapewne się nie dźwignie. Na razie wsadzilem ja do donicy. I Zobacze czy coś się wydarzy. Wszystkie palmy rosły w dokładnie takich samych warunkach. Trachycarpusy i karłatka zime przezyły bardzo dobrze. U daktylowca i butii przemarzły korzenie. O ile część nadziemna zachowała się idealnie o tyle dół juz nie.
Morał: bez grzania korzeni nie da sie uprawiac tych palm w Polsce
korzenie butii
(https://lh5.googleusercontent.com/-9pvxH_A8jJU/UGltiNrDJQI/AAAAAAAAAbA/YAu5g_Jten0/s800/3.JPG)
-
Kardynale BM witam,
naprawdę mam kopać rowy wokół nitki? pozbierała się boroczka jak mówią tubylcy. Pytanie całkowicie poważne, nie ogrzewałem dotąd gruntu jedynie osłaniałem.
pozdrawiam a
-
U mnie od zeszłej nocy pada śnieg. Bez przerwy. Do tego od południa zaczął wiać silny wiatr. Temperatura cały dzień w okolicach 0C. Co godzinę muszę wychodzic z domu,żeby strząsać śnieg z palm. Inaczej liście były by wszystkie połamane. Śniegu jest w tej chwili około 10cm i ciągle pada. Jeżdżą nawet pługi śnieżne.
Tak to wyglądało ok 14.00
(https://lh4.googleusercontent.com/-ee1QQ_M_X2I/UIwiEmVBveI/AAAAAAAAAgo/LhndyQ5_z5c/s800/IMGP3698.JPG)
(https://lh6.googleusercontent.com/-l-J8l1DLEjk/UIwiRFWFsFI/AAAAAAAAAgw/FgKvaECGbPs/s640/IMGP3699.JPG)
(https://lh6.googleusercontent.com/-UYGFdNAkxF0/UIwinq_P-nI/AAAAAAAAAg4/7yRpTxhr-Co/s720/IMGP3701.JPG)
(https://lh5.googleusercontent.com/-Y5X3gI-fKdw/UIwizOgUtxI/AAAAAAAAAhA/C-n8w5wPU5U/s800/IMGP3703.JPG)
-
To masz Misiu dobre warunki narciarskie.
-
Warunki narciarskie idealne. Nawet słońce wyszło. Szwajcaria.
(https://lh4.googleusercontent.com/-cbfEfigdnQI/UI5IhqHP1QI/AAAAAAAAAhs/BdPM8zCL690/s1000/IMGP3709-1000.jpg)
(https://lh6.googleusercontent.com/-l_XNCmtlnH0/UI5IhooR5SI/AAAAAAAAAho/6iLoC1_G9KY/s640/IMGP3710-1000.jpg)
-
Zdjęcia w casie mrozu -3C
Uwielbiam takie widoki.
(https://lh4.googleusercontent.com/-SLsMMROxl78/UKYD3WX4yiI/AAAAAAAAAiU/JwUQQFRx70g/s800/1.jpg)
(https://lh3.googleusercontent.com/-j0-fTMyS4KM/UKYD3CDkyJI/AAAAAAAAAiQ/-LCvCsVdTP8/s800/2.jpg)
-
Misiu, uczciwie muszę stwierdzić, że widok oszronionych lub ośnieżonych palm nie budzi we mnie pozytywnych emocji. Wręcz przeciwnie, stawia mnie na nogi i uświadamia miejsce w szeregu :036: :Schneeschippen:
-
POkazuje moje małe palmy które były przykryte ścinkami. Temp min pod osłona była -7C, ale dlatego,że ścinki były źle rozłozone. Po poprawie osłony temp nie spadała poniżej -2C.
(https://lh6.googleusercontent.com/-sf2FnC_jFJo/UM7UAwa4GtI/AAAAAAAAArQ/0iR5f2lR1-c/s800/IMG_1046-1000.jpg)
(https://lh5.googleusercontent.com/-_lxhNPdH5_s/UM7UA5i7tFI/AAAAAAAAArM/oLPrAHN_emQ/s800/IMG_1047-1000.jpg)
-
Co to znaczy „dobrze”?
Co to znaczy „źle”?
Jak wysoka była kupka ścinków?
Jak szeroko była rozłożona wokół palm?
Jaka była minimalna temperatura zewnętrzna i ile było wtedy pod ścinkami?
-
Palmy nie doznały uszczerbku. To chyba dobrze. Temp min ok -15C w oslonie wtedy -7C, ale źle rozlożyłem ścinki tzn palma nie byla na środku oslony. Póxniej to poprawilem i temp blyskawicznie zaczęła rosnąć. Wysokośc kupki to jakieś 50-60 cm, szerokość chyba podobnie. Na górze byla doniczka obrócona do góry dnem.
-
29.12.2012 odsłoniłem swojego najstarszego tracha w gruncie. Celem odkrycia było poprawienie kabla a dokładniej jego zamiana. Termostat w tym trachu przestał działać i musiałem nastawiać metodą włącz/ wyłąćz czasowo. Niestety czasem temp dochodziła w środku do 17C. Palma wygląda przyzwoicie. Są jednak małe uszkodzenia, ale nie powstałe od mrozu a od kabla. POstaram się zrobic dokładne zdjęcia uszkodzeń ay każdy mógł zobaczyc jak kabel może zniszczyc liście. Kabel nie był bezpośrednio na palmie, ale na kilku warstwach agrowłókniny.
Tak prezentuje sie obecny stan palmy.
(https://lh6.googleusercontent.com/-nqRLDcht0bU/UOP_OYfzBII/AAAAAAAAAtA/2RlMRk7MQ2o/s1036/trach+zima1-2000.jpg)
(https://lh3.googleusercontent.com/-bn_CWJowWFE/UOP_OFFNLzI/AAAAAAAAAs8/lrCYC0jEWxE/s909/trach+zima-2000.jpg)
-
Wygląda dobrze, choć liście mocno wymięte.
Lepiej mieć kilka uszkodzonych liści niż martwą palmę.
Do pozostałych nie zaglądasz?